Organizm, który produkuje alkohol?

20 lutego 2018, dodał: Małgorzata Kopeć
Artykuł zewnętrzny

Większość z nas zna stan upojenia alkoholowego. Jedni w większym stopniu inni w mniejszym, jednak objawy zazwyczaj są takie same. Utrata przytomności, drętwota, drgawki, ból głowy. To wszystko musi przeżywać Polak, który nawet nie pije alkoholu! Jak to możliwe? Zobaczcie sami.

doktor

Zespół autobrowaru, to choroba, która dotyka jedynie kilka osób na świecie. Jest to więc fenomen rzadko spotykany w medycynie. Choroba ta występuje również pod nazwą zespół fermentujących jelit. Niestety bardzo trudno jest ją zdiagnozować, ponieważ objawy są niespecyficzne. Bardzo mało lekarzy zna takie przypadki, a jedyne opracowania na ten temat mają charakter anegdotyczny.

w 2013 roku amerykańscy lekarze Barbara Cordell i Justin McCarthy udokumentowali przypadek 61 – latka. Jego organizm bowiem sam produkował alkohol. Przyczyną były mieszające się w jelitach drożdże, które przekształcały węglowodany w promile. Z kolei W Japonii można znaleźć dokumenty związane z tą chorobą z lat 70 tych.

Kiedy normalnie człowiek spożywa alkohol, to organizm automatycznie metabolizuje napój. Natomiast w chorobie proces fermentacji sam wytwarza alkohol, co jest nienaturalne dla organizmu.

Typowe objawy dla zespołu autobrowaru:

  • osłabienie sił
  • zmęczenie
  • drażliwość
  • spadek nastroju
  • nadwrażliwość zmysłową
  • trudność w skupieniu
  • bóle głowy
  • nudności
  • obniżenie apetytu
  • pocenie się
  • drżenie rąk
  • dreszcze

alkohol

Przypadek Polaka dotyczy Pana Tomasza Opalacha, który ma 25 lat i po raz pierwszy zasłabł stojąc w kolejce w sklepie. Ocknął się dopiero na zewnątrz, gdzie ochroniarze pomogli mu dojść do siebie i wezwali pogotowie. Z początku lekarze podejrzewali nerwicę, albo reakcję na alkohol.  Narzeczona Pana Tomasza opowiadała, że wszyscy myśleli, że ma kaca, jednak ona wiedziała, że nic nie pił i nalegała na badanie.

Oczywiście w szpitalu badanie nic nie wykazało, a ataki Pana Tomasza stawały się coraz częstsze. Z początku przypominały one padaczkę, bo pojawiały się drętwienie ciała, drgawki, a nawet piekący ból w klatce. Utrata przytomności stawała się coraz bardziej uporczywa. Omdlenia zdarzały się w pracy, w sklepie, w domu, czy nawet na spacerze z psem. Za każdym razem badania wskazywały na poziom alkoholu we krwi, a pozostałe narządy zdawały się być w porządku. Nic nie wykazało USG, badanie na cukrzyce, czy wątrobę.

Przy jednym z wielu przypadków Pan Tomasz został zabrany na obserwację, ponieważ uznano,że symuluje chorobę. Udało mu się uwolnić z tego piekła dzięki pomocy prawnika.

Przełom nastąpił dopiero kiedy trafił w ręce odpowiedniego lekarza neurologii Jacka Mądrego. Zaciekawiony przypadkiem starał się dojść do źródła problemu. W pewnym momencie kazał Panu Tomaszowi zjeść pizzę i popić colą. Wtedy po jakimś czasie pojawił się alkohol we krwi.

Pacjent przeszedł na dietę bez węglowodanów i spożywał same mięso. Dodatkowo przyjmował leki przeciwgrzybiczne  i probiotyki , aby ograniczyć rozrost flory bakteryjnej jelit.

Niestety Pan Tomasz przez chorobę stracił swoją pracę, ponieważ żaden lekarz na 100% nie chce potwierdzić zespołu autobrowaru. Mimo wszystko zapowiada się, że Pan Tomasz będzie szóstym albo ósmym przypadkiem zdiagnozowanym na świecie.