Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Może słyszałyście o tym, że jakaś szkoła chce wynajmować sale na różne imprezy okolicznościowe, na których spożywa się alkohol. Szkoła zarabiałabym w ten sposób pieniądze.
Kontrowersje budzi fakt podawania alkoholu w miejscu, w którym uczą się dzieci.
Co o tym myślicie?
Przecież impreza nie odbywałaby się w czasie kiedy są lekcje, prawda? Więc w czym problem...
Jeśli miałoby być inaczej, to byłabym przeciw... Uważam, że powinno się dzieci trochę izolować od takich sytuacji, żeby nie nabrały przekonania ( a przynajmniej nie od małego), że alkohol jest nieodłącznym elementem dobrej zabawy...
Nabierają... na każdych chrzcinach, na komuniach, które są imprezą nie dla nich tak jak powinno być, tylko dla ich rodziców i ciotek, na weselach, urodzinach, w święta, na grillach, alkohol jest wszędzie i dzieci to widzą tak czy inaczej.
Ale to nie impreza w szkole tylko np. na sali sportowej szkolnej, a impreza i tak odbywa się pewnie w weekendy.
Jak ktoś będzie chciał się napić to i tak to zrobi, psychologia tłumu zadziała, przecież nie będzie "inny" niż koledzy...
No tak, macie rację, ale przeciwnicy mają taki argument, z którym akurat się zgodzę: Miejsce, w ktorym uczą się dzieci nie powinno kojarzyć się ze spożywaniem alkoholu.
Jeśli to wesele i po będzie posprzątane na cacy, to nie widzę przeciwskazań...
A jeśli to komunia? Wiadomo przecież, że przyjęcie komunijne to impreza dla dorosłych tak naprawdę - wykorzystanie okazji, że dziecko przystępuje do komunii, żeby zrobić imprezkę.
Pytanie czy szkoły mogą prowadzić taką działalność zarobkową? W sumie gdyby ta kasa szła na dzieciaki, np. pomoce naukowe, ferie czy wakacyjne zajęcia albo jakieś pikniki na Dzień Dziecka, to myślę, że byłoby wielu chętnych, zeby urządzić imprezę właśnie w szkole.
Na szkolnych imprezach w szkole wg. mnie ma być zakaz alkoholu, a po za nią już uczniów, czy to gimnazjów, liceów, techników, zsz, szkół policealnych się nie uchroni.
[quote=gusia1000]Na szkolnych imprezach w szkole wg. mnie ma być zakaz alkoholu, a po za nią już uczniów, czy to gimnazjów, liceów, techników, zsz, szkół policealnych się nie uchroni.[/quote]
O i taka odpowiedź najbardziej mi się podoba.
Dzięki bardzo za potwierdzenie mojego toku myślenia w tej kwestii.
[quote=niechcemisie][quote=gusia1000]Na szkolnych imprezach w szkole wg. mnie ma być zakaz alkoholu, a po za nią już uczniów, czy to gimnazjów, liceów, techników, zsz, szkół policealnych się nie uchroni.[/quote]
O i taka odpowiedź najbardziej mi się podoba.[/quote]
Dzieci będą chcieli to i tak się napiją, zapalą. Nauczyciele nic nie zrobią. Przecież nikt nie będzie za gówniarzem chodził krok krok prawda? Co do imprez z alkoholem - szkoła ma regulamin, i nie może go łamać nawet jeśli miałaby na tym zarobić w ten sposób. Moim zdaniem zakaz ma dotyczyć każdego a nie tylko uczniów. Szkoła to szkoła a nie dyskoteka.
To już jest norma, nauczyciele przymykają oko na wnoszony alkohol na studniówki czy bale gimnazjalne
Zgadzam się z przedmówcą . Nauczyciele udają ,że nie widzą alkoholu. Gorzej jak się jakaś tragedia wydarzy ,wtedy oni są za nią odpowiedzialni.
W drugiej klasie szkoły średniej (stary system), kiedy mieliśmy po szesnaście lat, zabrano nas na dwudniową wycieczkę szkolną. Alkoholu było morze... nocowaliśmy w internacie innej szkoły i zacznijmy od tego, że nasz wychowawca spił się z kierownikiem tegoż internatu do tego stopnia, że patrzył na bandę pijanych gówniarzy, którymi byliśmy, sam chwiejąc się na nogach, a po powrocie powiedział, ze byliśmy grzeczni i pojedziemy na następną wycieczkę.
A gdyby się coś komuś stało? Pominę fakt zatrucia alkoholowego, kolegę, który wymiotował żółcią... mogło dojść do jakiegoś wypadku i niemalże doszło do seksualnego nadużycia. Owszem, zdecydowana większość... powiem nawet, że prawie każdy, miał już alkoholową inicjację za sobą i wiele osób z klasy pijało alkohol na imprezach w za dużych jak na tak młode organizmy ilościach. Nie zmienia to jednak faktu, że szkoła powinna młodzież informować o skutkach, starać się uświadomić konsekwencje i nawet odciągać młodych od tego, a nie stwarzać im okazje.
Ale zakazane w tym wieku smakuje najlepiej, tego się nie zmieni. Ale żeby nauczyciele czy wychowawcy dawali zły przykład to się w głowie nie mieści
Osobiście jestem przeciwko alkoholowym imprezom w szkołach.
Młodziez i tak pije na boku, to po co im jeszcze podsuwac w szkole... zwłaszcza, że zgodnie z prawem to chyba nie jest legalne.
Na takich imprezach często "dzieci" się upajają i potem mają problem ze zdrowiem.
o.O do tej pory słyszałam tylko, że w Anglii są specjalne ambulanse i zespoły do udzielania pomocy tym, którzy przeholowali. Nie przypuszczałam, że u nas też coś takiego funkcjonuje, choć słyszałam od ludzi, że przydałoby się 
Oddziały leczenia alkoholowych zespołów abstynencyjnych są przepełnione, to jest dramat co się z ludźmi dzieje... a właściwie nie to, co się z nimi dzieje, ale to, do czego sami siebie doprowadzają.
Każdy chce się poczuć jak dorosły i stąd takie historie...
Takie czasy. Jak ktoś chce to znajdzie sposób na to, żeby alkohol na imprezę przemycić.
[quote=niechcemisie]o.O do tej pory słyszałam tylko, że w Anglii są specjalne ambulanse i zespoły do udzielania pomocy tym, którzy przeholowali. Nie przypuszczałam, że u nas też coś takiego funkcjonuje, choć słyszałam od ludzi, że przydałoby się
Oddziały leczenia alkoholowych zespołów abstynencyjnych są przepełnione, to jest dramat co się z ludźmi dzieje... a właściwie nie to, co się z nimi dzieje, ale to, do czego sami siebie doprowadzają.[/quote]
No tak, Anglicy jednak potrafią zaszaleć, a niby tacy flegmatyczni...:)
Im i bez tego się język plącze w jamie.
Dla mnie to nieporozumienie, nawet jeśli alkohol jest tylko dla nauczycieli i rodziców. Przecież opiekować się dziećmi trzeba na trzeźwo!
Ogólnie nie powinno być alko ani imprez w szkole skoro chcemy wychować normalne pokolenie.. A nie że nauczyciele piją "bo dorośli", a wymagają od młodzieży abstynencji:)
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
