Nagie modelki w rozmiarze XXL czyli wystawa Harda Wenus
Czy tylko szczupłe kobiety patrzące na nas z okładek czasopism są piękne? Czy większość kobiet, które mają swoje fałdki i brzuszek już nie są piękne?
Pomysł projektu „Harda Wenus” zrodził się rok temu. Wpadła na niego Iza Moczarna-Pasiek, polska artystka mieszkająca w Berlinie, która na swoich zdjęciach od lat porusza tematy społecznie ważne i kontrowersyjne. Zrobiła m.in. pierwszy w Europie kalendarz z amazonkami, cykl fotografii łysych kobiet po chemioterapii oraz „Pannę z dzieckiem” – przedsięwzięcie obnażające wciąż pokutujące w naszym społeczeństwie stereotypy o samotnych matkach.
Teraz Moczarna-Pasiek wraz z Klaudią Winiarską postanowiła wycelować obiektyw w kobiety w rozmiarze XXL. Pomysł ten szybko zyskał zwolenników jak i przeciwników. Modelkami „Hardej” są kobiety duże, ktoś by powiedział otyłe, ktoś inny grube…Modelkami „Hardej” są po prostu kobiety normalne
Wystawa fotoobrazów „Harda Wenus” ma jeden cel: pokazać, że nie tylko szczupłe kobiety są piękne.
Co o swoim pozowaniu sądzą modelki?
– Zanim zgodziłam się pozować, przedyskutowałam sprawę z mężem i bliskimi – mówi Szwechowicz.
Ostatecznie postanowiła przyjąć propozycję, bo – jak mówi – od lat na co dzień zmaga się z brakiem akceptacji dla swojego ciała.
– Moi bliscy, oczywiście dla mojego dobra, martwią się o mnie i co rusz proponują diety – opowiada Szwechowicz – Zgadzam się, że otyłość może powodować problemy ze zdrowiem i każdy powinien dbać o to, by do tego nie doprowadzić. Ale na ogół chodzi jednak o aspekt estetyczny.
Zdjęcia przedstawiają „prawdziwe” kobiety. Bez półcieni, bez wygładzania fałdek i bez obróbki zdjęć.
Moczarnej-Pasiek i Klaudii Winiarskiej pozowało 15 kobiet. Najmłodsza ma 22 lata, najstarsza – 60. Ta ostatnia o swoim udziale w projekcie mówi tak:
– Dla mnie ważne jest to, że w każdym wieku można cieszyć się życiem i swoim ciałem. Bez względu na to, ile się ma lat i ile kilogramów.
– Gdzieś między piersią a brzuchem, brzuchem a pośladkiem, między sercem a głową kryła się ciekawość – czy jestem harda, ile mam fałdek na brzuchu, kto zobaczy moje zdjęcie. Studiuję świat na uniwersytetach w różnych jego częściach, chyba przyszła pora, żeby zacząć studiować to, co najbliżej i co od zawsze i na zawsze jest ze mną. Biorę oddech i brzuch staje się jeszcze większy niż zwykle. Kiedyś rozwinie się w nim nowy człowiek. Brzuch to życie – mówi Ida .
Za i przeciw
Zwolennicy inicjatywy, uważają walkę z dyktatem idealnego ciała za słuszną. Są i zagorzali przeciwnicy, twierdzący, że artystki oraz modelki łatwo się rozgrzeszają ze swojej tuszy, której przecież musiały same zawinić i niepotrzebnie epatują nią otoczenie. Z fundacją skontaktowali się także lekarze leczący anorektyczki i bulimiczki. Z ich punktu widzenia każda inicjatywa pomagająca zaakceptować własne ciało jest cenna.
Według organizatorek wystawy największymi wrogami kobiet są same kobiety. O ile mężczyźni mają różne gusta i uwielbiając na równi filigranowe kobietki i panie o obfitych kształtach, tworzą dla nich raczej przyjazną atmosferę, o tyle panie same nakazują sobie pogoń za doskonałością. Tym bardziej wyczerpującą, że w jej trakcie porównują się i ze sobą nawzajem, i – co gorsza – z modelkami z okładek kolorowych magazynów.
– Skłamałabym, gdybym powiedziała, że czasem nie chciałabym być mniejsza – przyznaje Szwechowicz. – Ale też kilogramy, które otoczenie uważa za zbędne, są świadectwem mojego życia jako kobiety. Mam ciało 38-latki, matki sześcioletniego chłopca, którego półtora roku karmiłam piersią. Nie sądzę po prostu, żebym szczuplejsza była znacznie szczęśliwsza.
Iza Moczarna- Pasiek i Klaudia Winiarska sprzeciwiają się życiu według idei kreowanych i narzucanych przez media, które prezentują wizerunek utworzony przez wszystko tylko nie życie takie, jakim ono jest naprawdę. -Projekt Harda Wenus to akty przedstawiające piękno dużych kobiet. Takich, których wygląd mocno wyłamuje się ze stereotypowego modelu prezentowanego wszem i wobec. Chcemy ukazać piękno takich kobiet i przełamać po raz kolejny społeczne tabu dotyczące kobiecej fizyczności- dodają.
Wernisaż współorganizuje Fundacja „Z kulturą”.
Wystawę można było oglądać w Toruniu, ale już wkrótce będzie można podziwiać Panie w całej Polsce.
Co o tym sądzicie? Czy taka wystawa ma sens? Czy ona coś zmieni? Czy pomoże kobietom?
Materiały: www.Newsweek.pl, www.kobietatorunia.pl , www.torun.gazeta.pl
Zobacz również:
- Niepełnosprawne modelki nie wstydzą się swojego kalectwa
- Katie Piper – poparzona modelka, ale szczęśliwa
- Śmierć francuskiej modelki
- Najbardziej popularne gwiazdy w sieci Top 10