Pocenie się to zupełnie naturalny proces. Jednak kiedy zaczyna przybierać na sile i możemy mówić już o nadpotliwości, sprawa wygląda zupełnie inaczej. Ta niezwykle krępująca na co dzień przypadłość, w miesiącach letnich staje się po prostu nie do zniesienia. Jak możemy sobie z nią radzić podczas najcieplejszych dni? Oto kilka wskazówek:
Codzienne nawyki
Alkohol, kawa, ostre przyprawy – jeżeli chcemy złagodzić problem pocenia się, najlepiej wykreślić te rzeczy z naszego menu lub chociaż spróbować je ograniczyć. Dlaczego? Spożywanie tych produktów jest dla organizmu sygnałem, aby obniżyć temperaturę ciała, na który reaguje wzmagając wydzielanie potu. Część z nas myśli, że w upały lepiej sięgać po zimne napoje. Niestety to również błąd – one również mogą zmylić organizm. Najlepiej sięgać po te w temperaturze umiarkowanej (może to być np. herbata z mięty). Jeżeli byliście kiedyś w ciepłych krajach z pewnością zauważyliście potwierdzenie tej teorii – miejscowych, którzy nawet w największe upały popijają ciepłe napoje.
Pozwól skórze oddychać
Latem bardzo ważny jest również dobór odpowiedniego ubrania. Zrób przegląd szafy i na lato zostaw tylko te, które umożliwią przepływ powietrza (sztuczne tkaniny uniemożliwiają parowanie potu i sprawiają, że wsiąka on w ubranie). Najlepiej nosić tkaniny naturalne, np. bawełna czy len. Równie ważne unikanie obuwia wytworzonego ze sztucznych materiałów – na stopach również występuje duża koncentracja gruczołów łojowych, a pocenie się w tym obszarze może być dosyć krępujące.
Metody doraźne to za mało?
Kierowanie się zasadami zalecanymi przy problemie nadpotliwości na pewno pomoże opanować ten problem, ale niestety nie rozwiąże go na stałe. Jeżeli chcemy zapomnieć o kłopotliwych i wstydliwych sytuacjach powodowanych przez hiperhydrozę warto pomyśleć o wizycie w gabinecie medycyny estetycznej, gdzie specjalista doradzi nam właściwą metodę leczenia. Jednym ze sposobów, które warto rozważyć jest zabieg urządzeniem BTL ONIX, które w sposób trwały dezaktywuje gruczoły potowe w miejscach ich nadmiernej aktywności. W trakcie zabiegu wykonuje się kilka przejść na różnych głębokościach, aby zadziałać na wszystkie gruczoły potowe przeznaczone do dezaktywacji. Destrukcja ta nie odbija się jednak negatywnie na funkcjonowaniu systemu regulacji termicznej organizmu – BTL ONIX likwiduje niewielką liczbę z 2-3 milionów gruczołów potowych (pod pachami występuje ich tylko 2%), pozostałe rozmieszczone równomiernie na całym ciele nadal biorą udział w normalnych procesach termoregulacyjnych. Już jeden zabieg BTL ONIX daje trwałą redukcję problemu nadpotliwości o 50-80%. Tylko w ciężkich przypadkach pacjenci zgłaszają się na powtórzenie zabiegu (po ok. 3 miesiącach). Dwa zabiegi całkowicie rozwiązują problem. Co bardzo ważne zabieg nie wymaga żadnej rekonwalescencji, nie wiąże się z ryzykiem blizn itp. Nie jest też bolesny, ponieważ wykonuje się go w bardzo dokładnym znieczuleniu iniekcyjnym, obejmującym szersze pole niż obszar zabiegowy.