Co oznaczają E w żywności?

12 września 2012, dodał: Emilia Stasiak
Artykuł zewnętrzny

zakupy_wozek

Szczególnie staliśmy się wrażliwi na nienaturalne składniki pożywienia. I słusznie, warto zgłębić tajniki magicznych oznaczeń „E” na opakowaniach żywności, aby być w pełni świadomym konsumentem.

Co to są substancje dodatkowe?

Są to substancje chemiczne, które są celowo, w małych ilościach, dodawane do żywności podczas jej wytwarzania. Same natomiast nie są spożywane jako żywność. Nie mogą one być używane przez producenta w dowolny sposób. Każda substancja chemiczna dodawana do żywności przechodzi przez ocenę ekspertów Światowej Organizacji galaretka_owocowa_7Zdrowia. Ustanawiają oni normy dla każdego dodatku, w jakiej ilości może być bezpiecznie dodany do produkcji, nie stanowiąc przy tym zagrożenia dla zdrowia.

Dla uporządkowania i ułatwienia wymiany towarowej pomiędzy krajami wprowadzono system numeryczny oznaczeń substancji dodatkowych. Symbol „E” umieszczony na opakowaniu jest deklaracją producenta, że zastosowane substancje dodatkowe są umieszczone na „pozytywnej” liście zatwierdzonej przez Unię Europejską oraz, że zgodnie z obecnym stanem wiedzy nie stwierdzono ich szkodliwości dla zdrowia.

Czasem obok oznakowania numerycznego pojawia się jeszcze słowne określenie, jest to właśnie pełna nazwa substancji dodatkowej. Dla przykładu barwnik E – 124 to czerwień koszenilowa, konserwant E – 211 to benzoesan sodu.

Po co nam te dodatki?

Produkt musi mieć atrakcyjny wygląd, smak, zapach. Ważne jest też, aby produkt, który nam przypadnie do gustu, smakował po raz kolejny tak samo. Istotna też stała się trwałość, łatwość przygotowania i przechowywania. Dla zapewnienia tych wszystkich cech podczas procesu technologicznego niezbędne jest właśnie stosowanie substancji dodatkowych. Żaden produkt też nie może dopuścić do strat spowodowanych krótkim okresem trwałości artykułów potrzebnych do wytworzenia żywności.

Czy są korzyści?

W przemyśle spożywczym stosowanie dodatków jest niezbędne, choćby ze względów technologicznych, jakościowych i ekonomicznych.

Oto kilka przykładów wykorzystania:

– do przedłużenia trwałości stosuje się konserwanty, które zapobiegają mikrobiologicznemu psuciu się żywności. Chemiczne środki konserwujące zmniejszają ryzyko zatruć pokarmowych. Dzięki nim można tez uzyskać wyroby niskokaloryczne.

– dzięki barwnikom można zwiększyć atrakcyjność wyrobu;

– glicerol i sorbitol ( substancje stabilizujące) utrzymują odpowiednią wilgotność gumy do żucia czy np. nadzienia z wiórków kokosowych w ciastach;

– substancje zapobiegające zbrylaniu dodaje się do cukru pudru, zabieraczy do kawy, zup i sosów w proszku.

Zagrożenie?

Bez wątpienia i w tym przypadku kij ma dwa końce. Bezpieczna ilość jaka jest ustalana dla każdego dodatku, oceniana jest na podstawie aktualnej wiedzy. Za pewien czas może się okazać, że dawki, które do tej pory były bezpieczne, mogą okazać się szkodliwe. Dodatkowo następuje kumulacja w organizmie substancji pochodzących z różnych kolorowe jedzenieźródeł. Jest to niebezpieczne dla alergików. Żywności zawierającej substancje dodatkowe nie powinny też spożywać  niemowlęta i dzieci. Nadmierne spożywanie fosforanów, które występują np. w serkach topionych, szynce konserwowej czy napojach typu coca-cola, powoduje zaburzenia gospodarki kostnej (unikajmy galaretek i kisieli).

Co wybrać?

Stosowanie barwników, konserwantów, przeciwutleniaczy itd. Jest niezbędne ale warto mieć na uwadze zagrożenie dla zdrowia, jakie niesie spożywanie produktów z tymi substancjami. Jedyne co możemy zrobić, to uważnie czytać etykiety i wybierać te artykuły, w których jest jak najmniejsza ilość składników „E”.

Co się kryje pod numerkami:

Od E – 100 do E – 199 – to barwniki

Od E – 200 do E – 299 – to substancje konserwujące

Od E – 300 do E – 399 – to przeciwutleniacze

Od E – 400 do E – 499 – to substancje stabilizujące, zagęszczające, emulgujące

Pozostałe substancje mają numer powyżej E – 500

Zobacz również:

  1. Największe żywieniowe oszustwa
  2. Trucizny na talerzu: czy wiesz co jesz?
  3. Dieta na zdrowe jelita: zrób test
  4. Najczęstsze pułapki jedzeniowe