Paraliż senny: zaburzenie snu niczym prawdziwy horror
3 sierpnia 2011, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Budzisz się. Widzisz swój pokój, ale coś w nim jest nie tak. Twoja klatka piersiowa robi się ciężka, jakbyś się dusił. Pojawiają się mroczne postacie, dziwne kształty, straszne obiekty. Słyszysz niepokojące dźwięki. Dobrze wiesz, że to już nie jest sen. Przerażające zjawy zbliżają się do Ciebie. Próbujesz krzyczeć, uciekać. Ale okazuje się, że jesteś sparaliżowany i nie możesz się ruszyć, nie możesz zrobić kompletnie nic…
Przytrafiło Ci się to kiedyś? Bez obaw, być może obejdzie się bez psychiatry. To nie jest żadne zjawisko paranormalne, to nie są duchy ani potwory. To paraliż senny.
O co chodzi?
Paraliż senny to stan uznawany zwykle za zaburzenie snu. Występuje podczas zasypiania lub wybudzania się. Objawia się porażeniem większości mięśni przy jednoczesnym zachowaniu pełnej świadomości. Czyli w skrócie polega na tym, że budzi się nasz mózg i wytwarza obrazy jeszcze z pogranicza snu, ciało jednak się nie budzi. Czasami osoba doświadczająca paraliżu nie jest w stanie nawet otworzyć oczu. Brak możliwości wykonania jakiegokolwiek ruchu czy wypowiedzenia słowa powoduje uczucie ogarniającej niemocy.
Dawniej paraliż senny był źródłem wielu przesądów. Nazywano go „dusiołkiem„, zmorą senną itp. Japończycy mają na niego określenie „kanashibari„. W Nowej Fundlandii jest on wyjaśniany wizytą „starej wiedźmy„.
Poza paraliżem mięśni istnieje szereg innych objawów, które powtarzają się w relacjach różnych ludzi. Jest to najczęściej wrażenie ogłuszającego dudnienia lub dzwonienia w uszach, bezwładnego spadania, wykręcania ciała, przygniecenia klatki piersiowej, ale też przyśpieszony rytm serca oraz uczucie strachu. Podczas porażenia występują różnego rodzaju halucynacje wzrokowe i dotykowe.
Badania SP pokazują, że jest on połączony z fazą snu – REM (szybkich ruchów gałek ocznych). Gdy podczas snu śnimy, ciało nie realizuje doświadczeń i działań podejmowanych podczas snu z prostej przyczyny – aby w nocy nie wyrządzić sobie lub komuś krzywdy. Mózg wyłącza mięśnie i rozluźnia je, co zasadniczo przypomina stan paraliżu. SP występuje w momencie kiedy umysł budzi się choć wciąż znajduje się w stanie REM a ciało jest zrelaksowane i rozluźnione. Doświadczenie to powoduje uczucie paraliżu i doświadczenie niemocy do działania czy wydawania z siebie dźwięków. Wciąż znajdujemy się pomiędzy snem a jawą i często obrazy senne odgrywane są przed naszymi oczyma, choć te są już otwarte. Normalną reakcją na SP jest uczucie paniki i przerażenia – gdy wokół naszego mózgu jak mgła rozgrywają się senne obrazy, my chcemy się obudzić, ale to niemożliwe.
Porażenia sennego epizodycznie może doznać osoba zdrowa. Niektóre źródła podają, że 30 – 50% populacji doświadczyło paraliżu co najmniej raz w życiu. Czasami jednak jest on objawem narkolepsji – choroby, która polega na katapleksji, nadmiernej senności i napadach snu w trakcie dnia. 95% z pośród tych osób odebrało SP jako doświadczenie przerażające.
Ludzie uzależnieni od alkoholu lub leków, które mogą zlikwidować fazę snu REM, osoby biorące leki antydepresyjne, również mogą mieć predyspozycje do takich doświadczeń. Według doktor Phillips, może ryzykować na przykład osoba, która opóźnia przyjęcie dawki leku antydepresyjnego.
Opowieści internautów
To przeraża, jeśli zdarza się po raz pierwszy, powiedziała doktor Barbara Phillips, dyrektor amerykańskiego Samarytańskiego Centrum Snu i przewodnicząca komisji Narodowej Fundacji Snu. Phillips powiedziała w wywiadzie e-mailowym, że paraliż taki zdarza się podczas wchodzenia w fazę snu REM. „Podczas faz nie-REMowych nasze mózgi są 'wyłączone”, ale nasze ciała mogą być aktywne”, powiedziała. Ludzie doświadczają wówczas zaburzeń snu w postaci zgrzytania zębami lub somnambulizmu (lunatykowania). „Podczas fazy snu REM, w przeciwieństwie do nie-REM, nasze mózgi są bardzo aktywne (prawdopodobnie tak samo aktywne jak podczas czuwania), jesteśmy jednak sparaliżowani”. Badacze sądzą, że właśnie to powstrzymuje nas przed wykonywaniem ruchów podczas snu.
