George R. R. Martin, „Starcie królów”
Cykl: Pieśń Lodu i Ognia
Rodzina to krew
Zabić to zwyciężyć
Zabić to zwyciężyć
Tron stanowi cel. Walczą o niego intryganci, szpiedzy, ludzie pozbawieni skrupułów i szlachetni, wierzący jeszcze w honor i uczciwość. Jednakże ceną jest walka, śmierć, morze krwi. Misterna sieć politycznych zagrywek otacza krainę Siedmiu Królestw, a nawet sięga dalej na Żelazne Wyspy, zahaczając również obszary zamorskie, gdzie na wygnaniu powstają misterne plany. Zdrada, brutalność, bezwzględność to królowie rozgrywki. Westeros nasiąka czerwoną posoką słabych, rozrywa więzi przyjaźni, buciorami fałszu zadeptuje miłość. Pieśń ognia rozbrzmiewa okrzykiem wojennym, jękiem konających, łomotem stali, szczękiem oręża. Niemal czujemy ów czarny klimat mroku i krwi, potęgi i upadku, gniewu i honoru. Zostajemy wciągnięci w świat malowany twardym ołówkiem, brutalną prawdą, czerwienią krwi, smugą tempery intrygi i okrucieństwa.
Nasza wyobraźnia karmi się wielowątkową mozaiką wydarzeń, nieprzewidywalnością rozbudowanej fabuły, światem skomponowanym mistrzowskim słowem. Poruszamy się po wymiarach różnorodnych ujęć perspektyw, które tworzą kolejne rozdziały. Malujemy barwny obraz miejsc, zdarzeń, bohaterów, wychwytując wszystkie szczegóły, dostrzegając wielowymiarową płaszczyznę detali. Podziwiamy witraż stworzony z ogromu zależności, w którym nawet światła i cienie nakładają się na skomplikowaną kompozycję świata. Oczami wyobraźni podziwiamy pejzaże wydobyte ze średniowiecznego mroku, zabarwione z rozmachem wielkiego mistrza, uwypuklone ostrym, wyrazistym rantem. Dodatkowo otrzymujemy w prezencie ów cudowny pierwiastek nazywany magią, która całunem tajemniczości owija zdarzenia, pozostając niezauważalną siłą burzącą twardy realizm. Tchnie nadzieją, zręcznie przesycając szaloną, krwawą grę jeszcze ulotną, ale już skondensowaną zapowiedzią zmian…
Niesamowity klimat powieści podsycany jest dodatkowo plastyczną i kunsztowną prezentacją postaci i tych nowych, którzy dopiero wychodzą na scenę i tych, których zdążyliśmy już poznać. Misterna psychoanaliza budująca wielokondygnacyjny labirynt ludzkiej złożoności, penetrująca zakamarki człowieczej duszy pozwala nam analizować dualizm wszechrzeczy, przyglądać się wewnętrznym wojnom, biorącym w posiadanie serca i umysły. Cechą charakterystyczną warsztatu pisarskiego autora jest jednak pozostawienie czytelnikowi wyboru. Możemy przesuwać wskaźnik sympatii wedle upodobania, jednakże nie możemy pozostawać bierni. Toczy się bowiem gra, w której nic nie jest pewne, zawodzi nawet spójna logika. Czytelnik musi wzbić się na wyższe poziomy myślenia, gdzie abstrakcja i niewiadome utworzą spójny zbiór kombinatorycznych odwzorowań, wariacji czy permutacji o określonym rozwiązaniu. Tron bowiem, jest tylko jeden…
„Starcie królów” podobnie jak część pierwsza cyklu, to pozycja ambitna, dojrzała i niesamowicie kunsztowna. Idealna kontynuacja utrzymująca wszystko co najlepsze – poziom, treść i mistrzostwo kompozycji. Oczarowana „Grą o tron” i tutaj nie będę szczędzić słów zachwytu. Dla mnie autor jest arcymistrzem gatunku, któremu należy się ukłon i westchnienie zachwytu nad wielkością geniuszu twórczego.
Wielbicielom gatunku na pewno książki zachwalać nie trzeba, zaś nowym czytelnikom należy się kilka słów szczerej prawdy. Książki George’a R. R. Martina to urok słowa, plastyka miejsc, przestrzenność postaci oraz intrygująca akcja. Między kolejnymi zdarzeniami kołysze się jeszcze tajemnica utkana z pierwiastków pradawnej magii, jako mistyczne preludium zmiany, która wkrótce nastąpi. W konsekwencji czytelnik otrzymuje trudną i odważną, a w tym wszystkim niesamowicie bliską sercu dawkę wspaniałej literatury.
Nie sposób oprzeć się tej lekturze, można ją tylko pokochać. Świadomie dać się ponieść opowieści…
Marta D.
Nasza wyobraźnia karmi się wielowątkową mozaiką wydarzeń, nieprzewidywalnością rozbudowanej fabuły, światem skomponowanym mistrzowskim słowem. Poruszamy się po wymiarach różnorodnych ujęć perspektyw, które tworzą kolejne rozdziały. Malujemy barwny obraz miejsc, zdarzeń, bohaterów, wychwytując wszystkie szczegóły, dostrzegając wielowymiarową płaszczyznę detali. Podziwiamy witraż stworzony z ogromu zależności, w którym nawet światła i cienie nakładają się na skomplikowaną kompozycję świata. Oczami wyobraźni podziwiamy pejzaże wydobyte ze średniowiecznego mroku, zabarwione z rozmachem wielkiego mistrza, uwypuklone ostrym, wyrazistym rantem. Dodatkowo otrzymujemy w prezencie ów cudowny pierwiastek nazywany magią, która całunem tajemniczości owija zdarzenia, pozostając niezauważalną siłą burzącą twardy realizm. Tchnie nadzieją, zręcznie przesycając szaloną, krwawą grę jeszcze ulotną, ale już skondensowaną zapowiedzią zmian…
Niesamowity klimat powieści podsycany jest dodatkowo plastyczną i kunsztowną prezentacją postaci i tych nowych, którzy dopiero wychodzą na scenę i tych, których zdążyliśmy już poznać. Misterna psychoanaliza budująca wielokondygnacyjny labirynt ludzkiej złożoności, penetrująca zakamarki człowieczej duszy pozwala nam analizować dualizm wszechrzeczy, przyglądać się wewnętrznym wojnom, biorącym w posiadanie serca i umysły. Cechą charakterystyczną warsztatu pisarskiego autora jest jednak pozostawienie czytelnikowi wyboru. Możemy przesuwać wskaźnik sympatii wedle upodobania, jednakże nie możemy pozostawać bierni. Toczy się bowiem gra, w której nic nie jest pewne, zawodzi nawet spójna logika. Czytelnik musi wzbić się na wyższe poziomy myślenia, gdzie abstrakcja i niewiadome utworzą spójny zbiór kombinatorycznych odwzorowań, wariacji czy permutacji o określonym rozwiązaniu. Tron bowiem, jest tylko jeden…
„Starcie królów” podobnie jak część pierwsza cyklu, to pozycja ambitna, dojrzała i niesamowicie kunsztowna. Idealna kontynuacja utrzymująca wszystko co najlepsze – poziom, treść i mistrzostwo kompozycji. Oczarowana „Grą o tron” i tutaj nie będę szczędzić słów zachwytu. Dla mnie autor jest arcymistrzem gatunku, któremu należy się ukłon i westchnienie zachwytu nad wielkością geniuszu twórczego.
Wielbicielom gatunku na pewno książki zachwalać nie trzeba, zaś nowym czytelnikom należy się kilka słów szczerej prawdy. Książki George’a R. R. Martina to urok słowa, plastyka miejsc, przestrzenność postaci oraz intrygująca akcja. Między kolejnymi zdarzeniami kołysze się jeszcze tajemnica utkana z pierwiastków pradawnej magii, jako mistyczne preludium zmiany, która wkrótce nastąpi. W konsekwencji czytelnik otrzymuje trudną i odważną, a w tym wszystkim niesamowicie bliską sercu dawkę wspaniałej literatury.
Nie sposób oprzeć się tej lekturze, można ją tylko pokochać. Świadomie dać się ponieść opowieści…
Marta D.
Książkę poleca Wydawnictwo ZYSK i S-KA, do kupienia tutaj:
http://www.sklep.zysk.com.pl/starcie-krolow.html
Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu ZYSK i S-KA za udostępnienie egzemplarza promocyjnego
Redakcja