Panujący od kilku lat kult upodabniania się do lalki został rozpoczęty w Japonii, gdzie kobiety nagminnie upodabniają się do Dollfie, czyli porcelanowych zdobiących pomieszczenia laleczek. Charakteryzuje je alabastrowa cera i szklane oczy. Kobiety, które się upodabniają do nich podzieliły się na Mori, czyli leśne lalki oraz Ageha, czyli dziewczyny motyle.
Kobiety przebierające się za Mori pragną upodobnić się do ręcznie wykonanych leśnych lalek. W skład ich stroju wchodzą grube rajstopy, bawełniane sukienki i ciężkie buty. Ageha mają na celu upodobnić się do tak zwanych dmuchanych lalek, które nagminnie kupują japońscy mężczyźni. Oba ugrupowania stronią od skalpela a co za tym idzie od operacji plastycznych. Ich uroda ma być jedynie podkreślona strojami i makijażem.
Inaczej rzecz ma się w Europie i Ameryce, gdzie od 1965 roku wyznacznikiem piękna wśród kobiet i małych dziewczynek jest Barbie. Jej wymiary, czyli słynne 90/60/90 spędzają sen z powiek niejednej, dążącej do ideału, osobie. Od ponad pięćdziesięciu lat kobiety starają się dorównać tej słodkiej blondyneczce, jednak dopiero teraz stało się to realnie osiągalne. Otóż operacje plastyczne pozwalają coraz częściej na osiągnięcie takiego ideału. Jako najlepszy przykład takiej ewolucji można wziąć Valerię Lukianovą 28 letnią modelkę, która postanowiła poprawić swoją urodę tak, by dopasować się do standardów Barbie. Jej zdjęcia eksponują nienaturalną sylwetkę, którą uzyskała przez liczne operację, na przykład ramion, biustu, pośladków, wycięcia żeber. Twarz Valerii również znacznie odbiega od naturalnych rysów, ponieważ modelka zoperowała sobie między innymi linię szczęki, policzki, nos. Operacjom plastycznym nie ma końca. By dodatkowo coraz bardziej upodobnić się do lalki, Lukianova zakłada szkła kontaktowe, by jej oczy nabrały pustego wyrazu. Wszystkie te zabiegi spowodowały, że kobieta odzwierciedla ideał piękna zwany Barbie. Czy to jednak jest zdrowa metamorfoza, która dodała uroku modelce, czy raczej zabieg?
Zobacz również:
Ja też nie .. świat wyglądał by dziwie jakby wszyscy wyglądali tak samo ja mam swoją oryginalność i nie chcę się upodabniać do nikogo ani niczego
Tak jak barbie tak i ta dziewczyna jest pusta i plastikowa. Nie poddzielam takiej „mody” do upodobnienia sie do barbie!