Odp: jak wasze zwierzątka do was trafiły?
Ja dostałam kota w prezencie ślubnym:) Poważnie.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ja dostałam kota w prezencie ślubnym:) Poważnie.
Ja zostałam obdarowana cudownym szczeniaczkiem na Boże Narodzenie. Okrucieństwo i bezmyślność ludzka nie zna granic, znalazłam ją wystraszoną, zgodniałą i zmarzniętą w garażu, który na szczęście był otwarty. Ktoś przerzucił mi ją za bramę. Nie chcę sobie nawet tego wyobrażać. Nie wiem ile dni spędziła w takich warunkach, ale wiem, że jest najbardziej radosnym, szczęśliwym i kochanym pieskiem, jakiego mogłam sobie tylko wymarzyć.
Ufff... szczęściara Tak samo jak moje zwierzaki.
Wujek miał szczeniaczki i pojechaliśmy z tata po dwa pieski.Oba miały mieć gładkie futerko.Ale jeden z nich kudłaty sam do nas przybiegł, więc stwierdziliśmy, ze chyba dobrze wybrał i już z nami został.Stracił na tym jedynie nasz dywan,który trzeba non stop czyścić z kłębów futerka
trochę zwierzaków przewinęło się przez mój dom no to chronologicznie
kanarka dostałam od rodziców
królika tata dostał od współpracownic "na zajączka"
pierwszego żółwia stepowego dostałam na urodziny, drugiego dokupiłam sama
jak żółwie urosły tak bardzo, że nie chciałam ich męczyc mieszkaniem w terrarium to zawiozłam je do zoo, a terrarium przerobiłam na akwarium i hodowałam rybki
kota wzięlismy od jakichś ludzi
po paru latach akwarium się rozszczelniło i zaczęło przeciekać, rybki oddałam
pierwszego myszoskoczka dostałam od kolegi, 3 następne kupiłam
jak ostatni myszoskoczek umarł po paru latach to przerobiłam terrarium na aquaterrarium i hodowałam kraba tęczowego
no a po krabie znowu rybki
drugiego kota wzięłam z ulicy, był zagłodzony i pogryziony przez psa
Hm... Bzeltynka, czy Ty nie masz przypadkiem na nazwisko Dolittle ?
ja od niedawna jestem szczęśliwą posiadaczką kota, który przejechał pół Europy na gapę. Znajomi wracali z Irlandii swoim samochodem dostawczym i dopiero przy rozpakowywaniu samochodu w Polsce zobaczyli w ciemności przestraszone ślipki - myśleli, że to jakiś szczur, ale okazało się to małym ślicznym i strasznie przestraszonym kociakiem. Nie wiedzą skąd się tam wziął, ale nie był na pewno zaproszony w tę podróż. Grunt, że teraz nie wybrzydza - bo obawiałam się, że będzie np preferował tylko jakąś francuską karmę...
To jest przemyt żywego zwierzęcia! ha ha No to teraz musisz się starać, aby zaspokoić zagraniczne gusta.
Ja moją Kicię przywiozłam sobie z wakacji w górach
znajoma miała małe kotki. Kicia ma futro jak prawdziwy górski kot
ja swoją kotkę też dostałam od znajomej
Agusia, a jakie futro ma górski kot??
A ja od pół roku jestem właścicielką przepięknej fretki, świetne zwierzaki mimo że wcześniej dużo się naczytałam w internecie jakie to fretki są nieznośne to moja okazała się naprawdę przyjacielskim zwierzakiem.
Są słodkie, widziałam na zdjęciach koleżanki. To fajne stworzonko Ile żyją fretki?
Czytałam że na wolności tylko 2 lata ale jako zwierzątka domowe mogą dożyć nawet 12 lat. Także całkiem sporo ich życie się wydłuża.
To doskonale! Czym to może być spowodowane? Czyżby bezpieczeństwem i tym, że ma stały dostęp do pokarmu?
A czym Ty ją karmisz?
I gdzie śpi? Ma jakieś wyrko czy klatkę?
I może głupie, ale gdzie się zalatwiają fretki?
Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2012-06-27 21:50:38)
Właśnie kotecka psygarnęłam...
jest taki słodki i tak lubi się miziać Pani weterynarz mówi, że ma 9-12 miesięcy. Przybłąkało się toto w te mrozy, ktoś wyrzucił, jakiś skur... Kotek jest udomowiony. Przychodził przez jakieś 2 tyg., a po tym jak odkryłam, że sypia na balkonie, wzięłam biedaczka. Kolejne dwa tygodnie spędził u nas i teraz mam nadzieję zostanie. Był chory, dostał antybiotyk.
My nasze dwa psiulki mamy ze schroniska
Krecik, mam kilka pytań do Ciebie:
Czy trudno było Wam wybrać? Czy może zdecydowaliście się od razu na któreś?
Oba pieski wzięliście tego samego dnia? W ogóle jak tam było? Opowiedz coś więcej jak możesz.
Co trzeba zrobić, żeby przygarnąć, tak od ręki dają?
Ostatnio przygarnęłam fretkę koleżanki która wyjeżdża do Anglii. Jest przesłodka:)
A ja jestem od 2 dni posiadaczką jamnika długowłosego (gad jeden słodki jest - kupiony we wrocku),
P.S zatłukłabym gdyby mi ktoś dał kota w prezencie ślubnym heheh
To masz teraz w domu wesoło.
Ja mam kocurka zwykłego dachowca. Sąsiadka powiedziała "Chodź, zobaczysz moje kotki" i tak to się zaczęło
Moje koty są ze schroniska, w ogóle uważam kupowanie zwierząt z hodowli za totalną głupotę, która tylko nakręca ten chory biznes...
Niestety tak jest A w schroniskach tyle jest zwierząt do kochania
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź