Jak uczyć dyscypliny?

22 grudnia 2010, dodał: Emilia Stasiak
Artykuł zewnętrzny

Niektórzy rodzice raz przymykają oko na naganne zachowanie malca, a innym razem  za to samo złoszczą się. Dziecko wtedy nie wie , co mu wolno, a czego nie. Ukarane, uważa, że spotkała je krzywda- przecież wcześniej takie zachowanie nie wzbudziło protestów rodziców.

Trzeba ustalić granice

Każdy malec powinien wiedzieć, kiedy  musi się podporządkować rodzicom i co będzie, gdy tego nie zrobi. 2-3-latki znają sposób by się o tym przekonać: idą na całość, robią to, co chcą  i obserwują efekty: czy mama się gniewa? Czy puści wszystko płazem? Ważne, by zbierane w ten sposób informacje jasno uświadomiły dziecku, że istnieją pewne nieprzekraczalne granice jego zachowań. Kiedy tata mówi „nie”, to znaczy, że dalej posunąć się nie wolno. To my, jako dorośli , mamy głos decydujący. I ustalamy, co jest dozwolone, a co nie. Jasne określanie zasad sprawia, że maluch czuje się pewnie i bezpiecznie. Wie, czym może rozgniewać  swoich rodziców i w którym momencie powinien się zatrzymać by uniknąć przykrości. Mniej go kusi, by wciąż próbować, na ile można sobie pozwolić. Wyrazne granice sprawiają, że jest spokojniejszy, bardziej wyciszony. Raz wyznaczonym zasadom łatwiej się  przyporządkować, niż tym zmieniającym się.

Mądrze zabraniać

Małe dzieci odpowiednich zasad postępowania muszą się dopiero nauczyć. Aby jednak nauka miała sens , muszą być  dostosowane do wieku, możliwości emocjonalnych i intelektualnych dziecka. Maluch powinien rozumieć czego się od niego wymaga. Na nic więc zda się upominanie rozkrzyczanego niemowlęcia. Kilkumiesięczny szkrab nie zrozumie, że mama się gniewa, bo on np. nie chce spać czy domaga się noszenia na rękach. Ale już niespełna roczne dziecko zaczyna rozumieć słowo „nie” . To odpowiedni moment by rozpocząć naukę i pokazać, że nie akceptujesz pewnych zachowań. Gdy malec  np. próbuje dostać się w jakiś zakazany rejon, sięgnąć do doniczki albo kuchenki powiedz stanowczo „nie” i zabierz go.

Postępuj tak konsekwentnie za każdym razem. Nie tłumacz zbyt rozwlekle i długo, ale od razu przechodź do działania.

Oczywiście dziecko będzie potrzebowało czasu, by zapamiętać czego oczekujesz. Ale systematycznie  upominane, szybko zrozumie w czym rzecz, np. wędrując do zakazanego  celu, zatrzyma się i spojrzy na ciebie, by zobaczyć, jak zareagujesz. A wtedy spokojnie  powiedz: nie wolno!

Czasem warto ustąpić

W podstawowych sprawach twoje słowo wciąż powinno być najważniejsze. Jeśli trzylatek w kuchni sięga po nóż, wtedy nie ma mowy o żadnej dyskusji. Ale nie zawsze musisz stawiać na swoim. Bo jeśli będzie tylko nakazywać i zabraniać, malec dojdzie do wniosku, że jego zdanie  w ogóle się nie liczy. Może więc wyrosnąć na osobę uległą, która nie umie się przeciwstawić i w konfliktowej sytuacji od razu kapituluje. Zgódź się więc , by czasem było tak jak twoje dziecko chce. Żal mu kończyć zabawę, choć już pora spać? Negocjuj. Ustal np. że pobawi się jeszcze przez kwadrans i bez marudzenia pomaszeruje do łóżka. Jak najczęściej dawaj malcowi wybór. Skoro nie ma ochoty na mleko, zaproponuj, by wypiło kakao lub sok. Wtedy będzie wiedział, że  ma prawo powiedzieć nie, gdy coś dzieje się nie po jego myśli. Dzięki temu gdy dorośnie nie pozwoli nikomu wejść sobie na głowę.

Emilia