Śmieciowe jedzenie naszych dzieci – wywiad z Justyną Bolek | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Śmieciowe jedzenie naszych dzieci – wywiad z Justyną Bolek

3 sierpnia 2021, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

W ramach naszego cyklu Kobieta z Pasją rozmawiamy z Justyną Bolek, trenerką fitness, która otwarcie krytykuje fit-celebrytki oraz ideę kultu ciała za wszelką cenę. Ekspertka w programach telewizyjnych i radiowych od zdrowej aktywności fizycznej, Justyna Bolek, szczerze zwraca uwagę na problem otyłości wśród dzieci szczególnie w okresie wakacyjnym.

justyna bolek

Pani Justyno na swoim Instagramie ostro skrytykowała Pani rażącą otyłość dzieci, wynikającą nie tylko z łakomstwa, ale też serwowania im przez rodziców niezdrowego jedzenia, czy faktycznie jest to obecnie duży problem zdrowotny|?

Tak jest bardzo duży, a wręcz olbrzymi problem zdrowotny. Otyłość jest zaburzeniem stanu zdrowia i rozwoju, które powoduje zakłócenia w pracy różnych narządów oraz wpływa w znaczący sposób na postrzeganie otyłego nastolatka przez otoczenie, jego samoocenę i poczucie własnej wartości. Zaburza więc wszystkie aspekty zdrowia młodego człowieka. Robimy krzywdę swoim dzieciom. Przeraża mnie fakt niewiedzy rodziców. Z mojej obserwacji wynika, że zjawisko otyłości brzusznej wśród dzieci znacznie wzmogło się w czasie pandemii, kiedy dzieci były skazane na naukę zdalną. Ta cała sytuacja zapewne była równie stresująca dla dzieci jak i rodziców, ale czy to powód, aby teraz rozpieszczać dzieci? Jest to ok, pod warunkiem, że robimy to z głową.

Mała aktywności fizyczna, niechęć do zajęć ruchowych i niska samoocena swojej sprawności fizycznej oraz wybieranie zajęć związanych z siedzącym trybem życia, to powód pojawiającej się otyłości brzusznej, która może skutkować kolejnym niebezpieczeństwem, a raczej następstwem – insulinoopornością. To obniżona wrażliwości organizmu na działanie insuliny. Podwyższony poziom cukru we krwi prowadzi do odkładania się tkanki tłuszczowej przede wszystkim właśnie w rejonie brzucha, co może skutkować nadwagą, a nawet otyłością. Mówiąc bardziej obrazowo, kolejny batonik zaserwowany naszemu dziecku, w którym jest bardzo dużo cukru powoduje, że w jego organizmie ta nadwyżka „przerabiana” jest na komórki tłuszczowe, które mogą zostać w nim na całe życie.

Czy jest więc to śmieciowe jedzenie, którego rodzice powinni unikać jak ognia?

„Śmieciowe jedzenie” czyli takie o wysokiej zawartości tłuszczy, cukrów oraz sztucznych ulepszaczy i barwników. Dla producentów ważne jest to aby produkt smakował, a smakuje wtedy kiedy jest w nim duża zawartość cukru i węglowodanów bądź innych ulepszaczy smaku. Rodzic kupuje to co słodkie i kolorowe z myślą, że poprawi dziecku humor. O zgrozo! To droga prowadząca do nikąd…Powinniśmy unikać przetworzonej żywności tak mocno, jak to tylko możliwe. Minimalizujmy rafinowany cukier, tłuszcze trans oraz gluten.

zdrowa żywność

Zwracajmy uwagę na wszystko co ma wysoką zawartość soli gdyż może ona wywoływać niedobory odporności. Sól jest źródłem sodu, a za pozbywanie się jego nadmiaru odpowiadają nerki, które pełnią ważną funkcję w gospodarce wodno-elektrolitowej organizmu.

Chrupki i chipsy, parówki, paczkowane wędliny oraz sery , szczególnie te tzw. topione – to nieprzyjaciele dla nerek. Nerki dziecka dojrzewają zdecydowanie później, dlatego nie poleca się stosowania produktów bogatych w sól – co najmniej do 2-3 roku życia. W innym przypadku będziemy mieli do czynienia z kolejnym problemem, a mianowicie ze wzorcem smaku i jego zaburzeniem.

Sól spożywcza czy glutaminian sodu jako substancja konserwująca oraz wzmacniająca smak powoduje, że pokarm jest dużo bardziej atrakcyjny smakowo niż gotowane mięso rosołowe (bez kostki) czy brokuł i jajko. Dziecko przyzwyczajone do smaku „ulepszaczy”, nie będzie chętnie spożywać pokarmów, które jego zdaniem są mdłe. Żeby dziecko jadło cokolwiek, mamy idą „na skróty” sięgając po kolejne przekąski pełne ulepszaczy i popadają w błędne koło. Tworzy się potem klasyczny problem mam, które wzajemnie się radzą: „Kochane mamy, moje dziecko nie chce jeść. Co dajecie swojemu dziecku do jedzenia, bo moje zjada tylko parówki”….

Zasada nr 1! Kształtowanie nawyków smakowych dziecka od najmłodszych lat! Tutaj najważniejsza jest rola rodzica. Ważne jest to, aby pociecha miała szansę poznać prawdziwe smaki warzyw czy owoców. Nie możemy go zmuszać, ale zachęcać! To ogromna różnica. Dbajmy o potrawy, przyozdabiajmy je. Twórzmy z warzyw i owoców uśmiechnięte buźki, coś wesołego, kolorowego! Doceniajmy, chwalmy, dajmy naszemu dziecku pozytywne skojarzenia z podanym daniem czy przekąską.

Apeluję!!! Niestety własne uprzedzenia czy preferencje rodzica mają znaczący wpływ na to jak i co będzie jadło Twoje dziecko – jeśli mama i tata nie je warzyw, dziecko nie ma szans na zdrową i zrównoważoną dietę.

Co ze słodkimi napojami, jak nawadniać latem organizmy naszych dzieci?

Słodkim napojom mówię stanowcze nie! Mowa o pseudo-soczkach w kolorowych butelkach, mrożonej herbacie. To wszystko ma ogromną ilość cukru. Taki soczek marchewkowy zaprawiony kilkoma łyżeczkami cukru nie ma nic wspólnego ze zdrowiem. Sam napój typu coca ma ok. 10 łyżeczek cukru !

Kakao dla dzieci – w małym kartoniku znanej marki znajdziemy aż 30 g cukrów prostych. To równowartość aż 6 łyżeczek cukru. Słodzone wody na bazie kokosa czy słodzone napoje roślinne, też są zaopatrzone w ogromną ilość cukru.

Polecam czytać skład!

Możemy nawadniać nasze pociechy przygotowując pyszne i zdrowe lemoniady samodzielnie. Woda niegazowana z dodatkiem owoców z zawartością miodu i kostkami lodu. Podajemy taki napój w kolorowym  kubku bądź bidonie z grafiką z postacią z ulubionej kreskówki. Myślisz, że dlaczego producenci sprzedają swoje produkty w pięknych i kolorowych opakowaniach?

Jakie przekąski warto więc serwować naszym pociechom podczas urlopu, aby je chętnie pałaszowały?

domowe owocowe musy (np. zblendowany banan i kiwi z lodem)
domowe warzywno – owocowe smoothie z miodem
jabłkowe kanapki – plastry jabłka z masłem orzechowym – złóż jak kanapkę :)
domowe batony owsiane (płatki owsiane, orzechy, różnorodne pestki, suszone owoce, miód wymieszane tworząc masę oraz następnie upieczone w piekarniku)
sałatka owocowa (truskawki, banan, arbuz)
pieczone jabłka czy suszone owoce.

Ważne! Kupuj miód z pasieki nie ze sklepu. Te w popularnych sklepach to większości przypadkach niestety oszukane miody…

Jakie formy rekreacji  dedykowałaby Pani rodzicom i dzieciom np. wspólne zabawy, aktywności na świeżym powietrzu…

malowanie kredą na chodniku i skakanie po określonych kwadratach (sama osobiście kochałam taką aktywność, tzw. gra w klasy)
budowanie zamków z piasku
w poszukiwaniu 4-listej kończyny (leśny spacer)
wyścig na piasku (kto pierwszy ten lepszy). Wyznaczamy linie startu i mety. Możemy bieg zamienić na podskoki, turlanie się
gra w piłkę plażową
ręczny golf na plaży: w piasku zakopujemy plastikowe kubki tak, by było widać ich otwory. Niedużą piłeczką celujemy do otworów.
frisbee
przenoszenie wody – wyścigi. Stawiamy wiaderko na piasku i dziecko za pomocą kubeczka, pojemnika wlewa wodę do wiaderka. Wygrywa ten, kto pierwszy uzupełnij wiaderko nie rozlewając po drodzy wody.
skoki przez skakankę

Jak powinna być częstotliwość tych aktywności?

To wszystko zależy od naszej pociechy. Obserwujemy ją. Powyższe aktywności są na tyle przyjemne oraz lekkie, że możemy korzystać z nich każdego dnia! Dziecko zazwyczaj ma dużo energii (jeśli prawidłowo się odżywia), więc takich zabaw może być nawet kilka godzin w ciągu dnia.

Warto też zaplanować dziecku pobyt na obozie, gdzie wykwalifikowana kadra zadba o prawidłowy balans pomiędzy aktywnością a odpoczynkiem. Sama często jeżdżę na takie obozy jako instruktor fitness. Dzieciaki, kiedy są w grupie bardzo lubią zajęcia ruchowe, dobrze się na nich bawią i nie myślą o podjadaniu. Prowadzę dla nich zajęcia folkowego kardio Slavica Kids po których chodzimy jeszcze na spacery albo zażywamy kąpieli w jeziorze.

Czy posiada Pani swoje dzieci?

Nie mam jeszcze swoich dzieci, ale chętnie bawię się z dzieciakami przyjaciół. