Jak radzić sobie z niegrzecznym dzieckiem?
Kiedy na świecie pojawia się dziecko, praktycznie każdy rodzic czuje zadowolenie i dumę. Już podczas pierwszych urodzin zastanawiamy się, kim nasza pociecha będzie. Pragniemy, aby niczego jej nie brakowało. Czy to źle? Oczywiście, że nie. Ale we wszystkim musimy zachować umiar.
Często zdarza się, że rodzice nie rozumieją, w jaki sposób dziecko przejęło tak wielką władzę w domu. Co właściwie zrobili źle. Może za bardzo je kochali… Czy zbyt wiele miłości może zaszkodzić? Zależy jakiej miłości. Bo miłość, szanowne Czytelniczki, można wyrażać na różne sposoby – szczególnie tę wobec dziecka. W dzisiejszym świecie, w którym prym wiedzie kariera, często zapominamy, co jest w życiu – również dziecka – najważniejsze.
Zrozumieć dziecko
John Locke powiedział, że każdy nowo narodzony człowiek jest białą kartą, która z czasem się zapisuje. Jest to po części prawda. Oczywiście nie można pominąć całego materiału genetycznego. Niemniej jednak – życia w społeczeństwie musimy się nauczyć, bowiem wszystko jest dla nas nowe. Proces ten w socjologii nazywa się socjalizacją pierwotną. Funkcję pierszej grupy społecznej pełni rodzina. To od rodziców usłyszymy pierwsze nakazy i zakazy mówiące nam, co możemy, a czego nie możemy zrobić. W ten sposób wytwarza się w nas pewna wizja świata, na którą składają się ludzie oraz ich wartości. Doskonale wyczuwamy, jak daleko możemy zajść, do jakiego stopnia możemy się posunąć. Bowiem dzieci, szanowne Czytelniczki, są niezwykle spostrzegawcze. Musimy zatem uważać na każdy drobiazg.
Toksycznej miłości mówimy: „nie!”
Niektórzy rodzice starają się na siłę dogodzić swojemu dziecku. Kupują każdy drobiazg, jakiego sobie zażyczy, zgadzają się na wszelkie ustępstwa, nie są w stanie odpowiednio ukarać go za złe zachowanie. „Bo przecież szkoda dziecka – niech ma piękne dzieciństwo.” Nic bardziej mylnego. Taka postawa nie ma nic wspólnego ze zdrową miłością rodzicielską. Bowiem każdy rodzic powinien zrozumieć, że dziecko trzeba przyzyczajać do życia w społeczeństwie, w którym panują określone zasady – nierespektowanie ich grozi niekiedy poważną sankcją. Rodzic to pierwszy nauczyciel. Jeśli na przykład dziecko nie dostosuje się do naszego nakazu lub zakazu, trzeba mu dać jasno do zrozumienia, że jesteśmy niezadowoleni z tego, co uczyniło. Trzeba z nim przede wszystkim porozmawiać – nie chodzi tu oczywiście o niekończące się przemowy, bo dziecko i tak nie wysłucha jej do końca – ważne są krótkie komunikaty. Można również dać jakąś drobną karę, np. szlaban na komputer na trzy dni, aby poczuło, że zrobiło źle. Jednak najpierw rozmowa. Jakakolwiek sankcja dopiero po drugim niedostotowaniu się do prośby, nakazu lub zakazu. Najważniejsza dla dziecka jest bowiem akceptacja rodzica. Nie zawsze dostrzeżemy to od razu, ale jest to element naszej natury. Bądźmy rozsądnymi rodzicami.
Co, jeśli dziecko już jest niegrzeczne?
Przede wszystkim nie możemy pokazywać, że jesteśmy słabsi psychiczne od niego – dziecko w ułamku sekundy zapewni sobie przewagę. Jeśli zaczyna krzyczeć, tupać, wygrażać się – najlepiej nie wchodzić z nim w dyskusje, tylko wyjść z pokoju. Po prostu nie zwracajmy na nie uwagi. W chwili ciszy warto powiedzieć, że jeśli się nie uspokoi, nie będziemy o niczym rozmawiać. Dzieci uwielbiają być w centrum uwagi, dlatego obojętność rodzica nie będzie dla nich bez znaczenia. Oczywiście pewne jest, że przez jakiś czas będziemy słyszeli różne słowa, krzyki, lecz ostatecznie to wszystko powinno ustać. Najważniejsze, żeby zająć się zupełnie czymś innym i nie zwracać uwagi na dziecko. Nie jest to takie łatwe, ale warto wytrzymać. Dziecko po pierwsze -zmęczy się, po drugie – zrozumie, że krzyki nie pomogą. Warto poczekać, aż samo przyjdzie do rodzica – bo w końcu to nastąpi. Jeśli będzie już grzeczne, udajmy odrobinę gruboskórności (oczywiście bez przesady), aby zobaczyło, że jesteśmy zdenerwowani, nie podobało nam się to zachowanie – ale rzecz jasna jako rodzice wybaczamy mu i dajemy przestrogi na przyszłość. Warto również poprosić dziecko o pomoc, np. przy drobnych pracach w domu, żeby uczyło się, że obowiązki należą do każdego domownika. Później w nagrodę można dać jakiś owoc czy inny smakołyk. Z nagrodami również trzeba uważać – lepiej nie przyzwyczjajmy dzieci aż tak bardzo do nagrody po wykonaniu każdego obowiązku. Muszą zrozumieć, że była to ich powinność – ale od czasu do czasu warto jednak coś im dać. Pamiętajmy jednak, jak wielką rolę pełni wspólne spędzanie wolnego czasu. To bliskość rodzica jest tym, czego dziecko potrzebuje najbardziej. Kosztowne zabawki nie załatwią wszystkiego.
Mamo, kocham Cię
Moje drogie Czytelniczki, to prawda, że dzieci potrafią nam przysporzyć ogromnych problemów. Takie już one są. Nie zapominajmy jednak, że zawsze ze wszystkiego na świecie najbardziej pragną miłości i akceptacji przez najbliższych – bowiem nie ma dla nich większego skarbu niż miłość. Ale miłość niepozbawiona rozumu.
Zobacz również: