Benedyktynka to nie tylko wyśmienity alkohol – pity na przykład jako digestif lub dodatek do kaw lub koktajli – ale także niebanalny dodatek do potraw, eksponujący ich walory smakowe lub będący bazą do przygotowania wykwintnego dania bądź deseru. Wykorzystanie Benedyktynki w kuchni zależy od umiejętności i pomysłów kucharza.
Alkohol w kuchni nie jest niczym nowym. Światowi kucharze już od XVI wieku znosili na biesiadne stoły dania zakrapiane alkoholem. Najbardziej znane – i wykorzystywane do dziś – przepisy bazują na białym lub czerwonym winie, wykorzystywanym do duszenia lub marynowania mięs oraz do sosów. Wysokoprocentowe trunki jako element potraw zdobyły światowe salony dopiero w XIX wieku, dzięki połączeniu ich walorów smakowych i zdrowotnych. Dziś – w menu najlepszych restauracji – nie sposób nie znaleźć dania, w którym nie wykorzystywany byłby alkohol.
Wysokoprocentowy alkohol można stosować do marynowania mięs, duszenia potraw, flambirowania (zapalania na stole) lub jako dodatek do sosów. Najczęściej wykorzystywane są koniaki oraz likiery o zdecydowanym smaku: Benedictine, Cointreau lub Chartreuse.
Benedyktynka – najbardziej znany polski likier – o wyjątkowym, wyrazistym smaku i właściwościach leczniczych, łagodzących dolegliwości układu pokarmowego, jest nie tylko idealnym dodatkiem do koktajli czy kaw, ale wyśmienicie sprawdza się w kuchni. Najwyższą jakość i doskonałe właściwości Benedyktynki gwarantują mnisi skrzętnie pielęgnujący owoc wielowiekowej tradycji swojego zakonu. Żyjący według Reguły świętego Benedykta – założyciela zakonu – ora et labora, samodzielnie wytwarzają ten wykwintny likier.
Benedyktyni z klasztoru w Lubiniu, którzy produkują Benedyktynkę – postanowili ucieszyć podniebienia koneserów nie tylko smakiem likieru, ale także zachęcić do eksperymentowania w kuchni. Co więcej sami – chętnie dzielą się swoimi przepisami, zapraszając wszystkich, którzy lubią eksperymentować w kuchni do stosowania Benedyktynki.
Swoje przepisy potraw z Benedyktynką można przesłać na adres [email protected].
—
Przepisy Benedyktynów z Lubinia:
Piersi z kurczaka po benedyktyńsku
Składniki:
1 kg piersi z kurczaka
sok z połowy cytryny
5 dag rodzynek
5 dag żurawiny
ziarna sezamu do smaku
1 łyżka miodu
150 ml bulionu
Marynata:
3 łyżki Benedyktynki
4 łyżki oleju sezamowego
2 łyżki jasnego sosu sojowego
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka soku z cytryny
sól, pieprz
Pokrojone piersi z kurczaka wkładamy do letniej wody z dodatkiem cytryny na 2 minuty. Osuszamy, kładziemy do marynaty i pozostawiamy w lodówce na 2 godziny. Po wyjęciu z marynaty mięso smażymy na oleju. Pod koniec smażenia wlewamy 2 łyżki stołowe bulionu. Dodajemy sparzone rodzynki i żurawinę. Można podlać marynatą. Posypujemy ziarnem sezamu i dodajemy miód. Jeśli lubimy głębię smaku ziołowego, wlewamy kieliszek Benedyktynki i flambirujemy albo też podajemy kieliszek Benedyktynki do potrawy.
Pasztet ostrzeszowski
Składniki:
30 dag wątróbki drobiowej lub wieprzowej
30 dag karkówki
30 dag wołowiny
1 cebula
5 jaj
kostka masła
80 ml Benedyktynki
zioła prowansalskie
sól, pieprz
Cebulkę podsmażyć z wątróbką (nie dodawać soli). Pozostałe mięso pokroić i też podsmażyć. Wszystko zmielić trzykrotnie. Do masy dodać jajka, sklarowane masło i Benedyktynkę, przyprawić i bardzo dokładnie wymieszać. Prostokątną formę wysmarować masłem i obsypać ziołami prowansalskimi lub bułka tartą. Mięso przełożyć do formy. Piec półtorej godziny w temperaturze 180 st. C.
Zrazy z polędwiczek wieprzowych z farszem
Składniki:
Farsz:
0,5 kg mięsa wołowego
0,5 kg mięsa wieprzowego
10 dkg grzybów suszonych
1 cebula
1 łyżka sosu sojowego jasnego
1 łyżka majeranku
1 łyżka przyprawy do mięsa duszonego
1 łyżeczka musztardy
5 dkg masła (najlepiej klarowanego)
1 jajko
50 ml Benedyktynki
sól, pieprz do smaku
Mięso na zrazy:
4 polędwiczki wieprzowe
sól, pieprz
Mięso wieprzowe i wołowe zmielić. Grzyby suszone namoczyć, odlać i drobno posiekać. Do mięsa dodać posiekane grzyby, posiekaną cebulę i pozostałe składniki. Wszystko dokładnie wymieszać na gładką masę. Polędwiczki kroimy i rozbijamy. Nakładamy farsz i zwijamy formując zrazy. Kładziemy na patelnię z rozgrzanym tłuszczem (olej, masło klarowane, smalec) i smażymy równo rumieniąc. Pod koniec smażenia posypujmy solą i pieprzem i zalewamy 50 ml Benedyktynki podpalając. Pieprz i sól nadaje na zewnętrznej stronie zrazów ostro-słony smak, a Benedyktynka ładnie się karmelizuje nadając osłonkę słodko-gorzką z nutą ziołową.