TE DOWCIPY WYGRAŁY W KONKURSIE „Prymat funduje przyprawy”!:
- W kwiaciarni:– Poproszę bukiet z tych kwiatów.- A te kwiaty to?
– Dla dziewczyny.
– Ale one są sztuczne.
– Nie szkodzi, ona też jest z gumy.
rafai
- Po długim seksie młody chłopak wyciąga się na brzuchu, wyciąga papierosa ze spodni i szuka zapalniczki. Nie może znaleźć, więc pyta dziewczynę, czy ma jakąś.- Może jakaś jest w górnej szufladzie ? odpowiedziała.Otworzył szufladę w szafce przy łóżku i znalazł pudełko leżące wprost na oprawionej w ramki fotografii jakiegoś mężczyzny.
Oczywiście zmartwił się.
– To twój mąż? – zapytał nerwowo.
– Nie, głupku – odpowiedziała przytulając się do niego.
– Twój chłopak?
– Nie, skąd – odpowiedziała przygryzając jego ucho.
– No to kto? – zapytał zdezorientowany chłopak.
Dziewczyna odpowiedziała spokojnie:
– To ja przed operacją.
Kamila Z
- Rozmowa…Wchodzi pijak na dworzec autobusowy, szuka wolnego miejsca, ale nie ma dużego wyboru, więc siada obok księdza. Ksiądz niezadowolony, bo pijak „wonie” alkoholem, z jednej kieszeni wystaje mu butelka, z drugiej papierosy. Pijak wyjmuje gazetę i czyta. Po chwili zwraca się do księdza z pytaniem:- Może mi ksiądz powiedzieć co powoduje artretyzm?Ksiądz pomyślał: no! teraz mu palnę kazanie! – i zaczyna:
– Jeżeli nadużywasz alkoholu, papierosów, prowadzisz życie niemoralne – cudzołożysz, kradniesz, nie szanujesz wartości – to Bóg zsyła artretyzm!
Pijak pokiwał ze zdziwieniem głową, zakrył się gazetą i czyta dalej. Po chwili księdzu głupio się zrobiło, że tak z góry potraktował bliźniego, zaczyna w pojednawczym tonie:
– Przepraszam, wiem że tak nie powinienem, a jak długo pan ma ten artretyzm?
– Kto? Ja? – dziwi się pijak – ja nie mam, właśnie czytam, że papież ma…
franio
- Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie… – No, weszły!Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
– Ale mam buciki odwrotnie…
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią… Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść….. Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
– Ale to nie moje buciki….
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami… Zeszły!
Na to dziecko :
-…bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają….. weszły!.
– No dobrze – mówi wykończona pani – a gdzie masz rękawiczki?
– W bucikach
Agnieszka N
- Żona bardzo dokładnie sprawdza garnitur swojego męża po powrocie z pracy, nie znajduje ani jednego kobiecego włoska i mówi:
– No tak! Ty już nawet łysej babie nie przepuścisz!!!ewik
- Przychodzi elegancka blondynka do salonu Mercedesa. Podchodzi do
najnowszego sportowego kabrioleta i pochyla się, aby dotknąć skórzaną
tapicerkę. Jednak przy schylaniu puściła niechcący głośnego bąka… Od
razu się wyprostowała i rozgląda w koło czy nikt tego nie słyszał.Patrzy, a tuż za nią stoi sprzedawca. Pyta go więc lekko zawstydzona:
– Przepraszam, ile kosztuje ten samochód?
– Proszę pani – odpowiada z lekkim uśmiechem sprzedawca – ledwo pani
dotknęła to auto, a już się pani spierdziała. jak pani podam cenę, to
się pani zesra.aaania
- w restauracji do klienta podchodzi kelner:- Co Pan sobie życzy?- poproszę żurek, bigos i dwie bułki – mówi gość
Po chwili kelner przynosi zamówione potrawy.
-Panie, ale te bułki są mokre! – krzyczy zdegustowany klient
– Momencik – odpowiada kelner – Jeśli w jednej ręce niosę żurek, w drugiej bigos a pod pachami bułki to mam prawo się spocić!
PATI
- Bajka nie dla dzieci:Był sobie raz pewien książę, który pewnego dnia spytał piękną księżniczkę, czy wyjdzie za niego za mąż. W odpowiedzi usłyszał tylko krótkie: „Nie!”I żył książę długo i szczęśliwie, jeździł na polowania i na ryby, każdego dnia spotykał się z kolegami, pił mnóstwo piwa i upijał się w sztok, grał w golfa, rozrzucał skarpetki po domu i nie opuszczał deski sedesowej, posuwał służki, sąsiadki i koleżanki, śpiewał pod prysznicem na cały głos, pierdział, kiedy miał na to ochotę, głośno bekał i drapał się po jajcach.Koniec.
suja