W dzisiejszych czasach coraz częściej sięgamy po pieczywo z półek supermarketów- bo szybko, przy okazji robienia innych zakupów, cena jest niska i oczywiście ładnie pachnie.
Nierzadko wchodząc do sklepu masowej obsługi dochodzi do nas zapach „świeżej” bułeczki, a pakując ją do woreczka czujemy przyjemne ciepło przed chwilą wyciągniętego z pieca wypieku. Czy na prawdę jest tak kolorowo? Czy małe piekarnie oczekują od nas blisko 2 razy większej ceny za chleb, tylko dlatego, że są małe i muszą na czymś zarabiać? Nie łudźmy się, w hipermarketach też chcą zarabiać.
Ponad 60% wypieków pochodzących z supermarketów, nie jest przygotowywanych na miejscu, a jedynie podpiekanych. Są to tak zwane wyroby z ciasta głęboko mrożonego. Sami producenci reklamują się jakoby ich wypieki były świeże.Hasło reklamowe ze strony jednego z dużych producentów brzmi: „[…]możliwość oferowania konsumentom różnorodnych, świeżych i pachnących wypieków „na okrągło”, w zależności od zapotrzebowania w danej placówce sprzedaży. Korzystanie z produktów głęboko zamrożonych umożliwia efektywne zarządzanie tą kategorią oraz optymalizację pracy w sklepie.” Optymalizacja pracy w sklepie mnie, jako klienta mało interesuje, skupmy się więc na składzie i sposobie produkcji chlebka, który mogą mi rozmrozić zawsze, jeżeli tylko będę chciała i które , jak się okazuje jest zdatne do spożycia nawet 9 miesięcy po zamrożeniu.
Skład
No cóż, musi zapewnić ładny zapach i smak przez sporą ilość czasu. Jest więc mnogi, bogaty w różnego rodzaju polepszacze. Na przykład propionian wapnia (E-282) przeciw pleśniom i sorbinian potasu (E-202), który może wywołać reakcje alergiczne. Dopuszczalna jego dawka to 25 mg/kg masy ciała, jednak wszystko zależy od wrażliwości organizmu. Może powodować problemy skórne i astmatyczne, a już zwłaszcza powinny się go wystrzegać kobiety w ciąży oraz dzieci. W pieczywie z supermarketów znajdują się szkodliwe związki, które zanikają podczas dojrzewania ciasta w garowni zwykłych piekarni, w przypadku ciasta głęboko mrożonego proces ten jest zbyt krótki i przerywany.
Proces produkcji
Pieczywo takie ma swój początek w dużych zakładach. Ciasto, z którego wypiekane są supermarketowe chleby produkuje się tonami i wypieka, a później chłodzi i mrozi na wielu liniach produkcyjnych. Następnie czeka ono w magazynach nawet miesiącami, by je przetransportować. W markecie podgrzewa się je tak, aby nabrało „atrakcyjnego sensorycznie” kształtu i piecze.Tymczasem, dobry chleb powstaje z czasem, aby go zrobić, trzeba mieć doświadczenie, wysokiej jakości składniki i dobrą wolę.
Różnice pomiędzy chlebem z piekarni, a chlebem z ciasta głęboko mrożonego są ogromne. Producenci „szybkich wypieków” często pomijają podstawowe dane dotyczące swoich produktów, takie jak: faktyczne miejsce produkcji, które może być bardzo odległe (na przykład Rumunia dla pieczywa sprzedawanego we Włoszech (25 % pieczywa w supermarketach to mrożonki z Rumunii), jakość i pochodzenie mąki, zawartość błonnika i substancji odżywczych, ilość i rodzaj przyspieszaczy, polepszaczy (stabilizatorów, barwników) i konserwantów, dodatek oleju lub związków wiążących wodę, datę zamrożenia, informacje, iż ziarna zbóż w pieczywie typu „fitness” to często jedynie około 2%. W przypadku dobrego chleba mamy pewność, iż: powstaje z mąki gruboziarnistej, czasem nawet z tej z płaskurki, orkiszu, samopszy, a mniej rozdrobnione mąki zawierają więcej witamin, minerałów i błonnika; powstaje z wodą bez chloru, źródlaną; powstaje w kilkadziesiąt godzin, a nie kilka „rodzi się” dzięki drożdżom lub fermentacji mlekowej (rozmnożone bakterie kwasu mlekowego zwiększają przyswajalność zawartych w mące mikroelementów, co ułatwia organizmowi trawienie glutenu). Ma on krótką listę naturalnych składników i naturalne dodatki prozdrowotne, a niektóre rodzaje pieczywa mogą jeść alergicy i osoby ze schorzeniami układu pokarmowego, które zwykle rezygnowały z niego ze względów zdrowotnych.
Zgodnie z polskim prawem istnieje konieczność oznaczenia, iż wypiek powstał z ciasta mrożonego, a oznakowanie go musi uwzględniać składniki dodatkowe. W marketach tej informacji wciąż brakuje, mimo że przepis obowiązuje, a Państwowa Inspekcja Handlowa przewiduje nakładanie kar. Jest to co najmniej wprowadzanie w błąd przez nierzetelne informowanie o faktycznych właściwościach oferowanego pieczywa. Mówi o tym Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 10 lipca 2007 r. w sprawie znakowania środków spożywczych (Dz.U. 137, poz. 966) § 31.
Tyle prawo, ale na portalu piekarnie24.pl czytamy: „Według zgodnej opinii wielu ekspertów pieczywo z mrożonego ciasta nadaje się do konsumpcji w czasie 3-6 godz. po wypieku (w zależności od technologii). W swoim własnym, a także konsumentów interesie, piekarze nie mogą i nie powinni patrzeć bezradnie i bezczynnie na poczynania konkurentów. Kampanie marketów muszą spotkać się z ripostą. Rzecz jest na tyle ważna, że warto pomyśleć o wspólnym działaniu.”
Zastanówmy się więc, zanim następnym razem sięgniemy po bułkę w supermarkecie. W przypadku jedzenia nie ma wątpliwości, iż to jakość jest jednak najważniejsza.
Źródło:
http://www.biokurier.pl/aktualnosci/2149-co-o-swiezym-cieplym-pieczywie-z-supermarketow-wiedziec-warto, http://lodz.naszemiasto.pl/archiwum/478130,mrozonki-zwane-chlebem-klienci-hipermarketow-nie-maja,id,t.html
zobacz również:
- Lepszy chleb na zakwasie czy na drożdżach?
- Przepisy na chleb na zakwasie
- Różne przepisy na domowy chleb z piekarnika
- Jak zrobić chleb na zakwasie, jogurt, masło…