Szczepienia ochronne wspomagają zdrowy i szczęśliwy rozwój dziecka, oszczędzają mu dodatkowych wizyt u lekarza, a także chronią je przed pobytem w szpitalu. Rodzicom pozwalają cieszyć się prawidłowym rozwojem dziecka, oszczędzają im stresu psychicznego związanego z opieką nad chorym dzieckiem, a także pomagają uniknąć przebywania na zwolnieniu, wydatków na leczenie a nawet niedogodności szpitalnych.
Oto najczęśtsze fakty i mity związane z tematem szczepień ochronnych:
Chorobę zakaźną lepiej przechorować niż jej zapobiegać
FAŁSZ. Odporność przeciwko chorobom zakaźnym można uzyskać w sposób naturalny poprzez zakażenie czynnikiem wywołującym chorobę i jej przechorowanie albo w wyniku szczepienia. Odporność po przebyciu choroby zakaźnej bywa trwała i skuteczna, ale wiele szczepionek rozwija odporność porównywalną z tą po przebyciu choroby. Różnicą pomiędzy „naturalnym” a sztucznym uzyskaniem odporności jest cena, jaką płaci się za tę odporność. Poważne lub ciężkie powikłania po szczepieniach zdarzają się bardzo rzadko i zwykle mają łagodny przebieg, zaś z zachorowaniem wiąże się duże ryzyko ciężkiego przebiegu oraz wystąpienia wielu poważnych powikłań. Paraliż po zachorowaniu na polio, upośledzenie umysłowe w wyniku zakażenia bakterią Haemophilus influenzae typu b, uszkodzenie wątroby w wyniku żółtaczki, głuchota po zachorowaniu na świnkę, czy też poważne zapalenie płuc w wyniku ospy wietrznej to wysoka cena za naturalnie uzyskaną odporność. Uodpornienie przeciwko chorobie zakaźnej możliwe dzięki szczepieniom jest o wiele bezpieczniejsze, niż to uzyskane w wyniku przechorowania.
Wprowadzenie szczepień znacznie zmniejszyło zachorowalność i śmiertelność z powodu chorób zakaźnych
Wprowadzenie szczepień znacznie zmniejszyło zachorowalność i śmiertelność z powodu chorób zakaźnych
PRAWDA. Szczepienia zmieniły zdrowotne i społeczne oblicze naszej planety. Ich wpływ na zdrowie ludzi na całym świecie jest trudny do przecenienia. Nic innego, z wyjątkiem czystej wody pitnej, nawet wynalezienie antybiotyków, nie miało tak znaczącego wpływu na zmniejszenie śmiertelności i wzrost liczby ludności. Szczepionki przeciwko ospie prawdziwej oraz przeciwko wściekliźnie to epokowe wynalazki, którym miliony ludzi zawdzięczają życie. Co roku szczepienia ratują przed śmiercią 2 miliony dzieci. Największe osiągnięcia w historii szczepień to:
– usunięcie zagrożenia ospy prawdziwej, która do późnych lat 60-tych była przyczyną śmierci 2 milionów ludzi rocznie; choroba została wyeliminowana dzięki masowej akcji szczepień prowadzonej na całym świecie;
– spadek liczby zachorowań na poliomyelitis z ponad 300 000 rocznie w latach 80-tych do zaledwie 2 000 w roku 2002;
– zmniejszenie zagrożenia zachorowania na tężec wśród noworodków przez 2/3 krajów rozwijających się;
– spadek zarejestrowanych zgonów w wyniku odry z 6 milionów do mniej niż 1 miliona rocznie po wprowadzeniu przez Światową Organizację Zdrowia w roku 1974 tzw. Expanded Program on Immunization (EPI);
– spadek liczby zachorowań na krztusiec z 3 milionów do mniej niż 250 tys. rocznie;
– spadek liczby zachorowań na błonicę z 80 000 w roku 1975 do mniej niż 10 000 obecnie;
– 90% spadek liczby zachorowań na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych wywoływanych przez Haemophilus influenzae typu b (Hib) w Europie w ciągu 10 lat od wprowadzenia szczepień przeciwko Hib.
Nie trzeba szczepić przeciwko chorobom, na które od lat nikt nie choruje albo zachorowania zdarzają się bardzo rzadko
– spadek liczby zachorowań na poliomyelitis z ponad 300 000 rocznie w latach 80-tych do zaledwie 2 000 w roku 2002;
– zmniejszenie zagrożenia zachorowania na tężec wśród noworodków przez 2/3 krajów rozwijających się;
– spadek zarejestrowanych zgonów w wyniku odry z 6 milionów do mniej niż 1 miliona rocznie po wprowadzeniu przez Światową Organizację Zdrowia w roku 1974 tzw. Expanded Program on Immunization (EPI);
– spadek liczby zachorowań na krztusiec z 3 milionów do mniej niż 250 tys. rocznie;
– spadek liczby zachorowań na błonicę z 80 000 w roku 1975 do mniej niż 10 000 obecnie;
– 90% spadek liczby zachorowań na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych wywoływanych przez Haemophilus influenzae typu b (Hib) w Europie w ciągu 10 lat od wprowadzenia szczepień przeciwko Hib.
Nie trzeba szczepić przeciwko chorobom, na które od lat nikt nie choruje albo zachorowania zdarzają się bardzo rzadko
FAŁSZ. Większość młodych rodziców nigdy nie miała styczności z osobą chorą na błonicę, tężec, krztusiec, polio, odrę czy różyczkę, i dlatego niektórzy z nich mogą poddawać w wątpliwość konieczność prowadzenia dalszych szczepień. Pod tym względem szczepienia stały się w pewnym sensie ofiarą swego własnego sukcesu. Jednak zachorowania na choroby, którym zapobiegamy prowadząc masowe szczepienia, zdarzają się stosunkowo rzadko właśnie dzięki szczepieniu bardzo dużej liczby dzieci (ok. 90-95% populacji). Szczepienia powinny być kontynuowane, ponieważ:
– niektóre choroby są tak powszechne, że nie zaszczepienie dziecka jest niemal równoznaczne z jego zachorowaniem (np. w przypadku ospy wietrznej, krztuśca),
– wirusy i bakterie wywołujące niektóre choroby są ciągle obecne w otaczającym nas środowisku, choć zachorowania na nie zdarzają się dość rzadko (np. odra czy świnka); jeśli spada poziom zaszczepienia populacji, znacznie wzrasta zagrożenie wybuchem epidemii i wystąpienia dużej liczby zgonów;
– w USA na przełomie lat 80-tych i 90-tych spadła wyszczepialność przeciwko odrze i w rezultacie do szpitali trafiło ok. 11.000 osób a ponad 100 osób zmarło; obecnie dzięki wzrostowi poziomu zaszczepienia w USA co roku notuje się jedynie ok. 100 przypadków odry, zaś zgony nie występują;
– jeszcze poważniejsza sytuacja miała miejsce w byłych republikach Związku Radzieckiego, gdzie w latach 1990-2001 zaprzestano systematycznych szczepień przeciwko błonicy, co stało się przyczyną ponad 160.000 zachorowań i 4 500 zgonów;
– w wielu krajach niektóre choroby już w ogóle nie występują (np. polio i błonica) jednakże są rejony świata, gdzie nadal zdarzają się pojedyncze zachorowania lub nawet lokalne epidemie, więc wywołujące je drobnoustroje mogą zostać ponownie rozprzestrzenione przez osoby podróżujące.
– wirusy i bakterie wywołujące niektóre choroby są ciągle obecne w otaczającym nas środowisku, choć zachorowania na nie zdarzają się dość rzadko (np. odra czy świnka); jeśli spada poziom zaszczepienia populacji, znacznie wzrasta zagrożenie wybuchem epidemii i wystąpienia dużej liczby zgonów;
– w USA na przełomie lat 80-tych i 90-tych spadła wyszczepialność przeciwko odrze i w rezultacie do szpitali trafiło ok. 11.000 osób a ponad 100 osób zmarło; obecnie dzięki wzrostowi poziomu zaszczepienia w USA co roku notuje się jedynie ok. 100 przypadków odry, zaś zgony nie występują;
– jeszcze poważniejsza sytuacja miała miejsce w byłych republikach Związku Radzieckiego, gdzie w latach 1990-2001 zaprzestano systematycznych szczepień przeciwko błonicy, co stało się przyczyną ponad 160.000 zachorowań i 4 500 zgonów;
– w wielu krajach niektóre choroby już w ogóle nie występują (np. polio i błonica) jednakże są rejony świata, gdzie nadal zdarzają się pojedyncze zachorowania lub nawet lokalne epidemie, więc wywołujące je drobnoustroje mogą zostać ponownie rozprzestrzenione przez osoby podróżujące.
Szczepienia odgrywają podstawową rolę w walce z chorobami zakaźnymi, dlatego też nie należy samowolnie z nich rezygnować. Im więcej rodziców zrezygnuje ze szczepienia dzieci, tym większe stanie się ryzyko wystąpienia zachorowań i związanych z nimi ciężkich następstw. Warto pamiętać o tym, że decyzja o szczepieniu ma wpływ na zdrowie nie tylko Waszego dziecka, ale także jego rodzeństwa i przyjaciół, kolegów ze szkoły i znajomych i wielu innych osób, z którymi ma ono styczność.
Dzieci, które nie są zaszczepione, mogą przenosić bakterie i wirusy a tym samym stać się groźne dla:
– dzieci, które są jeszcze zbyt małe, by mogły być w pełni uodpornione przeciwko danej chorobie (np. noworodki),
– dzieci i dorosłych, którzy nie mogą zostać zaszczepieni ze względów medycznych (np. chorych na białaczkę lub inne choroby nowotworowe, osób z HIV/AIDS lub innymi chorobami układu odpornościowego, otrzymujących chemioterapię, radioterapię lub duże dawki leków zwanych kortykosteroidami),
– pewnej niewielkiej grupy osób, których organizm nie „odpowiada” na niektóre szczepienia (nie może wytworzyć przeciwciał).
Szczepienia chronią zdrowie przyszłych pokoleń.12,13 Bez skutecznych i bezpiecznych szczepionek nie byłoby możliwe ograniczenie liczby zachorowań do sporadycznych przypadków (eliminacja choroby), a tym bardziej likwidacja choroby na całym świecie (eradykacja). Zaprzestanie szczepień doprowadziłoby do powrotu chorób, których już praktycznie nie ma. W niedługim czasie pojawiłyby się epidemie chorób, które obecnie są prawie pod kontrolą. Więcej dzieci zachorowałoby i więcej zmarło. Decyzję o zaprzestaniu szczepień może podjąć Światowa Organizacja Zdrowia działająca we współpracy z odpowiednimi władzami sanitarno-epidemiologicznymi dopiero wtedy, gdy przez odpowiednio długi okres nie pojawiają się nowe przypadki zachorowań na daną chorobę zakaźną, a wirus lub bakteria nie występuje w otaczającym nas środowisku. Jak dotychczas całkowite zaprzestanie szczepień było możliwe jedynie w przypadku ospy prawdziwej. Prowadzone są działania mające na celu eradykację poliomyelitis oraz eliminację odry i różyczki wrodzonej a w dalszej kolejności celem działań będzie eradykacja wirusowego zapalenia wątroby typu B, różyczki, świnki, wirusowego zapalenia wątroby typu A oraz ospy wietrznej (eradykacja choroby możliwa jest tylko wówczas, gdy patogen ją wywołujący występuje wyłącznie u ludzi).
– dzieci i dorosłych, którzy nie mogą zostać zaszczepieni ze względów medycznych (np. chorych na białaczkę lub inne choroby nowotworowe, osób z HIV/AIDS lub innymi chorobami układu odpornościowego, otrzymujących chemioterapię, radioterapię lub duże dawki leków zwanych kortykosteroidami),
– pewnej niewielkiej grupy osób, których organizm nie „odpowiada” na niektóre szczepienia (nie może wytworzyć przeciwciał).
Szczepienia chronią zdrowie przyszłych pokoleń.12,13 Bez skutecznych i bezpiecznych szczepionek nie byłoby możliwe ograniczenie liczby zachorowań do sporadycznych przypadków (eliminacja choroby), a tym bardziej likwidacja choroby na całym świecie (eradykacja). Zaprzestanie szczepień doprowadziłoby do powrotu chorób, których już praktycznie nie ma. W niedługim czasie pojawiłyby się epidemie chorób, które obecnie są prawie pod kontrolą. Więcej dzieci zachorowałoby i więcej zmarło. Decyzję o zaprzestaniu szczepień może podjąć Światowa Organizacja Zdrowia działająca we współpracy z odpowiednimi władzami sanitarno-epidemiologicznymi dopiero wtedy, gdy przez odpowiednio długi okres nie pojawiają się nowe przypadki zachorowań na daną chorobę zakaźną, a wirus lub bakteria nie występuje w otaczającym nas środowisku. Jak dotychczas całkowite zaprzestanie szczepień było możliwe jedynie w przypadku ospy prawdziwej. Prowadzone są działania mające na celu eradykację poliomyelitis oraz eliminację odry i różyczki wrodzonej a w dalszej kolejności celem działań będzie eradykacja wirusowego zapalenia wątroby typu B, różyczki, świnki, wirusowego zapalenia wątroby typu A oraz ospy wietrznej (eradykacja choroby możliwa jest tylko wówczas, gdy patogen ją wywołujący występuje wyłącznie u ludzi).
Szczepienia zalecane nie są ważne – konieczne jest szczepienie dziecka wyłącznie szczepionkami obowiązkowymi
FAŁSZ. Zarówno szczepienia obowiązkowe (bezpłatne) jak i zalecane (płatne) są niezmiernie ważne – chronią przed chorobami zakaźnymi, które mogą być bardzo groźne dla jego zdrowia a nawet życia. O tym czy dane szczepienie znajdzie się w grupie szczepień refundowanych z budżetu państwa, decydują różne czynniki. Należą do nich częstość występowania choroby, jej przebieg, konsekwencje występujące w wyniku zachorowania i możliwe powikłania, ale – co ważne – także uwarunkowania ekonomiczne, czyli możliwości finansowe budżetu państwa. Brak środków jest głównym hamulcem unowocześniania programów szczepień ochronnych, które są w historii ludzkości najbardziej opłacalną interwencją medyczną w zakresie profilaktyki chorób zakaźnych i ich powikłań. To, że w Polsce część szczepień należy do grupy szczepień zalecanych, wynika w dużej mierze właśnie z niedostatku środków finansowych przeznaczanych na szczepienia. Wiele szczepień, za które w Polsce muszą zapłacić rodzice, w innych krajach, zwłaszcza tych o wyższym dochodzie narodowym, jest finansowanych przez budżet państwa i maluchy otrzymują je bezpłatnie w ramach ubezpieczenia. Dotyczy to szczepionek przeciwko ospie wietrznej, przeciwko pneumokokom czy meningokokom. W Polsce także planowane są zmiany mające na celu zwiększenie dostępności szczepień poprzez ich przesuwanie z grupy szczepień odpłatnych do nieodpłatnych (np. wprowadzenie do obowiązkowego PSO bezpiecznych i efektywnych szczepionek wysokoskojarzonych czy też masowych szczepień wszystkich dzieci przeciwko inwazyjnej chorobie pneumokokowej), ale będą one uzależnione od możliwości finansowych systemu ochrony zdrowia.
Warto ująć szczepienia w planach wydatków związanych z narodzinami dziecka
Warto ująć szczepienia w planach wydatków związanych z narodzinami dziecka
PRAWDA. Szczepienia są inwestycją w zdrowie dziecka i jego rozwój, dlatego bardzo ważne jest zaplanowanie szczepień maleństwa jak najwcześniej i przygotowanie się do nich także finansowo. Dobrze jest zaplanować szczepienia jeszcze przed przyjściem malucha na świat. O rozszerzeniu ochrony powinni pomyśleć szczególnie rodzice dzieci, które trafią do żłobka czy przedszkola, które mają starsze rodzeństwo oraz tych, które często chorują. Państwo staje naprzeciw oczekiwaniom rodziców wprowadzając dodatek z tytułu urodzenia dziecka („becikowe”), który może zostać przeznaczony właśnie na szczepienia. Poza wykorzystaniem wsparcia finansowego oferowanego przez państwo młodzi rodzice mogą zweryfikować listę zakupów planowanych w związku z pojawieniem się maleństwa – łożeczko, wózek, nosidełko czy leżaczek można pożyczyć od rodziny czy znajomych – a zaoszczędzone pieniądze warto zainwestować w to, co najważniejsze – zdrowie dziecka. Poza tym warto porozmawiać z rodziną i bliskimi znajomymi – dofinansowanie zakupu szczepionek zamiast kolejnej zabawki czy ubranka może być naprawdę wartościowym prezentem. Wiele szczepień, które w Polsce są jedynie zalecane lub bezpłatne tylko dla wybranych grup dzieci, w innych krajach europejskich oraz w USA dzieci otrzymują za darmo w ramach ubezpieczenia (np. szczepienie przeciwko pneumokokom, meningokokom, czy przeciwko ospie wietrznej). Szczepionki 5 w 1 oraz 6 w 1 są skuteczną i bezpieczną alternatywą dla szczepionek starszej generacji i dlatego są powszechnie stosowane w kalendarzach obowiązkowych wielu krajów Unii Europejskiej. Są to kraje o wysokim dochodzie narodowym np. Niemcy, Austria, Belgia, Wielka Brytania, ale także Czechy oraz Słowacja. W Polsce także, w miarę możliwości finansowych systemu ochrony zdrowi, planowane są zmiany mające na celu zwiększenie dostępności szczepień poprzez ich przesuwanie z grupy szczepień odpłatnych do nieodpłatnych (np. wprowadzenie do obowiązkowego PSO bezpiecznych i efektywnych szczepionek wysokoskojarzonych czy też masowych szczepień wszystkich dzieci przeciwko inwazyjnej chorobie pneumokokowej), dopóki jednak to nie nastąpi, to rodzice będą pokrywać koszty tych szczepień z własnej kieszeni. Szczepienia to najskuteczniejszy sposób ochrony zdrowia dziecka
Szczepionki skojarzone 5 w 1 i 6 w 1 są lepiej tolerowane niż szczepionki tradycyjne DTPw
Szczepionki skojarzone 5 w 1 i 6 w 1 są lepiej tolerowane niż szczepionki tradycyjne DTPw
PRAWDA. Wchodząca w skład szczepionek 5 w 1 oraz 6 w 1 szczepionka przeciwko krztuścowi zawiera bezkomórkowy (acelularny) składnik krztuśca, podczas gdy szczepionka tradycyjna (pełnokomórkowa, tzw. DTPw) zawiera całe komórki tej bakterii. Szczepionki bezkomórkowe są lepiej tolerowane i rzadziej wywołują działania niepożądane. Szczepionki bezkomórkowe są zalecane przez Amerykański Komitet Doradczy ds. Szczepień Ochronnych. Szczepionki 5 w 1 oraz 6 w 1 są skuteczną i bezpieczną alternatywą dla szczepionek starej generacji i dlatego są powszechnie stosowane w kalendarzach obowiązkowych wielu krajów Unii Europejskiej.
FAŁSZ. W ostatnich latach wzrosła liczba chorób, którym możemy skutecznie zapobiegać, a co za tym idzie liczba szczepionek, które powinny być stosowane w ciągu pierwszych dwóch lat życia dziecka i właśnie to przyczyniło się do rozwoju szczepionek skojarzonych. Gdyby obecnie w ogóle nie stosowano szczepionek skojarzonych i wszystkie szczepienia byłyby realizowane z użyciem szczepionek pojedynczych, to biorąc pod uwagę jedynie szczepienia obowiązkowe zgodnie z aktualnym Programem Szczepień Ochronnych (PSO) dziecko od urodzenia do ukończenia 18-ego miesiąca życia musiałoby otrzymać aż 26 ukłuć. Realizacja tylu szczepień wymagałaby wielu wizyt w przychodniach i przyczyniłaby się do wzrostu liczby niepożądanych odczynów poszczepiennych. Szczepionki skojarzone różnią się od szczepionek monowalentnych znacznie mniejszą liczbą wkłuć, ale ich stosowanie to także szereg innych zalet:
– mają wysoki profil skuteczności i bezpieczeństwa,
– zapewniają szeroką ochronę przed chorobami zakaźnymi,
– ograniczają liczbę wkłuć i liczbę wizyt lekarskich, co minimalizuje ból i łzy dziecka oraz stres dla niego i jego rodziców a także zapewnia oszczędność czasu rodziców i personelu służby zdrowia,
– ich stosowanie eliminuje problemy z odraczaniem szczepień, a więc ryzyko pominięcia szczepienia,
– przyczyniają się do mniejszej liczby błędów i pomyłek ze strony personelu medycznego oraz mniejszej urazowości,
– przyczyniają się do mniejszych i rzadziej występujących niepożądanych odczynów poszczepiennych (mniejsza liczba wkłuć, to statystycznie mniej reakcji niepożądanych),
– wchodząca w skład szczepionek 5/6 w 1 szczepionka przeciwko krztuścowi zawiera bezkomórkowy składnik krztuśca, podczas gdy szczepionka tradycyjna zawiera całe komórki tej bakterii; szczepionki bezkomórkowe są bezpieczniejsze od szczepionek DTPw, lepiej tolerowane i znacznie rzadziej wywołują działania niepożądane.
Szczepionki skojarzone wieloskładnikowe (5/6 w 1) bardziej obciążają organizm dziecka niż szczepionki tradycyjne
– zapewniają szeroką ochronę przed chorobami zakaźnymi,
– ograniczają liczbę wkłuć i liczbę wizyt lekarskich, co minimalizuje ból i łzy dziecka oraz stres dla niego i jego rodziców a także zapewnia oszczędność czasu rodziców i personelu służby zdrowia,
– ich stosowanie eliminuje problemy z odraczaniem szczepień, a więc ryzyko pominięcia szczepienia,
– przyczyniają się do mniejszej liczby błędów i pomyłek ze strony personelu medycznego oraz mniejszej urazowości,
– przyczyniają się do mniejszych i rzadziej występujących niepożądanych odczynów poszczepiennych (mniejsza liczba wkłuć, to statystycznie mniej reakcji niepożądanych),
– wchodząca w skład szczepionek 5/6 w 1 szczepionka przeciwko krztuścowi zawiera bezkomórkowy składnik krztuśca, podczas gdy szczepionka tradycyjna zawiera całe komórki tej bakterii; szczepionki bezkomórkowe są bezpieczniejsze od szczepionek DTPw, lepiej tolerowane i znacznie rzadziej wywołują działania niepożądane.
Szczepionki skojarzone wieloskładnikowe (5/6 w 1) bardziej obciążają organizm dziecka niż szczepionki tradycyjne
FAŁSZ. Obawy, że szczepionki skojarzone mogą przeciążać organizm maleństwa są nieuzasadnione. Nowoczesne szczepionki skojarzone 5 w 1 i 6 w 1 są znacznie mniejszym obciążeniem dla organizmu dziecka, gdyż zawierają o wiele mniej antygenów niż szczepionki tradycyjne. Wchodzący w skład szczepionek 5/6 w 1 acelularny komponent krztuśca składa się z zaledwie 2-3 antygenów, zaś szczepionka tradycyjna – pełnokomórkowa (tzw. DTPw) – z ok. 3000 antygenów. Jeśli wybierzecie dla swojego dziecka szczepionki skojarzone 5/6 w 1, to nawet gdy otrzyma ono dodatkowe szczepienia (np. przeciwko rotawirusom czy pneumokokom), to i tak w sumie jego organizm będzie musiał odpowiedzieć na o wiele mniej antygenów, niż w przypadku wykorzystania szczepionki tradycyjnej.
Szczepionki MMR mogą być przyczyną autyzmu
FAŁSZ. Szczepionka typu MMR (z ang. measles, mumps, rubella, tzn. szczepionka przeciwko odrze, śwince i różyczce) nie powoduje reakcji immunologicznej mogącej być przyczyną autyzmu bądź innych zaburzeń autystycznych. Sugestie, jakoby szczepionka MMR powodowała autyzm pojawiły się w 1998 roku, gdy brytyjski lekarz, dr Andrew Wakefield, opublikował raport dotyczący 12 dzieci (z których 8 miało autyzm), wysuwając hipotezę, że szczepienie MMR zwiększa ryzyko wystąpienia autyzmu u dzieci. Dr Wakefield zwrócił uwagę na zależność czasową między szczepieniem, a pojawieniem się objawów autyzmu. Wystąpienie pierwszych objawów autyzmu i postawienie diagnozy zbiega się zwykle w czasie z podaniem pierwszej dawki szczepionki MMR. Wykonano tzw. badania przeglądowe na bardzo dużych populacjach dzieci zarówno zdrowych jak i chorych na autyzm, zaszczepionych i takich, które nie były szczepione szczepionką MMR (największe badanie przeprowadzono w Danii – objęło ono 537.000 dzieci), które jednoznacznie wykluczyły zależność szczepienia i autyzmu. Po przebadaniu dzieci z autyzmem, stwierdzono, iż autyzm ma podłoże genetyczne, a szczepienie MMR nie miało wpływu na pogorszenie funkcji przewodu pokarmowego i stanu psychicznego u tych dzieci.
Źródło: http://www.szczepienia.pl/Szczepienia_dla_niemowlat/fakty_i_mity_na_temat_szczepien.aspx
Przeczytaj również:
- Szczepienia przeciwko grypie
- Jak uodpornić dziecko?
- Pneumokoki – najważniejsze fakty
- Minister Zdrowia ostrzega: nie łykajcie tylu leków!
- Odporność dzieci: fakty i mity