Skomplikowany organ, jakim jest nasz mózg, wciąż stanowi dla naukowców zagadkę. Mimo iż rozwój medycyny i nauki pozwoliły człowiekowi osiągnąć wysoki poziom wiedzy, badacze wciąż mają świadomość, że do odkrycia zostało więcej, niż odkryto. Dziś lekarze mogą diagnozować wiele chorób neurologicznych we wczesnym stadium, znają przyczyny większości z nich i potrafią je leczyć lub przynajmniej wpływać na ich przebieg w taki sposób, aby uczynić mniej uciążliwymi dla pacjenta. Są jednak choroby, które znane są środowisku medycznemu od wielu lat, ale lekarze, badacze, pacjenci i bliscy osób nimi dotkniętych wciąż pozostają względem nich bezsilni.
W przypadku, gdy diagnoza staje się wyrokiem, od którego nie ma możliwości apelacji, wielu ludzi czując, że nie mają już nic do stracenia, sięga po metody leczenia, które jeszcze nie zostały wprowadzone w placówkach publicznej służby zdrowia. O takich metodach opowiada książka dra Normana Doidge’a „Jak naprawić uszkodzony mózg”.
Autor niniejszej publikacji zdobył już miejsce na liście bestsellerów New York Timesa swoją poprzednią książką, dotyczącą tej samej tematyki – neuroplastyczności mózgu.
W drugiej połowie XX wieku zaczęto obalać teorię o niezmienności dróg nerwowych w tym najważniejszym z organów, ponieważ odkryto, że tkanka nerwowa posiada zdolność do tworzenia nowych połączeń. Dzięki temu nawet dorosły mózg może ulegać nie tylko uszkodzeniom i naturalnemu zużyciu, ale także samoregeneracji. Uczenie się nowych rzeczy, dostosowywanie do nowych warunków, zmuszanie ciała i umysłu do wysiłku prowadzi do utrzymania dobrej kondycji umysłowej, zachowania lepszej pamięci i koordynacji ruchowej.
Konsekwencją tego odkrycia są rozważania na temat wpływu trybu życia człowieka na przebieg chorób neurologicznych oraz próby opracowania treningów i programów rehabilitacji dla osób dotkniętych takimi
„Jak naprawić uszkodzony mózg” napisano z przeznaczeniem dla czytelnika, który nie ma wykształcenia medycznego, a który chciałby zgłębić temat i zapoznać się z najnowszymi odkryciami, a także możliwościami ich wykorzystania jeszcze zanim zostaną oficjalnie uznane przez medycynę. Autor przytacza szereg badań, uzupełnia treść opisami funkcjonowania układu nerwowego, charakteryzuje różnego typu zaburzenia, a mimo to materiał nie jest ciężki dla laika. To publikacja popularnonaukowa, napisana w sposób nieprzytłaczający terminologią i dość lekki jak na materiał z zakresu neurobiologii i rehabilitacji neurologicznej.
Treść wzbogacona została historiami ludzi, którzy walczyli z chorobami, i którym udało się pokonać ograniczenia z nimi związane. W przykładach tych odnajdziemy determinację i wolę walki oraz szczęśliwe zakończenia, ponieważ nawet wtedy, kiedy nie udało się całkowicie zapanować nad chorobą, dzięki technikom przedstawionym w książce ludzie ci wpłynęli na jakość swojego życia. Nieustannym treningiem zmniejszyli dolegliwości bólowe, zwiększyli zakres samodzielności, kondycję, możliwości poruszania się, pamięć i zdolności intelektualne. Przestali obawiać się, że staną się obciążeniem dla bliskich i będą wymagać ich stałej opieki. Włożyli wiele wysiłku, aby choroba przestała ich ograniczać.
Książkę można polecić szczególnie osobom, które pracują z chorymi, ich opiekunom, tym, którzy znajdują się w grupie ryzyka i samym pacjentom w początkowych stadiach. Jest oczywiste, że choroby neurologiczne mają różny przebieg i w różnym stopniu pozbawiają człowieka samodzielności, czasem jest to tylko dotkliwy ból, innym razem zanik mięśni albo koordynacji ruchowej i jasnego myślenia, ale pobudzanie obszarów mózgu we właściwy sposób pomaga zwiększyć wytrzymałość na ból, a odpowiedni trening ciała dłużej zachować sprawność.
Ta książka daje nadzieję i motywuje. Nie zwodzi cudownymi obietnicami, tylko nakazuje pracę, trudną i wymagającą znacznego zaangażowania, wielotygodniową, ale efektem jest odwrócenie ról – przed podjęciem terapii choroba ogranicza pacjenta, a po jej zastosowaniu to pacjent ogranicza działanie choroby.
Iwona
Dziękujemy Wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego –
Redakcja