Pumeks po kilku użyciach ma w sobie dużo zarazków trzeba go więc często zmieniać. Skóra w kontrreakcji na tarcie pumeksem rogowacieje bardziej, dlatego też, gdy już raz użyje się pumeksu, to raczej trzeba trzeć pięty w miarę systematycznie. Zdecydowanie odradza się ścinanie naskórka np. żyletką – skóra odrasta grubsza i mocniejsza, a zgrubiały i wysuszony naskórek nie wchłania dobrze substancji odżywczych kremu. Sposobem na zlikwidowanie szorstkiego naskórka jest szorowanie go specjalną tarką. Przed takim zabiegiem trzeba jednak zmiękczyć naskórek. Można to zrobić poprzez dosypanie garści soli (kuchennej, morskiej) do ciepłej wody lub rozpuszczenie w niej mydła. Można też wymoczyć stopy w ciepłej wodzie z zaparzonym siemieniem lnianym lub w wodzie z kilkoma kroplami olejku lawendowego, rozmarynowego lub świerkowego.
Zamiast używać tarki można zrobić domowy peeling.
1) Zmieszać sól z oliwą z oliwek (oliwa natłuści skórę) lub z płynem do kąpieli i pocierać nią pięty.
2) Kilka migdałów lub orzechów laskowych sparzyć wrzątkiem, obrać ze skórki i posiekać. Dodać odrobinę żelu do kąpieli i masować tym pięty.
3) Cukier (zwykły, kuchenny) zmieszać z oliwą z oliwek i sokiem z cytryny (cytryna wybiela skórę) i wcierać.
4) Cukier zmieszać z oliwą z oliwek i odrobiną cynamonu. Wcierać papkę w pięty energicznymi ruchami.
5) Fusy z kawy wymieszać z odrobiną cynamonu i żelem do kąpieli i papką masować pięty.
Można też stosować maseczki zrobione domowym sposobem:
1) rozgniecionego, dojrzałego banana wymieszać z dwoma łyżkami twarożku homogenizowanego – maskę trzymać na stopach ok. 15 min.
2) Masło wymieszać z kakao, można dodać też kilka kropel z cytryny – nałożyć na stopy i zmyć ciepłą wodą po ok. 10 min.
Ważne też jest, aby nie doprowadzać do spocenia stóp, nosić bawełniane skarpetki bez sztucznych dodatków, zdrowe rajstopy i dobrze wyprofilowane buty w pięcie.
Od czasu do czasu można zafundować sobie pedicure lub serię zabiegów parafinowych na stopy w salonie kosmetycznym.