Alkohol z gadami i śliną – azjatyckie i indiańskie receptury

22 lipca 2013, dodał: Marta Dasińska
Artykuł zewnętrzny
Alkohol towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów, wytwarzany jest na wiele sposobów i z różnych surowców, zawiera liczne dodatki, żeby wspomnieć tylko o zakonserwowanych zwierzętach czy opiłkach złota. Dzisiaj o kilku odmianach alkoholi, które mogą budzić tyle zainteresowania, co wstrętu…

Chicha

Chicha to swoisty napój alkoholowy wyrabiany przez Indian z rejonu Andów (plemiona zamieszkujące Amerykę Środkową i Południową), którego tradycja sięga imperium Inków. Jest wytwarzany ze specjalnego gatunku kukurydzy (tzw. chicha de jora). Ziarna bogate w skrobię są żute aż do uzyskania konsystencji ciasta, które jest suszone i umieszczane w ciepłej wodzie, gdzie działanie amylazy ślinowej dobiega końca. Wtedy dodaje się zakwas i rozpoczyna się fermentacja. Przeżuwanie kukurydzy i chicha przetrwało do dziś w ostępach leśnych Amazonii, choć w meksykańskich domach pomija się już etap „gębowy” i do rozgotowanych ziaren dodaje po prostu odpowiednie preparaty lub słód, które rozkładają skrobię. To bardzo pożywny trunek, który procentowo ma moc słabego piwa. Zawiera on niewielką ilość alkoholu, od 1 do 3%. Ma blady słomkowy kolor i kwaśny posmak przypominający cydr.
Osoby specjalizujące się w przygotowaniu tego napoju cieszą się dużym szacunkiem w krajach andyjskich. Przygotowanie chichy to zazwyczaj tradycyjne zadanie indiańskich kobiet. Indianie podają chichę do posiłków lub z okazji świąt. Częstują nią także turystów, gdyż uważają, że wspólne picie chichy nawiązuje do rytuału pojednania. Chichę pije się w małych miseczkach, których zawartość należy wypić do końca. Boliwijczycy często wylewają na ziemie kilka kropel na ofiarę dla Pachamamy – Matki Ziemi. Jeśli chichę pijecie w kręgu, wszyscy piją z tej samej miseczki i przed wypiciem należy także pozdrowić osobę, której kolejka przypada po was. Szamani odprawiają nad nią czary, Indianie wierzą w jej cudowną moc, dlatego piją ją ze swoistą powagą i szacunkiem.

Ciekawostki:

1. W Limie w Peru i innych większych miastach nadbrzeżnych istnieje tzw. chicha morada, która jest przygotowana z specjalnego gatunku kukurydzy tzw. maiz morado (purpurowa kukurydza). Ma ona słodki smak i jest wyrabiana na skalę przemysłową w butelkach i puszkach.
2. W rejonie Cuzco, do chicha dodaje się truskawek, a powstały w ten sposób napój jest nazywany frutillada.
3. W Puno, chicha jest wytwarzana z quinoa i ma charakterystyczny prawie biały kolor.
4. W Ayacucho, wyrabia się chicha de siete semillas, ma gęstą konsystencję i powstaje z kukurydzy, pszenicy, jęczmienia i ziaren garbanzo.
5. Miasto Huanta słynie z chicha de molle, przygotowywanego z małych czerwonych nasion drzewa molle. Jest to bardzo rzadki gatunek i posiada najbardziej delikatny smak.
6. W Wenezueli chicha albo chicha de arroz wytwarzana jest z gotowanego ryżu, mleka i cukru, do którego dodaje się kostki lodu. Jest to popularny napój chłodzący sprzedawany często na ulicach, w niektórych rejonach dodaje się jeszcze ananasa oraz cynamon.
7. W Chile chicha powstaje z winogron albo jabłek i jest spożywana podczas Dnia Niepodległości (18 września).
8. Istnieją jeszcze kolumbijskie odmiany chicha przygotowywane z kukurydzy, ziemniaków, quinoa, ryżu, ananasa itp.
9. W Nikaragui chicha zawierająca alkohol znana jest jako chicha bruja, podczas gdy słowo chicha oznacza bardzo popularny, bezalkoholowy napój również tworzony z kukurydzy.
10. Chicha może być wytwarzana na wiele sposobów, a jej przygotowanie jest niemalże rytuałem (tak jak picie herbaty w Japonii).

Przepis na chichę domowej roboty:

Składniki:
– 2 litry miodu
– 5 kg miękkiej kukurydzy w ziarnach
– 20 litrów wody
– liście paproci
Przygotowanie:
Zmielić kukurydzę. Do masy dodać trochę miodu i wody, aby stała sią ona lekko wilgotna. Masę umieścić w glinianym naczyniu i pozostawić przez około 2 tygodnie do sfermentowania. Po upływie tego czasu, zmielić masę po raz kolejny i dodać do niej wody i miodu aż stanie się jednolita. Uformować z masy kulki i zrobić w nich dołki w formie krzyża. Dno i ściany glinianego naczynia wyłożyć liśćmi paproci i wypełnić garnek wodą, tak, aby nie poruszyć liści. Kulki kukurydziane gotować na małym ogniu przez 12 godzin, dodając do nich wody, jeśli to konieczne. Następnie przetrzeć je przez sitko, dodając przegotowanej wody i miodu. Przykryć naczynie, a płyn pozostawić do sfermentowania przez kolejnych 10 dni, dokładając codziennie trochę miodu i mieszając do jego rozpuszczenia.

Alkohole z dodatkami

W mętnym żółtozielonym albo brunatnym alkoholu zanurzone są kobry albo inne węże, skorpiony, jaszczurki, pająki, mrówki, pszczoły, myszy, małe ptaki… To alkochole popularne w azjatyckich częściach świata. Coraz częściej można je także kupić w sklepach, ale jest to raczej trunek dla odważnych.
Swoją sławę snake vodka, snake wine czy blood wine zawdzięczają tradycji i wierze w cudowną moc gadziej krwi i jadu, które są synonimem potęgi i siły przetrwania. Traktowane są również jako afrodyzjaki i środek na potencję oraz jako źródło wiecznej młodości.
Przepis na gadzi alkohol nie wydaje się zbyt skomplikowany. Martwe węże należy oczyścić z trzewi i serc, a następnie zalać wysokoprocentowym ryżowym alkoholem. Miksturę należy pozostawić na okres od kilkudziesięciu do 100 dni, aż ciała gadów sfermentują. Nie jest to trunek klarowny. Alkohol ma mętną, żółtozieloną czy brunatną barwę. Zdarza się, że producent topi w jednej butelce nawet 10 gatunków węży. Do tego dorzuca też pająki, skorpiony, mrówki oraz ziołowe i korzenne dodatki.
1. Cobra Blood, Snake Vodka – Wietnam. Odcina się kobrze głowę po czym cieknącą krew wlewa się do szklanki z wcześniej wlanym Arakiem. Arak jest to likier otrzymywany przez destylację sfermentowanego zacieru ryżowego lub daktylowego, z dodatkiem melasy z trzciny cukrowej. Serce jest obmywane i zjadane często wraz z wypiciem kilku kielichów. Cena za taki kieliszek to od 5 do 8 dolarów, natomiast krew Kobry Królewskiej dochodzi do 100 dolarów. W Wietnamie serwuje się też wódkę z bijącymi sercami kobry.
2. Koreańskie żmijówki sodżu/soju. Takie napitki powstają najczęściej poprzez zalanie martwych, oczyszczonych z trzewi i serc, węży wysokoprocentowym ryżowym alkoholem. Ciała zwierząt fermentują w nim przez okres od kilkudziesięciu do 100 dni. Wielu Azjatów uważa, że im dłuższy czas „leżakowania”, tym trunki zacniejsze. Te ponad trzydziestoprocentowe mikstury można kupić na każdym targu lub dworcu. Sprzedawane są zwykle w wielkich butlach albo słojach, które wypełniają po brzegi martwe ciała gadów. Bywa, że w jednym naczyniu z mętnym żółtawo-zielonym czy też brązowym trunkiem znajdzie się pojedyncza, okazała sztuka. Częściej jednak w butelce azjatyccy gorzelnicy topią nawet do 10 rozmaitych węży. W naczyniach można znaleźć też skorpiony, pająki albo mrówki, a do tego rozmaite korzenne i ziołowe dodatki. Na Zachodzie powszechnie dostępne są jednak tzw. żmijówki, zwłaszcza te, wytwarzane przez koreański monopol. Jako produkty komercyjne stanowią złagodzoną wersję oryginalnych trunków typu snake vodka lub snake wine. Do znanych marek należą od lat: Paemsul, Pulrosul czy Sinyangsul. To wódki wytworzone z ryżu, o różnych smakach i różnej mocy (od 24 do 60%), które powstają przez zalanie żmij alkoholem.
3. Snake wines (ruou ran) – Chiny. W snake wines znajdziemy też jaszczurki, pszczoły, skorpiony, koniki morskie, pająki, mrówki, małe ptaki… Wszystkie, rzecz jasna, nadają alkoholowym miksturom magiczną moc. Azjaci wierzą, że snake wine czyni człowieka silnym, że regularnie spożywane przedłuża życie i młodość. Miksturom z gadów i wysokoprocentowego alkoholu przypisuje się wiele właściwości leczniczych – podobno nawilżają skórę, poprawiają apetyt, wzmacniają kości, ścięgna i mięśnie, są dobre na porost włosów, a nawet zwalczają stres i łagodzą ból.

