Płaskostopie – jak powstaje, przyczyny, porady i leczenie

14 listopada 2017, dodał: Małgorzata Kopeć
Artykuł zewnętrzny

Od płaskostopia do metatarsalgii. Jak nie dopuścić do zgubnych skutków?

Stabilne podparcie, przenoszenie ciała podczas ruchu i amortyzowanie wstrząsów to podstawowe zadania naszych stóp. Ich budowa i funkcjonowanie mają wpływ na jakość życia, poziom aktywności i samodzielności, a także na właściwą postawę człowieka. Natomiast nieprawidłowości mogą prowadzić do przeciążenia kręgosłupa, kolan i miednicy, które objawiają się bólem, widocznymi deformacjami, a czasem także ograniczeniem mobilności. Jak do tego nie dopuścić?

Zdrowe stopy to podstawa

W trakcie ewolucji człowiek przyjął wyprostowaną postawę i posiadł zdolność do dwunożnego chodu. Ta umiejętność wymagała odpowiedniego przystosowania narządu ruchu. Dotyczyło to przede wszystkim naszych stóp, które muszą być jednocześnie stabilne (by zapewnić podparcie ciału) i elastyczne (by amortyzować wstrząsy i obciążenia). Stało się to możliwe dzięki złożonej budowie kostnej, więzadłowej i mięśniowej. Niczym rzymskie budowle, stopa w swojej przestrzennej geometrii jest zbudowana z łuków – podłużnego i poprzecznego. Niestety konstrukcja ta czasem okazuje się wadliwa, a do najczęstszych jej schorzeń zalicza się płaskostopie. Dolegliwość ta polega na obniżeniu lub całkowitym zaniku sklepienia łuku stopy, co zaburza jej funkcję amortyzującą i chód. – Wyróżnia się dwa typy płaskostopia: podłużne i poprzeczne. Pierwsze najczęściej spotyka się u młodszych dzieci. Jest ono wynikiem niedomogi mięśniowej i stanowi w pełni fizjologiczną sytuację. Słabe mięśnie stopy i łydki malucha nie są na tyle silne, by utrzymać prawidłowe ustawienie kości stopy. Choć wzbudza to niepokój rodziców 4–5-latków, wraz z wiekiem i rozwojem dziecka mięśnie stają się coraz silniejsze, a stopa nabiera prawidłowych kształtów. Dlatego jednak niezmiernie ważna jest aktywność sportowa dziecka, która stymuluje mięśnie do prawidłowego napięcia – wyjaśnia dr n. med. Paweł Walasek, specjalista ortopeda i traumatolog. Dodaje też jednak, że naturalny proces wychodzenia z płaskostopia nie jest regułą. W niektórych przypadkach zaburzony bilans mięśniowy stopy nie ulega bowiem poprawie, a wada zostaje utrwalona. – Na skutek zachwianej równowagi pomiędzy kośćmi stopy może dojść do zmian zwyrodnieniowych, czego rezultatem jest płaskostopie poprzeczne, czyli zapadnięcie się łuku poprzecznego. Stopa staje się szersza w swoim wymiarze, czemu towarzyszy rozwój palucha koślawego (z łac. Hallux valgus). Wraz z postępem choroby nasilają się dolegliwości bólowe i znacznie pogarsza się jakość życia – tłumaczy lekarz. Do objawów schorzenia zalicza się nadmierna wrażliwość na wszelkie uciski, utrata elastyczności, a także tworzenie się bolesnych odcisków i nagniotków. Noszenie obuwia na wysokim obcasie i z wąskimi czubkami, które naraża stopę na niefizjologiczne obciążanie, dodatkowo nasila dolegliwości.

