„Przemyślny ból” – recenzja | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

„Przemyślny ból” – recenzja

22 maja 2015, dodał: Iwona Marczewska
Artykuł zewnętrzny

Share and Enjoy !

Shares

James Dyer od początku swojego życia wzbudzał w innych zadziwienie, czasem niechęć lub strach, nie tylko poprzez swój chłód i wyniosłą obojętność.
Był człowiekiem, który nie czuje bólu.
Przyszedł na świat w wyniku pozamałżeńskiego epizodu, witając go bez krzyku i łez, naturalnych dla innych noworodków. Szybko dało się zauważyć, że ból fizyczny nie oddziałuje na jego zmysły w żaden sposób. Kiedy traci rodzinę w wyniku epidemii ospy, porzuca ocalałą siostrę i rozpoczyna wędrowne życie, jako asystent jarmarcznego szarlatana. To początek jego drogi, która wiedzie od upokorzenia po dworskie zaszczyty, od biernego poddania cudzym wpływom po niezależność, od ofiary po dzierżącego w ręku władzę ocalania życia.

Zafascynowany ludzką anatomią kształci się, by zostać chirurgiem – najlepszym, jakiego znała XVIII-wieczna Anglia. Nie rozumiejąc istoty bólu, nie waha się używać skalpela, przez co jego poczynania są śmiałe i pozbawione lęku, co przekłada się na osiągnięcie doskonałości w sztuce wykonywania nawet bardzo skomplikowanych operacji. Szybko zyskuje sławę i wraz z dawnym mentorem otwiera szpital. Jako ktoś nie znający cierpienia, pozbawiony jest też umiejętności współodczuwania. Empatia, litość, miłość są mu obce. Jest człowiekiem twardym, upartym, niezwykle ambitnym i sprawnym w działaniu. I niezdolnym do uczuć. Niestety jego kariera zostaje nagle załaman przez kobietę. Kobietę, do której nic nie czuł.

Los, wiodący go do tej pory przez miasta i miasteczka rodzimej Anglii, wyjąwszy służbę na okręcie marynarki królewskiej, wypycha go w głąb carskiej Rosji, gdzie jego życie zostanie gwałtownie i na zawsze odmienione.
W drodze na dwór carycy Katarzyny II poznaje wielebnego Lestrade’a. Razem uratują życie niezwykłej, niemej dziewczynie, szamance, która stanie się dla Dyera klątwą i zbawieniem…

Bohater wraca do Anglii jako człowiek zagubiony w otchłani szaleństwa. Zostaje umieszczony w ośrodku dla umysłowo chorych. Tam spotka go największe w życiu szczęście i największa tragedia.

„Przemyślny ból” Andrew Millera to książka, która bezlitośnie wstrząsa.
Otwarta kompozycja powieści została skonstruowana w mistrzowski sposób. Trudno pozbyć się wrażenia, że jej budowa nawiązuje do charakteru kolejnych etapów życia bohatera: Dyer, mimo trudnych doświadczeń, pozostaje opanowany i nieczuły, i w podobnie powściągliwy sposób przedstawione są jego losy, aż do momentu, w którym zarówno w niego, jak i w czytelnika uderza ogrom tłumionych emocji.

Autor otrzymał wiele prestiżowych nagród literackich, m.in. j.p3 224za niniejszą powieść: International IMPAC Dublin Literary Award, Premio Grinzane Cavour oraz James Tait Black Memorial Prize. To, co niewątpliwie zwraca uwagę, to wyszukane i starannie dobrane słownictwo – głęboki ukłon w stronę tłumacza. Wydawnictwo Znak Literanova oddało w ręce czytelników powieść przetłumaczoną przez Michała Kłobukowskiego, uhonorowanego m.in. nagrodą ZAiKS-u za całokształt twórczości translatorskiej oraz Brązowym Medalem “Zasłużonego Kulturze Gloria Artis”.

Poprzez postać Jamesa Dyera dociera do nas, że wrażliwość przeżywania skazuje człowieka na pełnię szczęścia i cierpienia. Nie można stłumić odczuwania tego, co złe, nie pozbawiając się wrażliwości na to, co dobre. Miller każe nam zastanowić się nad tym, czy jako ludzie chcielibyśmy ograniczyć się w taki sposób tylko po to, by uniknąć cierpień. Ryzyko emocjonalnego zaangażowania w związek to jednocześnie możliwość posmakowania prawdziwej miłości, odsłonięcie przed kimś wnętrza naraża nas na ciosy, a wyzbycie się znieczulicy niesie ze sobą skłonność do litości.
Andrew Miller pozostawia nas z potrzebą dokonania wyboru: Czy nazwiemy uczucia słabością, czy zapragniemy poznać siłę uczuć?

Iwona

 

Dziękujemy Wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego –
Redakcja

Share and Enjoy !

Shares





Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz