Stephen King: Bastion – recenzja

6 listopada 2018, dodał: Marta Dasińska
Artykuł zewnętrzny

Stephen King: Bastion – recenzja

Śmiercionośny wirus AH1N1 pustoszy Ziemię, w Ameryce garstka ocalałych próbuje mierzyć się z nową, okrutną rzeczywistością. Podążają w stronę Nebraski kierując się głosem nieznanej staruszki, która nawołuje do walki ze złem. Upadek cywilizacji jest w stanie obudzić najgorsze i najniższe instynkty, a brutalne prawo dżungli zostaje bestialsko wprowadzone w życie. Mamy więc apokaliptyczną wizję nowego świata i odwieczną walkę dobra ze złem, ale w takim wydaniu, jakie może nam zaserwować tylko mistrz słowa – Stephen King.

Fascynujący temat i historia wcale nie taka nieprawdopodobna jak mogłoby się wydawać. Dodatkowo bohaterowie, zwykli ludzie, którzy wyjęci ze swojego starego życia muszą odnaleźć się w nowym świecie i dokonać wyboru. Wszystkie postaci otrzymują od pisarza głęboki i indywidualny autoportret psychologiczny, wirtuozowską charakterystykę oraz każdy z osobna swoją własną historię. Jednocześnie, i niby mimochodem, ale jednak bardzo wyraźnie, King literacko udowadnia, że każdy może stać się bohaterem, analizuje też strategie przetrwania w sytuacji zagrożenia i niepewności oraz istotę formowania się społeczeństwa. Możemy nawet postawić tezę, iż Stephen King w powieści Bastion przedstawia nam własną wizję socjologicznej analizy zachowań społeczności w realiach postapokaliptycznych zniszczonego świata. Literacka fikcja? Może i tak… Ale co by było, gdyby…?

Mistrz wzbudza w czytelniku wiele sprzecznych uczuć, daje mnóstwo powodów do przemyśleń i wywołuje rosnący niepokój. Podsyca nasze emocje przerażającym realizmem, zabarwionym strachem i obawami, a także pogłębiającym się osamotnieniem książkowych bohaterów. Nie jest typowy horror, nie jest to też typowa powieść, jak na Kinga przystało. Fabuła utkana z kontrastów, Szatan pragnący zniszczyć resztkę ludzkości, ze zdolnością dominacji umysłów ludzi, magiczne sny, boskie misje, biblijna fantastyka… Wątki zazębiają się ze sobą, rozmijają lub przeplatają, podobnie jak styl opowieści, bowiem King miesza genialnie wątki powieści postapokaliptycznej, romansu i melodramatu, powieści sensacyjnej i obyczajowej, elementy thrillera, horroru, dreszczowca i powieści drogi, a nawet dramatu doprawiając wszystko szczyptą swojego genialnego humoru.

Stephen King celnie wypunktowuje atrybuty i słabości złożonej ludzkiej natury, zręcznie żongluje mieszanką codzienności i nadzwyczajności, sprawnie sięga po oczywiste i zaskakujące wzorce zachowań. Apokaliptyczny klimat zagrany w perfekcyjnie spasowanym akordzie rozmaitych nut z wiodącym tematem ludzkiej psychologii. Wirtuozeria słowa. Bastion, to powieść napisana z wielkim rozmachem, dbałością o szczegóły, w której każde kolejne słowo przyciąga i jednocześnie wywołuje dreszcze. Wyobraźnia maluje obrazy, które stają nam przed oczami i przerażają, a jednocześnie hipnotyzują. Emocje, podobnie jak książkowy wirus podkradają się do nas niespodziewanie i nawet nie wiemy w którym momencie nie możemy się już oderwać… Takiego Kinga można czytać w nieskończoność.

Klimatyczna, hipnotyzująca i na swój sposób prorocza. Jedna z najlepszych powieści mistrza.

Polecam!

Nowości Wydawnictwa Albatros: Stephen King:






FORUM - bieżące dyskusje

Na Jesienne smutki jakie zapachy?
Cytrusowy uwielbiam i dlatego używam olejku perfumującego do ciała.
Ponadczasowe zapachy
A ja polecam wypróbowac pięknie pachnacy olejek perfumujący do ciała. Cudnie pachnie egzotycznie cytrusami,...
Czy ładny i trwały zapach musi być …
Moim zdaniem nie musi byc drogi. Lubię jak pachnie cytrusami.
Delikatna skóra
Polecam Balsam kokosowy z mango, doskonały do delikatnej skóry. Świetnie nawilża...