Kiedy wada staje się chorobą

Zaniepokoić powinny nas podeszwy i obcasy starte najbardziej po wewnętrznej stronie buta, a także mokry ślad czy odcisk w piasku, na którym widać, że stopa w całości styka się z podłożem i brakuje wewnętrznych wgłębień. Obserwując dzieci, warto pamiętać, że początkowo płaski odcisk stopy jest naturalnym zjawiskiem, ponieważ w miejscu wgłębień występuje poduszeczka tłuszczowa, która zanika około 4. roku życia. – Każdy przypadek należy jednak rozpatrywać indywidualnie z uwzględnieniem wieku i stopnia nasilenia dolegliwości. Choć płaskostopie u młodszych dzieci jest do pewnego wieku normalne, warto, by malucha zbadał ortopeda. Oceni on, czy napięcie mięśni podczas stania na palcach powoduje korekcję ustawienia stopy i czy ścięgno Achillesa nie jest skrócone. W wątpliwych przypadkach specjalista zleci wykonanie badanie RTG stóp, gdyż czasem płaskostopie może być objawem bardziej złożonej wady, która nie ma związku z niedomogą mięśniową stopy – podkreśla doktor Paweł Walasek. Zadaniem rodzica jest obserwacja, czy wraz ze wzrostem i rozwojem dziecka następuje poprawa wysklepienia stopy. Pociecha powinna być ponadto zachęcana do aktywności sportowej. W sytuacji braku samoistnej korekcji wskazane jest zastosowanie wkładek ortopedycznych. – Niestety zaniedbanie tego problemu może w przyszłości prowadzić do utrwalonych zmian, a w konsekwencji do bolesności i nadmiernej wrażliwości stóp, co najczęściej obserwujemy u dorosłych osób. Pacjenci uskarżają się na odciski i modzele, poszerzenie obrysu stóp, pojawienie się deformacji palucha koślawego, zapalenia zmienionej kaletki palucha oraz metatarsalgii, czyli zespołu dolegliwości bólowych w obrębie śródstopia – przestrzega ortopeda.

Skuteczna korekcja? To już możliwie

Gdy profilaktyka w postaci właściwej pielęgnacji stóp, doboru obuwia czy noszenia wkładek ortopedycznych okaże się nieskuteczna, a ból ogranicza komfort życia, wówczas musimy rozważyć leczenie operacyjne. Jeszcze do niedawna w takich przypadkach konieczne były skomplikowane zabiegi chirurgiczne, które wymagały rozległych nacięć i długiego okresu rekonwalescencji. Taką formę leczenia wykorzystywano więc w ostateczności. Obecnie coraz powszechniej w korekcji stopy płasko-koślawej stosuje się inne rozwiązania. – Leczenie operacyjne polega na trwałym odtworzeniu prawidłowych relacji kości stopy, czyli pomiędzy kością skokową i piętową. Ustabilizowanie tych struktur pozwala przywrócić prawidłowe wysklepienie stopy, ograniczając tym samym objawy bólowe. Dziś wszystko to jest możliwe przy minimalizacji chirurgicznej interwencji, a jednocześnie gwarancji trwałego i korzystnego efektu terapeutycznego. Jednym z umożliwiających to rozwiązań jest tytanowy implant HyProCure – wspomina specjalista, Paweł Walasek. Część implantów wprowadzana jest w zewnętrzną część zatoki zstępu, by blokować staw skokowy. Powoduje to jednak podrażnienia i ryzyko przemieszczania się stentu. Nowe narzędzie stabilizuje natomiast kości skokową i piętową, nie ograniczając ruchomości stawu. Dzięki temu koryguje wadliwe ustawienie struktur, redukuje zwiększony nacisk i podnosi sklepienie stopy. Implant korzystnie wpływa też na wiązadła i nerwy oraz poprawia ułożenie całej sylwetki. Dużą zaletą jest możliwość jego zastosowania zarówno u dzieci (powyżej 3. roku życia), jak i dorosłych osób. Zabieg z miejscowym znieczuleniem lub sadacją trwa około 20 minut i zwykle nie wymaga dłuższej rekonwalescencji (do ok. 4 tygodni z możliwością obciążania stopy praktycznie od początku). – Optymalne dopasowanie anatomiczne oraz minimalna inwazyjność zabiegu sprawia, że implantacja to zabieg krótki i małoinwazyjny – konkluduje lekarz. Warto więc zająć się stopami swoimi lub swoich dzieci, zanim to one zajmą się utrudnianiem nam życia.

 

Artykuł konsultował dr n. med. Paweł Walasek, specjalista ortopeda-traumatolog oddział Urazowo-Ortopedyczny Szpitala Bielańskiego. Uczestnik wielu kursów krajowych i zagranicznych z zakresu traumatologii narządu ruchu, artroskopii stawu kolanowego i barkowego. Wiedzę i praktykę lekarską łączy z pasją i zaangażowaniem w czynne uprawianie sportu. Pasjonat biegania – ukończył 15 maratonów.

 



FORUM - bieżące dyskusje

zabawa - odpowiedz tytułem piosenki…
"Wszystko czego dziś chcę" Kiedy masz gorszy dzień...
Outlet - Promocje
Jak byłam tam na zakupach to sporo rzeczy było marnej jakości, w końcu wybrałam...
Jaki odkurzacz
Ja sprzątam tylko mopem, nie mam już dywanów więc odkurzacz stał się zbędny...
Sprawdzone sposoby na dziecięce dol…
Dokładnie. Nie zabierać dzieci do sklepów, przychodni jak nie potrzeba. Nieraz widzę...