Tortilla wege. Dwie pyszne propozycje, które pokochasz od pierwszego kęsa

Avatar photo
5 maja 2025,
dodał: Małgorzata Kopeć

W mojej kuchni tortilla to coś więcej niż szybki patent na lunch czy kolację. To płótno, na którym maluję smaki sezonu, aktualne zachcianki i inspiracje z różnych zakątków świata. Gdy pierwszy raz zrobiłam wersję wegetariańską z grillowanymi warzywami i hummusem, nawet najwięksi mięsożercy w moim domu pytali o dokładkę. Dziś chcę się z Wami podzielić dwoma moimi ulubionymi przepisami na wege tortille – lekkimi, kolorowymi, pełnymi wartości odżywczych, a przy tym naprawdę sycącymi.

Wiosną szczególnie cenię dania, które są jednocześnie lekkie, ale dają energię na cały dzień. Pierwsza propozycja to tortilla z pieczoną ciecierzycą, świeżym szpinakiem i pastą z awokado. Ciecierzyca, którą najpierw marynuję w oliwie z oliwek, czosnku i wędzonej papryce, a potem piekę w piekarniku, staje się chrupiąca i lekko orzechowa w smaku. To jedno z najlepszych roślinnych źródeł białka, a przy okazji dostarcza sporo błonnika, który dba o nasz układ trawienny i syci na długo. Szpinak, choć często niedoceniany, to bomba witaminowa – zawiera witaminę K, żelazo, magnez i przeciwutleniacze. A awokado? Tu nie ma się co rozpisywać – to złoto! Bogate w zdrowe tłuszcze, kwas foliowy i witaminę E. Wszystko razem zawijam w podgrzaną tortillę pełnoziarnistą i podaję z odrobiną jogurtu naturalnego z limonką. Proste, pyszne, zdrowe.

tortilla wege

Druga tortilla to wariacja w stylu śródziemnomorskim – z pieczonym bakłażanem, pomidorami, fetą i świeżą bazylią. Bakłażan to warzywo, które świetnie chłonie smaki. Najpierw posypuję go solą, by pozbyć się goryczki, a potem piekę lub grilluję z dodatkiem oliwy i tymianku. Dodaję pomidory – najlepiej malinowe lub koktajlowe – które są źródłem likopenu, czyli silnego przeciwutleniacza chroniącego komórki przed starzeniem. Do tego feta – bogata w wapń i białko, a całość zwieńczam listkami bazylii i odrobiną oliwy smakowej, np. z czosnkiem lub chili. Ta wersja to połączenie delikatnej słodyczy i słonej, kremowej fety. Uwielbiam jeść tę tortillę na ciepło, zaraz po przygotowaniu, kiedy aromaty unoszą się w całej kuchni.

Co ważne – przygotowanie obu wersji zajmuje dosłownie kilkanaście minut. To idealna opcja na dni, kiedy nie chce się stać długo przy garach, a jednocześnie mamy ochotę na coś świeżego i sycącego. Obie wersje nadają się też świetnie na wynos – zawinięte w papier do pieczenia można zabrać do pracy, na piknik albo spakować dzieciom do szkoły.

Lubię myśleć o tortilli jak o kulinarnej bazie kreatywności. Można dowolnie dobierać składniki, zależnie od sezonu i tego, co mamy w lodówce. Kluczem jest balans – coś chrupiącego, coś kremowego, coś pikantnego i coś, co przełamie smak, jak sok z cytryny czy ziołowa oliwa. Dzięki takim kompozycjom dieta roślinna przestaje być nudna, a zaczyna smakować naprawdę wyjątkowo.

Jeśli nie próbowaliście jeszcze tortilli w wersji wege, gorąco zachęcam. To nie tylko kulinarna przyjemność, ale też świadomy wybór – dla zdrowia, planety i… naszych kubków smakowych.