Ciekawostki:

1. Ze względu na warunki sanitarne towarzyszące domowej produkcji gadzich alkoholi, do Europy nie wolno sprowadzać większości z tych produktów.
2. Na skalę przemysłową także produkowane są podobne trunki. Halucynogenny ponoć Scorpion powstaje w meksykańskiej miejscowości San Augustin de las Juntas w czterech odmianach. Zdaniem producenta, najodważniejsi mogą zjeść stawonoga, pamiętając jednak o bardzo dokładnym pogryzieniu. Butelkowany po 0,75 l, cena ok. 165 zł.
3. Na świecie popularne są żmijówki wytwarzane przez koreański monopol. Znane marki to: Paemsul, Pulrosul czy Sinyangsul.
4. Za turystyczną mekkę, w której można spróbować prawdziwej wietnamskiej ryżowej wódki z krwią węża lub tradycyjnego wina z wężem, uchodzi Snake Village, dzielnica-labirynt, położona na obrzeżach Hanoi. W Snake Village pełno jest niewielkich, przydomowych restauracji, w których serwuje się wyłącznie potrawy i trunki z kilkudziesięciu gatunków węży, w tym wielu jadowitych. Wytrawni podróżnicy twierdzą, że tylko w tym miejscu można być uczestnikiem tradycyjnego kulinarnego misterium.
5. W lokalach Snake Village różne zabójcze gatunki przetrzymywane są na widoku, w klatkach, wystawionych na dziedzińcach. Każdy klient może sam wybrać tę sztukę, którą chce zjeść. Na oczach gości obsługa restauracji zabija zwierzę, spuszcza z niego krew i żółć do naczyń z ryżową wódką, potem oddziela mięso od skóry. Świeżą krew, zmieszaną z wódką, trzeba jak najszybciej wypić. Do takiego drinka wrzuca się często bijące wciąż serce węża. Degustacja trunku poprzedza właściwą biesiadę, podczas której podawane są przeróżne potrawy – na przykład galaretowata zupa z węża, sajgonki, mięsne kuleczki, sałatki. Najczęściej serwowane dania pochodzą z rusztu lub przyrządzane są na parze. Nic nie może się zmarnować, nawet wężowa skóra, z której powstają opiekane chrupiące przysmaki, zwane przez cudzoziemców chipsami.
Materiały:
www.barmani.eu, www.kuchniapolska.0rg.pl, www.gastrona.pl, www.turystyczny.net.pl, www.kuchnia.wp.pl i in.

Zobacz również:

  1. Najdziwniejsze festiwale świata
  2. Przysmaki z mrówek: w czekoladzie, w sosie i chipsy!
  3. Kuchnia molekularna na czym polega i gdzie serwują?
  4. Najdroższe przekąski świata