Uczeń i drugie śniadanie

8 lutego 2011, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Właśnie rozpoczął się rok szkolny, dla wielu kolejny, dla części pierwszy, a dla innych ostatni. Niezależnie w jakim wieku jest dziecko i do której chodzi klasy, spędzi w szkole wiele godzin każdego dnia. Musi mieć siłę zarówno do nauki, ćwiczeń na zajęciach wf, a także do zabawy podczas przerw. Poza tym młody organizm intensywnie rośnie i rozwija się, a do tego niezbędne są składniki odżywcze. Dlatego każdy uczeń potrzebuje prawidłowo skomponowanego i przygotowanego drugiego śniadania.
Rodzice często ulegają dzieciom, jeśli chodzi o drugie śniadanie do szkoły. I tak w plecakach maluchów lądują słodkie bułki, chipsy, cukierki i batoniki. Dzieciom brakuje świeżych warzyw i owoców – alarmują specjaliści. Okazuje się, że tylko 1% dzieci je w szkołach w pełni zdrowe posiłki. Pozostali „wzbogacają” swoje jedzenie o słodycze lub słone przekąski. Taki styl życia najmłodszych prowadzi do wczesnej otyłości, a co za tym idzie – problemów ze zdrowiem. Z badań opublikowanych w Journal of Epidemiology and Community Health wynika, że w 9 na 10 pudełkach na lunch znajdują się słone lub pikantne przekąski, słodzone napoje, słodycze i suche kanapki. Tylko co dziesiąte dziecko otrzymuje do szkoły warzywo lub owoc. A wiadomo, że dzieci najchętniej wybiorą to, co im smakuje, a nie to, co jest zdrowe. Dlatego bardzo ważna jest tutaj edukacja ze strony rodziców i nauczycieli, którzy nie tylko będą uczyć swoje pociechy o zdrowym odżywianiu, ale także sami będą przestrzegać norm. Z badań wynika również, że chłopcy częściej niż dziewczynki sięgają po niezdrowe pożywienie. Ponadto szkolne stołówki również często nie przestrzegają norm zdrowego żywienia. Warto także pamiętać, że w trakcie okresu szkolnego najłatwiej utrwalić dziecku prawidłowe nawyki żywieniowe, a jednym z nich jest zjadanie drugiego śniadania.
I tu nasuwa się pytanie – co zapakować dziecku do tornistra czy plecaka? Coś szybkiego do przygotowania i nadającego się do zapakowania. Najszybciej przychodzącym na myśl rozwiązaniem, a zarazem najprostszym jest kanapka. Jednak wiele dzieci, zwłaszcza tych, które dopiero rozpoczynają swoją szkolną przygodę, jada je bardzo niechętnie. W takim razie jak je do tego zachęcić? Podstawową zasadą jest różnorodność. Taka sama kanapka – zawsze z takim samym pieczywem i taką samą wędliną – jadana przez 5 dni w tygodniu może znudzić się każdemu. Dlatego robiąc zakupy, pamiętaj aby każdorazowo wybierać inny rodzaj pieczywa czy wędliny i serów. Wybór jest ogromny: chleby i bułki, grahamki i ciabatty, ze słonecznikiem i z pestkami dyni. Najlepiej jednak by było to pieczywo pełnoziarniste, ponieważ jest ono bogate w wiele cennych witamin i składników mineralnych. Wnętrze kanapki też musi być urozmaicone. Na przygotowanej kromce pieczywa połóż liść sałaty masłowej albo lodowej, cykorii, kapusty pekińskiej (może być także pokrojona w cienkie paski, jak w hamburgerach) lub kilka liści rukoli. Na nich ułóż warzywa, np. plaster pomidora, plasterki ogórków świeżych czy kiszonych, pokrojoną w cienkie paski paprykę – położone pomiędzy zieleninę, a wędlinę nie sprawią, że pieczywo będzie wilgotne. Czy koniecznie w kanapce musi być wędlina? Nie, ale obowiązkowo musi się w niej znaleźć jakieś dobre źródło białka. Chudą wędlinę możemy zastąpić żółtym serem, ugotowanym na twardo jajkiem lub pastą kanapkową przygotowaną na bazie twarożku. Wystarczy biały ser wymieszać ze startymi rzodkiewkami, ogórkiem albo tuńczykiem. Całość przykrywamy drugą kromką chleba czy bułki. Dobrze jest przekroić kanapkę na pół, duża porcja może dziecko zniechęcić do jedzenia, zwłaszcza jeśli o jedzeniu przypomni sobie dopiero pod koniec przerwy. Poza tym nietypowe pokrojenie pieczywa, np. na ukos, w trójkąty lub w małe kwadraciki może dodatkowo uatrakcyjnić drugie śniadanie.
Jednak nie samą kanapką uczeń żyje. Warto dołożyć coś do pochrupania i podzielenia się z przyjaciółmi. Świetnym rozwiązaniem są świeże warzywa pokrojone w słupki: marchewka, kalarepa, papryka, a także rzodkiewki. Dzieciom, które nie są amatorami kanapek można dołożyć kawałki drobiowego kabanosa i żółtego sera oraz osobno zapakowaną bułeczkę. W codziennym menu ucznia powinien znaleźć się również owoc. Pamiętaj jednak, że musi być on tak przygotowany, by dziecko nie miało problemu z jego zjedzeniem. Jeśli zamierzasz dać pomarańczę, pierw obierz ją i podziel na cząstki, jabłko możesz pokroić w ćwiartki i wykroić gniazdo nasienne, a brzoskwinię przekroić na pół i usunąć pestkę. Mniej problemu jest z bananami i ze śliwkami. Dodatkowo możesz zapakować dziecku garść orzechów, migdałów czy pestek słonecznika – będą zdrową alternatywą dla chipsów i cukierków, dostarczą też niezbędnego dla mózgu magnezu.
Ważnym elementem drugiego śniadania jest napój. Każdy uczeń powinien wziąć ze sobą do szkoły napój. Najlepszym napojem jest niegazowana woda mineralna, może być z dodatkiem soku z cytryny. Nie dość, że doskonale gasi pragnienie, to przypadkowo rozlana nie pozostawi po sobie plam. Poza wodą, można przygotować sok owocowy lub owocowo-warzywny, warto jednak zwrócić uwagę, by nie miał on dodatku cukru, same owoce w nim zawarte są już wystarczająco słodkie. Rada dla osób kupujących soki, jest taka, aby wybierali te, zawierające osad na dnie butelki. Oznacza to, że do jego produkcji zostały wykorzystane bogate w witaminy skórki. Do picia w trakcie przerw świetnie nadaje się również herbata, nie koniecznie musi być czarna, jeśli tylko dziecko lubi, może być zielona lub owocowa. Elementem urozmaicającym szkolne śniadania jest jogurt lub jogurt pitny. Jednak pamiętaj, że owocowe są mocno dosładzane i są źródłem dużej ilości cukrów prostych. Dlatego nie dawaj ich dziecku codziennie. Możesz natomiast dać jogurt naturalny, a w osobnym pojemniczku drobno pokrojone owoce, które dziecko przed zjedzeniem połączy. Wiele szkół oferuje swoim uczniom codzienną porcję mleka, jeśli tylko Twoja pociecha nie jest na nie uczulona, nie rezygnuj z tego, gdyż mleko stanowi ważne źródło wapnia niezbędnego dla prawidłowego rozwoju kości.
Warto jeszcze wspomnieć, że drugie śniadanie musi być odpowiednio zapakowane. Kanapki trzeba szczelnie owinąć folią spożywczą lub papierem śniadaniowym. Świetnym rozwiązaniem są także specjalne plastikowe pudełeczka na jedzenie. Poza kanapką mieszczą się w nim także warzywa i inne składniki szkolnego posiłku oraz papierowa serwetka do otarcia ust i rąk. Zabierz swoje dziecko do sklepu i pozwól mu wybrać, wówczas na pewno chętniej będzie z niego korzystało. Dodatkową zaletą takiego pudełka jest ochrona prowiantu przed zalaniem i zgnieceniem – a szkolny plecak jest na nie szczególnie narażony.
Dobrze jednak wiemy, że nasze dziecko w szkole nie zjada tylko kanapek. Niestety żadne kontrole prowadzone w szkołach nie skutkują zmianą asortymentu, dostępnych w szkolnych sklepikach i automatach, przekąsek. Rzecz jest poważna, gdyż coraz więcej dzieci cierpi z powodu nadwagi i otyłości, która skutkować może w dorosłym życiu miażdżycą, cukrzycą typu 2 i chorobami stawów. Co więc nasze dzieci pojadają w przerwie między lekcjami?
Oto lista najbardziej niezdrowych przekąsek:
1. Chipsy. Słone przekąski takie jak chipsy są świetnym źródłem niezdrowych kwasów tłuszczowych trans i nie dajmy się zwieść informacji o zastosowaniu do produkcji oleju słonecznikowego ? chipsy są po prostu niezdrowe. Jedna paczka chipsów zawiera taką ilość sodu, która pokrywa jego dzienne zapotrzebowanie.
2. Słodkie napoje i napoje gazowane. Napoje gazowane i słodkie napoje owocowe zawierają bardzo dużo cukru. Co więcej zawierają duże ilości sodu i fosforu. To właśnie duże spożycie cukru i sodu wpływa w znacznym stopniu na rozwój otyłości u dzieci. Natomiast fosfor przyczynia się do demineralizacji kości.
3. Herbatniki i batony. Tradycyjna przekąska szkolna zawierająca mnóstwo cukru a do tego kwasy tłuszczowe o konfiguracji trans powstające podczas uwodorniania olejów roślinnych. Ponadto prawie całkowicie pozbawione witamin.
4. Cukierki. Cukierki to źródło pustych kalorii pochodzących z cukru. Co więcej, ssanie ich przez nasze dziecko przyczynia się do rozwoju próchnicy.
5. Drożdżówki i pączki. Podobnie jak większość szkolnych przekąsek, obfitują w tłuszcze trans, cukry proste i pszenną, oczyszczoną mąkę, czyli głównych winowajców powstawania otyłości u dzieci.
6. Lody. Źródło pełnotłustego mleka i cukru rafinowanego. Co więcej bardzo kaloryczne.
7. Paluszki i krakersy. Niezastąpione źródło sodu, któremu zawdzięczamy otyłość i nadciśnienie.
8. Żelki. Żelki oprócz dużych ilości cukrów prostych, w większości zawierają sztuczne barwniki, które wskazywane są przez naukowców jako prawdopodobna przyczyna ADHD u dzieci.
Udowodniono, że dzieci, które podczas pobytu w szkole jedzą drugie śniadanie czy ciepły posiłek w postaci obiadu, osiągają lepsze wyniki w nauce, lepiej się rozwijają, sprawniej wykonują niektóre zadania związane z koncentracją i pamięcią niż dzieci, które tego posiłku nie spożywają. Z kolei uczniowie, którzy nie spożywają posiłku w szkole, częściej maja problemy z nauką, zachowaniem i emocjami. Według badań CBOS, zdecydowanie najczęściej na drugie śniadanie w szkole dzieci jedzą kanapki (84,7%) i spożywają owoce (52,4%). Spora grupa dzieci (17,8%) spożywa słodycze, batony czy też cukierki. Niektórzy uczniowie w ramach II śniadania spożywają chipsy, paluszki i chrupki (6,6%). W blisko co czwartym gospodarstwie domowym (23,4%) dzieci dostają pieniądze na drugie śniadanie, co zwykle skutkuje spożywaniem nieodpowiednich produktów spożywczych.
Dziś niestety zabiegani rodzice często nie mają czasu na przygotowywanie drugiego śniadania i dają dzieciom kieszonkowe na zakupy w szkolnym sklepiku. Grymaśny uczeń nie chce jeść zwyczajnych kanapek, bo jest przyzwyczajony do batonów, fast foodów i chipsów. I takie zazwyczaj wybiera w sklepiku. Efekt? Wśród uczniów szkół podstawowych i gimnazjów zaczyna szerzyć się plaga otyłości. Dlatego warto poświęcić czas i codziennie przygotować swoim pociechom odżywcze i jednocześnie smaczne śniadanie. Tak jest taniej, zdrowiej i łatwiej pozwala kontrolować wagę dziecka. Badania wykazały, że dzieci które nie jedzą także I śniadania skarżą się na bóle i dolegliwości żołądkowe. Dziecko nie może jeść za dużo, ale nie może być też głodne. Ma wtedy problemy ze skupieniem i zapamiętaniem materiału na lekcjach. Powinno jeść co 3-4 godziny. Dobrze zbilansowana dieta poprawia pracę mózgu i jest niezbędna, żeby dziecko rosło zdrowe i silne.
Źródła:
http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/zasady-zywienia/wyzszosc-sniadania-nad-sklepikiem_36205.html
http://www.niam.pl/artykuly/artykul/617-co_zapakowac_dziecku_do_plecaka_na_drugie_sniadanie
http://jejzdrowie.pl/niezdrowe-drugie-sniadanie-dla-dzieci
http://www.niam.pl/artykuly/artykul/613-co_nasze_dzieci_jedza_w_szkole
http://www.forumzdrowia.pl/id,568,art,2826,ptitle,zywienie-dzieci-i-mlodziezy-podczas-pobytu-w-szkole.htm.
Dodała: Marta

Zobacz również:

  1. Jak leczyć otyłość u dziecka?
  2. Jak nauczyć dziecko dyscypliny?
  3. Jak uodpornić dziecko?
  4. Zadaj pytanie dietetykowi