Żółknące i złocące się w październiku liście na drzewach zachęcają do dłuższych i krótszych wycieczek. W zeszłym roku były Bieszczady, a w tym roku postanawiamy wybrać trasę pomiędzy Małą Fatrą a Pieninami. Ostateczny wybór pada na Pieniny, a dokładnie Trzy Korony, Piękna i niezbyt wyczerpująca wycieczka, która zaspokoi potrzebę estetycznych wrażeń i kontaktu z przyrodą, drzemiącą w każdym z nas.
Jako punkt startu wybieramy miejscowość Sromowce Niżne i najbliżej schroniska 'Trzy Korony’ położony parking (na końcu drogi).
Od tego parkingu przez najbliższe 20 min marszu towarzyszy nam cały widok na pasmo Trzech Koron – poniżej.
Udajemy się zatem asfaltową, spokojną drogą w kierunku schroniska i dalej żółtym szlakiem na przełęcz Szopka. Szlak do przełęczy prowadzi pięknym, wapiennym wąwozem Szopczańskim.
Po osiągnięciu przełęczy odpoczywamy chwilę podziwiając przepiękną panorame otaczających nas gór. Z przełęczy pozostaje jeszze tylko kika minut do celu naszej wycieczki.
U podnóża szczytu, na który wiodą wygodne metalowe schody, usytuowana jest budka, w której kupujemy za 5 zł bilet upoważniający do wejścia na platformę widokową, na samym szczycie. Przy odrobinie szcześcia, po 15 min docieramy na szczyt. Rewelacyjne widoki rozpościerają sie ze szczytu we wszystkich kierunkach. Przy dobrej pogodzie Tatry widać jak na dłoni. Kilkaset metrów poniżej Dunajec wije sie zakolami pośród okolicznych wzgórz. Naprawdę jedno z piękniejszych widokowo miejsc.
W drogę powrotną można się udać tą samą trasą lub szlakiem niebieskim w kierunku polany Kosarzyska. Wybieramy drugi wariant. Na polanie w prawo odbija nasza droga powrotna w kierunku schroniska Trzy Korony i parkingu. Zanim jednak wyruszymy w kierunku samochodu robimy małą modyfikację planów i odbijamy kawałek w kierunku Góry Zamkowej ( 30 min w obie strony).
Z Góry Zamkowej wracamy szlakiem niebieskim a potem żółtym prowadzącym do Sromowców Niżnych.
Uprzedzając ewentualne pytania:Czy trudno? – umiarkowanie.
Czy warto? – zdecydowanie.
Ile czasu zajęła wycieczka? – wyjechaliśmy z Bielska-Białej ok.10:00, po 3 godz i korku na zakopiance przyjeżdżamy do Sromowców Niżnych. Trasa w górę 2 godziny, + kolejka do wejścia na szczyt ok. 15 min + powrót na miejsce na parking, czyli następne 2 godziny marszu w dół. Na parkingu jesteśmy ok 17:00. Więcej zajęła nam droga dojazdowa niż sama wycieczka, ale mimo wszystko warto :)
Jeżeli wstajesz rano, no powiedzmy rano… i zastanawiasz się co zrobić z czasem i masz ochotę na świetną, widokową i umiarkowaną trasę zajrzyj czasami tutaj. Może znajdziesz coś co, cię zainspiruje do działania. Możesz jechać sam/sama, ze swoją drugą połowa lub z dziećmi – jak chcesz. Pakuj kanapki, herbatę i nie trać czasu. Nie szukaj opisów, wypracowań i innych habilitacji na temat Pienin. Nie wykręcaj się brakiem mapy, butów, kondycji. Po co Ci mapa? Z parkingu w Sromowcach szczyt widać jak na dłoni, idź za żółtymi znakami a potem niebieski i finito – jesteś na szczycie
Korzystaj z życia, odpoczywaj, ruszaj się – to wszystko dla twojej urody i zdrowia:)
Kilka dodatkowych zdjęć znajdziesz tutaj:
http://mareksmiech.com/jalb/3korony/index.html