Odp: Co najchętniej zmieniłybyście w mężczyznach?
Żeby mieli więcej motywacji w kontaktach z nami:)
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Żeby mieli więcej motywacji w kontaktach z nami:)
hehehe to fakt
obrzezanie? jakoś tego nie widzę..
ja w moim mężu nie zmieniałabym absolutne nic, może za wyjątkiem tego że bywa strasznie uparty.
To staraj się, żeby nadal chciał być twoim mężem ,skoro to prawie ideał
Bo nawet jeśli się ma trochę urody i oleju w głowie, to nie ma żadnej gwarancji, że człowiek nie zostanie w końcu sam jak palec i jeszcze z poczuciem, że ten stan raczej w najbliższej przyszłości się nie zmieni. Dlaczego nie rodzimy się z załączoną instrukcją obsługi otaczającej nas rzeczywistości? Trochę nie fair....
[quote=perelka1]ja w moim mężu nie zmieniałabym absolutne nic, może za wyjątkiem tego że bywa strasznie uparty.[/quote]
A Ty mu zawsze ustępujesz?...
nie, absolutnie. Jeśli wiem, że nie ma racji to stoję przy swoim. Jednak wiem, że trzeba chodzić na ustępstwa bo inaczej byśmy się nie dogadali.
Ja bym zmieniła to żeby byli bardziej odważni w kontaktach z nami. Nic więcej Jak tak sobie czytam te posty kobitki to czasem mam wrażenie, że żyjecie na innej planecie. Najchętniej zamienilibyście facetów w kobiet A to nie o to chodzi. CHociaż czasami faktycznie zdarzają się tacy faceci, że nic tylko siąść i płakać No ale to rzadko na szczęście.
Tak - inicjatywy to im bardzo brakuje:)
No ale kobitki a nam inicjatywy to nie brakuje przypadkiem? Utarło się, że to facet powinien podrywać kobietę no a dalczego nie na odwrót. My mamy tylko siedzieć i czekać jak te księżniczki aż zjawi się jakiś rycerz na rumaku? Trochę bez sensowne myślenie. My też musimy wykazywać jakąś inicjatywę moim zdaniem.
Mężczyźni przed 40-tką są coraz bardziej zniewieściali - dużo złego robią tu też te mamusie, które najchętniej by synów trzymały przy sobie do emerytury (swojej i ich)...
Bardziej chodzi im o te cieplarniane warunki wychowania, których oni sami nie chcą opuścić po osiągnięciu pełnoletności...
Zmieniłabym w nich zbytnią i nieuzasadnioną pewność siebie...
Skłonność do poligamii... Myślę że tak naprawdę żaden facet nie jest z natury wierny, tylko to tacy myśliwi co wszędzie widzą okazję, tylko nie wszystkim jest dane z niej skorzystać...
Umiejętność słuchania należałoby u nich poprawić.
Poziom egoizmu - na mniejszy....
Strony Poprzednia 1 2 3
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź