Złość zwiększa ryzyko zawału!

9 grudnia 2013, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Wybuchy złości i gniewu u osób po zawale serca częściej doprowadzają do kolejnego ataku. Z kolei śmiech i wszelkie pozytywne emocje przedłużają życie – przekonywali specjaliści podczas kongresu Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego, który trwa w Paryżu.

Złość zwiększa ryzyko zawału

Jak powiedział dr Franco Bonaguidi z Instytutu Fizjologii Klinicznej w Pizie, przez 10 lat obserwował 228 osób po zawale serca z tzw. niestabilną chorobą wieńcową. Sporządził ich portret psychologiczny, badał, jakie najczęściej rządziły nimi emocje, czy często wpadali w złość, mieli depresje i napady leku. Na koniec zaś sprawdził, jaki to ma wpływ na ich serce, uwzględniając wiek, płeć, ogólny stan zdrowia, a także styl życia. W ciągu 10 lat obserwacji u 51 badanych doszło do kolejnego zawału serca, który u 28 z nich spowodował zgon. Najczęściej zdarzał się u tych osób, które odczuwały negatywne emocje i często wybuchały gniewem – powiedział dr Bonaguidi. Jego zdaniem, na podstawie stanu psychicznego można prognozować, u kogo dojdzie do kolejnego zawału serca, tym razem już śmiertelnego. Z wyliczeń, jakie przedstawił wynika, że osoby odczuwające zaburzenia lękowe są prawie dwukrotnie bardziej narażone na kolejny atak.  Wybuchy złości i gniewu prawie dwuipółkrotnie (2,3 raza) zwiększają ryzyko zawału serca – podkreślił włoski specjalista.
Jego badania potwierdzają wcześniej publikowane doniesienia, że negatywne emocje, w tym szczególnie złość i gniew, są osobnym czynnikiem zwiększającym ryzyko zawału serca. Powinny o tym pamiętać także te osoby, które nie miały jeszcze zawału. Podczas kongresu przypomniano bowiem metaanalizę z 2009 roku obejmującą 25 innych badań, która sugerowała, że negatywne emocje zwiększają również ryzyko pierwszego ataku serca, i to zarówno u osób z choroba wieńcową, jak i tych, które wydają się być zdrowe.
To także potwierdzenie wcześniejszych badań przedstawianych na łamach „American Journal of Cardiology” w 2010 roku. Nie oznacza to jednak, że należy wyładowywać swoją złość przy każdej nadarzającej się okazji – zaznacza dr Johan Denollet z Uniwersytetu w Tilburgu w Holandii. Zdaniem naukowca, najzdrowiej jest znaleźć rozwiązanie pośrednie i radzić sobie ze złością w sposób konstruktywny. W swoich badaniach dr Denollet analizował, w jaki sposób odczuwana złość wpływa na stan zdrowia 644 osób cierpiących na choroby tętnic wieńcowych. Obserwacje trwały średnio sześć lat. W tym czasie 20% badanych miało poważne epizody sercowe, a 10% przeszło zawał serca lub zmarło. 27% uczestników badań stanowiły osoby o osobowości typu D, charakteryzującej się większą podatnością na emocje negatywne, takie jak gniew, lęk, irytacja czy wrogość. Jednocześnie ten typ osobowości powstrzymuje się od wyrażania swoich emocji w sytuacjach społecznych. Można powiedzieć, że jest to idealne połączenie predestynujące do odczuwania chronicznego stresu i napięcia, których wpływ może być negatywny – mówi dr Denollet, dodając, że osobowość typu D występuje u około jednej na pięć osób w populacji ogólnej, ale wśród pacjentów chorych na serce ten typ osobowości charakteryzuje co trzecią osobę. Choć gniew i jego tłumienie miały związek z poważnymi epizodami sercowymi, znikał on po wzięciu pod uwagę takich czynników jak ciśnienie krwi czy stopień zaawansowania choroby. Wyraźna pozostawała jednak zależność pomiędzy tłumionym gniewem a ryzykiem zawału i zgonu. Badacz zauważył ponadto, że wśród pacjentów z osobowością typu D ryzyko zawału i zgonu było czterokrotnie wyższe.

Receptą – zdrowy śmiech

Dobra wiadomość jest taka, że negatywne emocje można opanować, choćby z pomocą psychoterapeuty – przekonywał dr Bonaguidi. Z żalem mówi, że zachowanie i reakcje emocjonalne zmieniają zwykle te osoby, które już przeszły pierwszy zawał serca. A warto pomyśleć o tym wcześniej – dodał włoski specjalista. Także Denollet zaznacza, że osoby mające trudności z wyrażaniem negatywnych emocji są skazane na problemy zdrowotne. Ważne jest jednak, jego zdaniem, wczesne podjęcie działań, które sprawią, że będzie można sobie z nimi poradzić. W przypadku jednych będzie to szczera rozmowa na temat przyczyn gniewu, podczas gdy inni mogą wymagać pomocy i rady psychologa.
Pozytywne emocje, które wyraża choćby zwykły śmiech, mogą zmniejszyć zagrożenie zawałem serca. Wykazał to podczas kongresu dr Michael Miller z University of Maryland w Baltimore, który 20 osobom, które nie paliły papierosów, pokazywał na oddzielnych seansach dwa różnego gatunku filmy: najpierw zwariowana komedię „Sposób na blondynkę„, a potem mocno stresującego „Szeregowca Ryana„. Jednocześnie badał, jaki jest u widzów przepływ krwi w naczyniach krwionośnych pod wpływem przeżywanych emocji.
Okazało się, że gdy ochotnicy oglądali komedię, ich naczynia krwionośne były poszerzone, a przepływ krwi był o 22% większy. Podczas projekcji „Szeregowca Ryana” reakcja naczyń była odwrotna: doszło do ich zwężenia i zmniejszenia przepływu krwi o 35%. Częste uśmiechanie się w czasie oglądania komedii dało taki efekt, jaki uzyskuje się podczas ćwiczeń fizycznych albo po zażyciu statyny (leku obniżającego poziom cholesterolu we krwi i wpływającego na naczynia krwionośne – PAP) – powiedział dr Miller. Uczony wyjaśnił, że uśmiech, który trwa co najmniej 15 sekund, pobudza wydzielanie w mózgu endorfin. Te z kolei aktywizują receptory w śródbłonku naczyń krwionośnych, skutkiem czego jest uwolnienie większych ilości tlenku węgla. Tlenek węgla rozszerza naczynia, zmniejsza stan zapalny, zapobiega odkładaniu się cholesterolu i powstawaniu złogów w ścianach wewnętrznych naczyń. Specjalista zapowiedział, że chce teraz przeprowadzić badania na pacjentach po zawale serca, które mają wykazać, że pozytywne emocje zmniejszają ryzyko kolejnego ataku i mogą przedłużyć życie chorych. Dodał, że nie czekając na ich wyniki już „przepisuje” swym pacjentom, by jak najczęściej się radowali i uśmiechali. Jego zdaniem, to znakomity lek.
Materiały: www.kardiolo.pl, www.odkrywcy.pl, www.prozdrowie.pl

Zobacz również:

  1. Gdzie najdłużej  żyją ludzie?
  2. Antyutleniacze w żywności
  3. Żywność modyfikowana genetycznie
  4. Trucizny na talerzu



FORUM - bieżące dyskusje

Moje odkrycie kosmetyczne tego roku
Moje kosmetyczne odkrycie to olejek wonny ogrody sułtana. Bosko pachnie, jasmin, owoce, kwiaty...
botoks gdzie kupić?
Czy są tu osoby prowadzące salony medycyny estetycznej? Gdzie kupujecie botoks? Macie sprawdzone...
Pastelowy makijaż oczu
Dla blondynek to jest dobra opcja, ale brunetki potrzebują wyrazistych makijaży...
Opalona skóra
Picie soku z marchwi powoduje też taki opalony odcień skóry...