Przy przeglądaniu forów internetowych dotyczących zaburzeń snu można trafić na przejmujące wypowiedzi internautów o ich własnych doświadczeniach. Opowiadają oni o tym, w jaki sposób u nich pojawił się paraliż przysenny i jakie mieli odczucia: „Nagle się obudziłam, nie mogłam się ruszyć i poczułam, że ktoś ściąga ze mnie koc, ale nikogo nie widziałam. Oczami mogłam poruszać, rozejrzałam się po pokoju i widziałam jak na łóżku obok leży moja siostra. Chciałam krzyczeć, żeby coś zrobiła, wołałam najgłośniej jak umiałam, ale mój głos był zduszony jakbym krzyczała tylko wewnątrz siebie” – opowiada internautka Ania. „Po kilkunastu minutach się obudziłam – tego nawet nie można nazwać przebudzeniem, tylko po prostu to coś zniknęło, a ja mogłam się poruszać. Gdy zapytałam siostry, czy mnie słyszała to stwierdziła, że ja tylko spalam i niczego nie słyszała”. „Obudziłam się gdzieś w środku nocy i nagle poczułam, że ktoś się na mnie kładzie. Oczy mi się zamknęły i nie mogłam się w ogóle poruszyć, chciałam nawet zawołać siostrę ale nie mogłam otworzyć ust” – pisze forumowiczka Kasia. „Czułam tylko jak łzy mi leciały po policzku. Po paru sekundach „to coś” tak jakby zeszło ze mnie, poczułam dziwną ulgę i spokój”. „Ja spałam na brzuchu i też mi się to przydarzyło, uczucie wielkiego ciężaru na całym ciele, jakby mnie coś przygniatało. I co gorsza, jakby coś sapało mi przy uchu, jakbym czuła czyjś oddech na policzku. Okropne – opowiada Magda. I ta niemożność poruszenia ani wydania z siebie głosu. Jestem przerażona”. „Pojawia się uczucie obecności kogoś w pokoju. Sen ze świadomością tego gdzie jestem i w jakiej pozycji leżę. Pora to środek nocy – opisuje internauta Adam. Leżę na brzuchu z ręką odchyloną na bok w stronę brzegu łóżka. Ktoś łapie mnie za rękę. W jednej chwili rośnie przerażenie, że ktoś tu jest, a to przecież niemożliwe. Wyrywam się ze snu. Serce bije szybko, strach, nawet pot. Co ciekawe kiedy się wybudziłem , byłem w pozycji jaką widziałem w czasie snu. Przerażający był realizm tego snu, poczucie świadomości miejsca i obecności kogoś”.
Niektórzy mają jeszcze bardziej przerażające doświadczenia, jak Pani Małgorzata: „Ostatnio przydarzyło mi się, że widziałam postać, która klęczy koło łóżka i nie mogłam się wybudzić. Trwało to bardzo długo.” Jeden z forumowiczów w trakcie porażenia przysennego był przekonany, że umiera – ciało już nie może się ruszyć, a mózg pracuje. Po wybudzeniu myślał, że przeżył śmierć kliniczną. Nie był w stanie poruszyć również gałką oczną, widział więc tylko sufit i elementy pokoju kątem oka.
Halucynacje wzrokowe i dźwiękowe są nieco rzadszym zjawiskiem w paraliżu sennym. Mogą powodować ekstremalne przerażenie i panikę, ponieważ w takich przypadkach można błędnie sądzić, że zostało się odwiedzonym przez złe moce czy też obce istoty. Jeden z internautów pisze: „Wydawało mi się, że się obudziłem, ale nie mogłem się ruszyć. Później zobaczyłem w moim pokoju zieloną postać, która zbliżała się do mnie i po chwili zaczęła mnie dusić.” Horror przychodzi do tych ludzi stanie pełnej świadomości, staje się rzeczywistością a oni nie mogą nic zrobić. Później dopiero dowiadują się, że to mózg płata im figle.
Naukowe wyjaśnienia
Jak można naukowo wyjaśnić to zjawisko? Gdy śpimy, nie powinniśmy wykonywać żadnych przypadkowych ruchów, aby nie zrobić sobie krzywdy . Dlatego mózg człowieka na ten czas wyłącza i rozluźnia mięśnie. Przyczyną paraliżu podczas snu jest zahamowanie neuronów w rdzeniu kręgowym, odpowiadających za utrzymywanie napięcia mięśniowego, wywołane przez impulsy z mózgu.
Stan taki występuje fizjologicznie podczas snu i zapobiega wykonywaniu przypadkowych ruchów ciała. Gdy jednak mózg zaczyna wysyłać owe impulsy w niewłaściwym momencie – przy gwałtownym wybudzaniu się ze snu w fazie REM, lub podczas zasypiania, gdy nie doszło jeszcze do utraty świadomości – mamy do czynienia ze zjawiskiem paraliżu przysennego.
Ciało śpi, zatem mięśnie są wyłączone, a świadomość czuwa, więc mózg pracuje. Znajdujemy się pomiędzy snem a jawą i często widzimy obrazy senne, nawet jeśli oczy już są otwarte. To dodatkowo potęguje ich realistyczność – dlatego, że naszym pokoju dzieje się to samo, co podczas snu, ale przy zachowanej pełnej świadomości.
Jeśli boimy się tego zjawiska, należy unikać drzemek w środku dnia, trwających dłużej niż 25 minut. W czasie paraliżu mamy władzę tylko nad mięśniami oddechowymi. Wykonywanie szybkich i gwałtownych wdechów i wydechów może ułatwić wybudzenie się. Jednak stan paraliżu w ciągu kilku minut samoistnie przechodzi w całkowite wybudzenie lub sen.
Według naukowców występowanie porażeń sennych jest uwarunkowane genetycznie. Jeśli Twoi rodzice mieli takie doświadczenia, możesz się spodziewać, że prędzej czy później u Ciebie też wystąpią…
Za: www.odkrywcy.pl, www.eioba.pl, www.tajemnice.xad.pl
Zobacz również:
- Jak się wyspać w czasie upałów?
- Jak skutecznie zwalczyć bezsenność?
- Skąd się bierze bezsenność?
- Prawdy i mity na temat snu