Domowa passata – przepis na pomidorowe złoto lata w słoiku

Avatar photo
10 czerwca 2025,
dodał: Małgorzata Kopeć
Artykuł zewnętrzny

Passatę zaczęłam robić kilka lat temu, zupełnie z przypadku. Zostało mi z działki ponad 10 kilogramów dojrzałych pomidorów i szkoda mi było, by się zmarnowały. Przerobiłam je na gładki sos, zapasteryzowałam i odstawiłam w piwnicy. Zimą, kiedy wyciągnęłam pierwszy słoik i dodałam passatę do duszonego bakłażana, przepadłam. Jej smak przypomniał mi lato – słoneczne, pachnące, beztroskie. Od tego czasu domowa passata stała się nieodłącznym elementem mojej spiżarni.

Choć dziś passata to obowiązkowy składnik wielu polskich kuchni, jej korzenie sięgają słonecznej Italii. Passata di pomodoro, czyli po prostu przecier pomidorowy, to klasyczny włoski sos przygotowywany z dojrzałych pomidorów, pozbawionych skórek i pestek, przetartych na gładką masę. Włoskie gospodynie robiły ją od pokoleń – w sierpniu, gdy pomidory dojrzewały w pełnym słońcu i osiągały maksimum smaku. Passatę zamykały w butelkach, często z dodatkiem bazylii lub odrobiny oliwy, a następnie pasteryzowały.

passata

Dziś wiele rodzin nadal kultywuje tę tradycję, traktując passatę nie tylko jako produkt spożywczy, ale jako symbol miłości do jedzenia, do natury, do wspólnego spędzania czasu. I coś w tym jest – bo gdy w kuchni pachnie gotującymi się pomidorami, a stół ugina się od słoików, można poczuć, że robi się coś naprawdę ważnego.

Jakie pomidory wybrać na domową passatę?

Wiele osób myśli, że passata to po prostu przetarte pomidory. Owszem – ale nie każde nadają się do tego tak samo dobrze. Ja zawsze wybieram pomidory o zwartym miąższu, mało wodniste, pełne słodyczy. Najlepiej sprawdzają się odmiany typu lima – czyli np. San Marzano, Roma lub Malinowy Ożarowski. Te pomidory mają niewiele pestek i cienką skórkę, co znacznie ułatwia obróbkę.

Ważne, żeby pomidory były naprawdę dojrzałe, najlepiej zbierane w pełni lata, gdy są miękkie, soczyste i pachnące. Zielonkawe i twarde sztuki lepiej zostawić na sałatkę lub poczekać, aż dojrzeją. Passata to smak skoncentrowanego słońca – dlatego warto zacząć od naprawdę dobrego surowca.

Osobiście wybieram pomidory z targu lub z własnego ogrodu. Unikam sklepowych, importowanych odmian, które często są pozbawione smaku i intensywności. Kiedy robię passatę, nie dodaję do niej cebuli, czosnku czy przypraw – tylko sól, czasem listki bazylii. Chcę, żeby była bazą – czystą, prostą, pełną aromatu. Doprawiam ją dopiero wtedy, kiedy używam jej do konkretnych dań.

Właściwości passaty – zdrowie zamknięte w słoiku

Z pozoru to tylko sos pomidorowy, ale w rzeczywistości – prawdziwa bomba zdrowia. Pomidory, z których przygotowuje się passatę, są niezwykle bogate w likopen – silny przeciwutleniacz, który nadaje im czerwony kolor. Co ciekawe, likopen staje się jeszcze bardziej przyswajalny po obróbce cieplnej, dlatego passata to jego doskonałe źródło.

Likopen działa przeciwzapalnie, wspiera serce, obniża poziom złego cholesterolu, a także może chronić przed niektórymi nowotworami. Dodatkowo, pomidory zawierają witaminę C, A, K oraz witaminy z grupy B. Znajdziemy w nich także potas, który wspiera pracę serca i reguluje ciśnienie.

Passata nie zawiera tłuszczu, jeśli nie dodajemy oliwy – jest więc lekkostrawna i niskokaloryczna. Idealnie nadaje się dla osób dbających o linię, ale też dla tych, którzy chcą jeść smacznie i zdrowo. U mnie w domu passata jest nie tylko składnikiem sosów – robię z niej zupy, shakshukę, leczo, duszę warzywa i ryby. To baza, która daje nieskończone możliwości.

Nie bez znaczenia jest też aspekt ekologiczny i ekonomiczny. Kiedy przygotowuję passatę sama, wiem, co jem – żadnych konserwantów, cukru, sztucznych barwników. Wiem, skąd pochodzą pomidory, znam każdy słoik. Do tego nie marnuję nadmiaru warzyw i mogę korzystać z ich dobrodziejstw przez całą zimę. A smak? Nieporównywalny z tym ze sklepu.

Jeśli nigdy nie próbowaliście robić passaty w domu – gorąco polecam. To proste, przyjemne i satysfakcjonujące zajęcie. Wystarczy kilka godzin, by zaopatrzyć się na całą zimę. U mnie w spiżarni stoją dziesiątki słoików – każdy z nich to wspomnienie lata, zapach ogrodu i domowego ciepła. A gdy na zewnątrz śnieg, a w kuchni gotuje się sos z domowej passaty, naprawdę można poczuć, że lato jest zawsze pod ręką.

Składniki i krok po kroku jak przygotować domową passatę:

2 kg pomidorów dojrzałych

1/2 kg korzenia selera

1/2 kg marchwi

pół czerwonej papryki

pęczek szczypiorku grubego

sól

olej kokosowy

W rondku podgrzać posiekany szczypior na oleju kokosowym przez około pół minuty. Dodać startą marchew, seler i dusić około 10 minut. Dodać pomidory i paprykę. gotować całość przez około godzinę na małym ogniu do odparowania wody i do wymaganej konsystencji sosu. Na koniec całość zmiksować i przelać do wyparzonych słoików. Tak przygotowany sos wstawić do lodówki, który jest gotowy do spożycia przez 2 tygodnie.



FORUM - bieżące dyskusje

Sens życia - znacie go?
O tak, to może pozwolić poczuć sens każdego jednego dnia. :)
Klub 30+
Jak stuknęła mi czterdziestka, to zaczęłam doceniać tamten okres 30+. Szkoda tylko,...
Sieć C&A
I jak już spadną, to widać, ile są warte te rzeczy. Szkoda tylko...
Jak kształtować w dziecku postawy s…
Postawa rodziców może zaszczepić w dziecku pewne wartości. Oczywiście dzieciak przechodzi przez etap,...