Odp: jak lubicie się czesać?
Ja preferuje rozpuszczone mimo że mam długie włosy to nie przeszkadzają mi chyba że np. idę biegać to dopiero wtedy robię jakiegoś koka.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 4 5 6 7 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ja preferuje rozpuszczone mimo że mam długie włosy to nie przeszkadzają mi chyba że np. idę biegać to dopiero wtedy robię jakiegoś koka.
Są też takie świetne spinki podtrzymujące długie włosy.
A ja wole kucyk
[quote=angelika91]Ja preferuje rozpuszczone mimo że mam długie włosy to nie przeszkadzają mi chyba że np. idę biegać to dopiero wtedy robię jakiegoś koka.[/quote]
O - to jest moja odpowiedź bez dłuższego rozwodzenia się, dokładnie to samo!
Noszę rozpuszczone bo dają mi poczucie bezpieczeństwa. Zawsze można się za nimi schować
A jak mam lepszy dzień to noszę koczka. Rzadko noszę inne upięcia chociaż ostatnio przekonuję się do "końskiego ogona"
Dziewczyny, tak chętnie w rozpuszczonych chodzicie?:)
Ostatnio edytowany przez terinna (2012-07-17 15:11:50)
ja też preferuję rozpuszczone, a w domu, dla wygody często robię koczka
Ja najczęściej wiążę włosy w kucyk. Wolałabym wprawdzie nosić rozpuszczone, ale moje falowane włosy strasznie się puszą. Natomiast efekt prostownicy nie utrzymuje się zbyt długo dlatego wolę ich tak nie niszczyć.
Fale, rozciągnięte loczki upięte na bok lub luźno rozpuszczone:)
Mam proste włosy więc kręcę je na lokówkę . używam mało pianki wtedy są takie naturalne i miękkie
chodzę albo w kucyku albo w rozpuszczonych włosach (zapuszczam, żeby mieć do łopatek chociaż). Czasem zaplotę warkocza. Niestety nie mam zbyt gęstych włosów, także nie dla mnie są cudeńka, które można zobaczyć na różnych portalach ;( Może któraś z Was zna jakieś fajne fryzury dla rzadkich włosów?? Z góry dziękuję za pomoc
Najczęściej to tak jak w obrazku. Nie straszny mi wtedy deszcz wiatr i przez cały dzień bez poprawek
Monia99 - śliczna fryzurka, rzeczywiście jak mocno się splecie włosy, to nic ich nie rozwali
I dobra opcja dla osób zapuszczających grzywkę, w momencie w którym jest " ni w kij ni w oko"
Ja albo rozpuszczam albo plete warkocza
ALe fajne te zaplecione włosy, kurczę ja mam jakiś antytalent do plecenia takich warkoczy - nigdy mi nie wychodzi.
Mając włosy ścięte na chłopaka, nie trzeba ich czesać prawie.
Mam dlugie wlosy wiec zazwyczaj nosze je poprostu rozpuszczone lub zbieram w kucyk lub koczek.
Ja ostatnio bardzo lubię robić sobie takiego kucyka, ale ktory ma większą objętość niż taki zwykły
Ja mam keratynę i na szczęście mam spokój z włosami zawsze się mi się układają :) Robię co pare miesięcy w salonie inoar i jestem zadowolona.
O, albo taki warkocz przypadł mi też ostatnio do gustu
najcześciej nie czeszę się w ogóle to znaczy rano tylko robię przedziałek, rozczesuję i narazie, idę w świat odkąd mi się stan włosów poprawił to mogę z nimi nic nie robić i jest spoko.
Ja tez przewaznie chodze w rozpuszczonych bo nie umiem robić ładnych fryzur, komuś to jeszcze cos sklece ale sobie jakos nie potrafie, irytuje sie przy tym i szybko poddaje. Tak ze albo rozpuszczone albo koczek na czubku głowy.
Lubiłam proste, rozpuszczone, ale prostownica strasznie niszczy, w dodatku farba też i w końcu musiałam ściąć, żeby odżyły:( Teraz zostaje krótki kucyk, rozpuszczone albo przedlużki, jak mam ochotę na coś fantazyjnego...
Rozpuszczone, bo jak się uczeszę, to prawie zawsze 35 razy poprawiam, bo mi się wydaje, że uczesałam się źle.
Strony Poprzednia 1 … 4 5 6 7 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź