Ja jestem obecnie na etapie "Zmierzchu" - czytam już czwartą część sagi i powiem Wam, że nie wyobrażam sobie co ze sobą zrobię jak skończę... Namówiła mnie koleżanka, bo ja nie lubię niczego sf, żadnych nierealnych historii, żadnych wampirów itd itp (ani filmów, ani książek). I jestem pod urokiem, bo książka to głównie motyw romansu - co prawda z wampirem, ale to piękna opowieść o uczuciu, o zmaganiu się człowieka, o pragnieniach, rozsądku, braku rozsądku... jako, że książki mają dużą ilość stron, czytam i czytam i czuję, że to taki mój drugi świat, do którego wracam codziennie wieczorem... pusto będzie mi bez tych bohaterów 