Temat: Kulinarne wpadki
wygospodarowałam miejsce na prezentację wpadek w kuchni...
Zapraszam.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
wygospodarowałam miejsce na prezentację wpadek w kuchni...
Zapraszam.
to powtórzę to, co już pisałam - moja mama podczas pieczenia prosiaka nad ogniskiem późnym wieczorem, jak już ciemno było, wysmarowała go zamiast papryka mieloną to kawą ...
ja nie miałam jeszcze takich wpadek jak mama a.filipowskiej
jedyne co mi się przypomina to to, że kiedyś zrobiłam herbatę z octu
rodzice nie powiedzieli mi, że wlali ocet do czajnika by go 'odkamienić' no i poczęstowałam koleżankę herbatą z octu i z cytryną
musiała być pyszna - ale u mnie nie ma szans na takie pomyłki, ja wszystko co biorę do ręki najpierw wącham, to chyba taka mania natręctw, nie ważne czy to ścierka, przyprawa czy sweter - wszystko wącham...
jak mam przepis przed sobą to zawsze robię wszystko tak jak jest napisane
np. nie zastąpię mąki tortowej pszenną, itp.
głupie, ale tak już mam .
Mi też jeszcze nie zdarzyła się żadna wpadka...
A mi nigdy nie wyjdzie taka sama potrawa, bo nie umiem po aptekarsku dozować produktów i zawsze trochę improwizuję. I wpadek nie miałam.
No dobra kiedyś przez przypadek pomyliłam cukier z solą i dosypałam do tartych jabłek na szarlotkę, ale nie dodałam ich do ciasta, tylko przygotowałam nowe.
ja czasami coś przesolę, ale zazwyczaj da się uratować
mi nieraz tylko się zdarzyło nie posolić ziemniaków i to zawsze jak na obiedzie mialam gości
ja poza tą jedną wpadką mamy (kakao do rosołu zamiast kremu tortowego), to jeszcze pamiętam jak kiedyś nie dodałam cukru do ciasta
nie było smaczne...
do mleka z miodem mogło być
koleżanka znajomej mamy swojej zrobiła kawę z ... wody osolonej, w której gotowały się jajka.. miało być szybko, a, że się akurat ta woda gotowała...
ja jak zaczynałam gotować (uczyć się) aa byłam młodą mężatką i chciałam dla męża zaimponować rosołkiem to .... makaron wsadziłam do zimnej wody .... wszystko sie pozlepiało i .... do sklepu po drugi trzeba było iść
uuu, to mi się takie różne do tej pory zdarzają... choć najczęściej zdarza się, że zapomnę, że coś na kuchnię wstawiłam, zajmuję się czymś i potem ziemniaki spalone, zupa wygotowana, jajka wybuchają...
ja już tak nie rozrabiam, tylko ta sól nieszczęsna czasami jakaś taaka słona jest
a czasami wręcz przeciwnie - ostatnio moje ziemniaki wyszły dwa razy kompletnie bez smaku, mimo, że soliłam i to nie mało ...
Bo nasze osiągnięcia nie zależą tylko od starań, ale też jakości produktów. A nie wszystko można stwierdzic na oko.
ja wczoraj zrobiłam kopytka bez soli ale odgrzane jak w sam raz
Dobrze, jak wpadkę da się naprawić...
tak nienawidze przesolonych kartofli choć wtedy też jest ratunek można dodać odrobine mleka i masełka i zrobić piure
[quote=bodeta]Bo nasze osiągnięcia nie zależą tylko od starań, ale też jakości produktów. A nie wszystko można stwierdzic na oko.[/quote]
no właśnie też tak sobie tłumaczę - jedne ziemniaki chłoną sól, a inne mniej ...
Często ratuje zupy przesolone, dodając śmietanę, ziemniaki surowe by zmiękły w zupie i wtedy zabierają one sól.
Błagam o pomoc: potrzebuje dobra radę na pozbycie sie goryczki z kapusty czerwonej!
moja wpadka ostatnia: miałam gościa z Niemiec, kupiłam w słoiku pędy bambusa i mięso od karczku - duży kawał. Nie wiem co mi przyszlo do głowy i dodałam do tego mięsa usmażonego te pędy. Smród w całym domu i dziwny posmak. Musiałam dać psu, gość też nie chciał za bardzo jeść...
ja kapustę parzę i odlewam wodę - później to już problem raczej ciężki
Podobno żeby pozbyć się zapachu spalenizny trzeba włożyć do naczynia z potrawą kromkę chleba i zakryć. Nie miałam okazji spróbować, ale może ktoś będzie w potrzebie i wypróbuje
Moja pierwsza kulinarna wpadka wynikała z tego, że nie wiedziałam, a miałam lat niewiele, że kostka margaryny jest większa o 50 g od kostki masła. Nie miałam masła, wzięłam margarynę. Wyszedł zakalec
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź