Jeśli należysz do osób, które swoim zdrowiem zajmują się dopiero wtedy, kiedy zaobserwują niepokojące objawy, sygnały wysyłane przez ciało, że coś jest nie tak, to mamy wiele wspólnego i czas to zmienić.
Ograniczanie profilaktyki do napominania samych siebie, że potrzebujmy więcej ruchu, świeżego powietrza i nawodnienia nie wystarczy. Możemy wiedzieć o tym, że w diecie powinno być dużo warzyw i mało przetworzonych produktów, ale taka podstawowa wiedza bywa niewystarczająca do tego, aby przekonać nas do zmiany nawyków. Zupełnie inne pojęcie na temat zdrowia zyskuje się wraz ze świadomością, jak poszczególne elementy w naszym organizmie powiązane są z innymi, jakie zachodzą między nimi interakcje i jakie konsekwencje wynikają z zaniedbania choćby jednego z układów odpowiedzialnych za funkcjonowanie organizmu.
Zachętą do zmiany podejścia w profilaktyce jest książka amerykańskiego kardiochirurga i doktora nauk medycznych, dr. Geralda M. Lemole – „Zdrowy układ limfatyczny”. Ten doświadczony na polu medycznym lekarz (m.in. brał udział w pierwszym udanym przeszczepie serca w USA) swoim autorytetem i obszerną wiedzą przekonuje nas, że układ limfatyczny odpowiada za optymalne działanie wielu organów. Dotykają nas schorzenia, których przyczyn nie łączymy bezpośrednio (ani nawet pośrednio) z dysfunkcją układu limfatycznego, a tymczasem usprawnienie przepływu limfy może pomóc zapobiegać i leczyć wiele chorób.
Czytanie tej książki to trochę jak odkrywanie tajemnic naszych ciał. Wyobraź sobie, że idziesz do lekarza, bo coś Cię boli, na coś chorujesz. Czego oczekujesz? Tego, że będzie wiedział co Ci jest i przepisze na to lek, może udzieli kilku wskazówek. A czy chcesz wiedzieć, co tak właściwie się stało, jak do tego doszło i na jakie efekty można liczyć stosując się do zaleceń? Przeczytanie tej książki kojarzy mi się z wizytą w gabinecie lekarskim, ale nie u lekarza, który zbada pacjenta, wypisze bez słowa receptę i zawoła: „Następny!”. To jak wizyta, podczas której lekarz traktuje pacjenta bardziej poważnie – jak osobę, z którą należy współpracować, by pomóc jej wrócić do zdrowia. Dr Lemole dzieli się swoją wiedzą, stara się objaśnić nam mechanizm funkcjonowania układu limfatycznego i jego współpracę z układem krążenia, układem nerwowym, hormonalnym i pokarmowym. Obieg płynu ustrojowego, jakim jest limfa, ma za zadanie utrzymanie odporności i neutralizację toksyn – autor obrazowo nazywa to „działem konserwacji”. Jego sprawność przekłada się nie tylko na zdolność obrony przed infekcjami (w tym COVID-19), ale także wspomaga ochronę przed nowotworami, chorobami mózgu, nadwagą i problemami trawiennymi. W zasadzie wpływa niemal na wszystko. To zbyt duża współzależność, aby ją zlekceważyć.
Książkę czyta się świetnie, z zainteresowaniem i szybko. Nie jest naszpikowana trudną w odbiorze terminologią medyczną, bo to poradnik dla pacjenta, a nie referat na konferencję naukową. Autor podaje proste rozwiązania, które możemy zastosować praktycznie od razu i tu największym zaskoczeniem było dla mnie odkrycie, że tak łatwo możemy wpływać na przepływ limfy przez węzły chłonne i naczynia. Nie sądziłam, że z pozoru niezwiązane z profilaktyką zdrowia czynności oddziałują na funkcje ukryte w naszym wnętrzu, np. że poprzez nucenie pod nosem albo oddychanie usprawniamy obieg limfy. W poradniku znajdziemy też zalecenia żywieniowe, treningowe, odnośnie masażu, praktykowania jogi i prostych codziennych czynności pozwalających usprawnić przepływ limfy. Musimy wiedzieć, że limfa nie jest napędzana żadną pompą, tak jak krew, łatwo więc o przykre w swoich konsekwencjach zastoje. Możemy im w łatwy sposób zapobiec. Mi większej zachęty do działania nie trzeba, niż pokazanie, że można coś zrobić łatwo i przyjemnie.
Iwona
Książkę poleca Wydawnictwo Vital – można kupić ją TUTAJ
Dziękujemy Wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego –
Redakcja