Najlepsza kawa jest zazwyczaj serwowana w naszych ulubionych kawiarniach, ale mamy szansę również przygotować taką w domu czy w pracy. Od czego zależy jej smak? Czy jest to wyłącznie kwestia jakości i pochodzenia ziaren? A może rzecz tkwi w sposobie jej parzenia?
Statystyczny Europejczyk pije jej 4 filiżanki dziennie. Jej zapach nieodłącznie kojarzy nam się z porankami, drogą do biura czy spotkaniami ze znajomymi. Mówi się o niej „napój bogów”, ale równie często porównuje do narkotyku. O kawie słyszy się dużo – i dobre przeplata się ze złym. Podnosi ciśnienie, ale wspomaga odchudzanie, wypłukuje magnez, ale ożywia i pobudza. Kawa może działać na każdego inaczej, ale jedno jest pewne – nie można przejść obok niej obojętnie. Równie często ktoś mówi, że kawa jest niezdrowa, jak i to, że jest niesmaczna, a jednak wypijamy jej 400 mld filiżanek rocznie. Jej amatorzy wiedzą jednak, że może smakować wyśmienicie, a może bardzo przeciętnie. I często będzie to zależało jedynie od naszych osobistych preferencji.
Dla Zosi Szybkiej Samosi
Kawa rozpuszczalna. Niektórzy bardziej ortodoksyjni fani tego czarnego napoju stwierdzą z obrzydzeniem, że to nie kawa, wielu ludzi jednak, wybierze właśnie ją, i istnieje spore prawdopodobieństwo, że gdyby serwowali ją w kawiarniach, tam również chętniej wypiliby taką zamiast z ekspresu czy chociaż kawiarki. O co chodzi? O czas, łatwy dostęp i cenę, ale okazuje się że również o smak – kawa rozpuszczalna nigdy nie będzie tak wyrazista, jak kieliszek czarnego espresso, a niektórzy z nas piją ją przede wszystkim dlatego, że pobudza. I się przyzwyczaili. Przepis na taką kawę? Łyżeczka „rozpuszczałki” w porywach do dwóch, pół kubka zalewamy wrzątkiem, a drugie pół najlepiej ciepłym mlekiem. Słodzimy i wychodzi nam pyszny napój instant. Taka kawa już niewiele kawą smakuje. I często pije się ją wyłącznie dla efektu.
Dla Odkrywcy i Konesera
Kawa parzona zawsze inaczej. Ale najlepiej świeżo mielona. I najlepiej z lokalnej palarni. Koniecznie czysta arabica. Jeśli na szybko to z ekspresu przelewowego, jeśli to niedzielny poranek, to z french pressa – można wtedy poświęcić na parzenie więcej uwagi i każdą czynność robić z namaszczeniem. Każda następna filiżanka kawy pita przez Konesera ma szansę być jego najlepszą, jaką do tej pory miał szczęście smakować; Odkrywca będzie próbował nowych palarni, szczepów i odmian, które zaparzy na pięć różnych sposobów zanim wyda ostateczną opinię. Dla wielu z nas kawa, to kawa – z reguły po prostu smakuje jak kawa, ale lepiej nie wspominajmy o tym przy takich smakoszach. Faktem jest, że to oni mają największą szansę pić najlepszą małą czarną. Przyrządzanie jej za pomocą kawiarki, zaparzacza, aeropresu czy ekspresu ciśnieniowego (oczywiście we właściwy sposób) jest praktycznie gwarancją na polepszenie jej smaku.
Dla Człowieka Sukcesu
Kawa wyłącznie z ekspresu ciśnieniowego, której przyrządzenie zostanie zlecone profesjonalnemu bariście. Ewentualnie można ją zrobić sobie w domu, ale do tego potrzeba najlepszej technologii, często zbędnej, bo Człowiek Sukcesu pije kawę zazwyczaj wyłącznie w drodze do pracy, w biurze lub na spotkaniach biznesowych. Kawa musi być najlepsza – może to być cappuccino, a może americano, ale powinna wychodzić spod dużego sprzętu, w którym zachodzi seria magicznych reakcji chemiczno-fizycznych – z ekspresu ciśnieniowego. Innym napojom nie można ufać, a szczególnie tym zalanym wrzątkiem i przyniesionym w dwie minuty. Bez pianki. Bez serca wymalowanego spienionym mlekiem. Czasami zdarza się, że nasz Człowiek Sukcesu zaczyna sam interesować się powstawaniem najlepszej kawy, wtedy wertuje strony takie, jak ta: http://www.euro.com.pl/ekspresy-cisnieniowe.bhtml, żeby wybrać idealny ekspres ciśnieniowy lub zorientować się choćby, jakie są najlepsze. Najczęściej jednak ufa dawno już sprawdzonym profesjonalistom z uznanych kawiarni.