„Lawendowe pola” – recenzja

14 stycznia 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Jennifer Greene: „Lawendowe pola”
Trzy opowiadania przedstawiają losy trzech sióstr: Kamilli, Violet i Daisy – dzięki temu składają się na swego rodzaju sagę tej rodziny. Rozproszone po świecie, po wielu perypetiach wracają na rodzinną farmę położoną wśród lawendowych pól. Tu odżywają wspomnienia – rozgoryczenie związane z dramatycznymi wydarzeniami z przeszłości staje się coraz słabsze. Ich życie toczy się dalej – każda z nich rozpoczyna je na nowo w miejscu, w którym spędziła dzieciństwo. To aktywne i przedsiębiorcze kobiety, które nie oglądając się na mężczyzn, którzy je zawiedli, biorą sprawy we własne ręce. Marzą jednak również o miłości. Czy los okaże się dla nich łaskawy?
Zachęcam do lektury tej książki, wprost stworzonej do wypełnienia wieczornej ciszy czy weekendowego leniuchowania. Jej wartka akcja, sugestywnie zarysowane postacie i urok opisów sprawiają, że zapominamy o otaczającej nas rzeczywistości i wędrujemy po pięknym plenerze lawendowych pól.
Autorka jest świetnym obserwatorem i psychologiem – dlatego jej bohaterki to kobiety z krwi i kości, często przeżywające skrajne emocje. Siostry bardzo się różnią, a tym, co je łączy, są dramatyczne przeżycia. Wątki miłosne są tu przeprowadzone bardzo umiejętnie – zakochani łączą się po licznych przeszkodach, urozmaicających przebieg akcji. Dzięki temu autorka unika pułapki, jaką jest przesłodzony obraz życia kobiet, który często spotykamy w typowych romansach. To utwór o miłości oraz o lęku przed nią – i ten dualizm jest największym atutem pisarskiego talentu Jennifer Greene, której książkę polecam nie tylko kobietom.
Aneta M.

Książkę poleca Wydawnictwo Harlequin – można kupić ją tutaj:

http://harlequin.pl/szukaj/lawendowe%20pola

 

Dziękujemy Wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego –
Redakcja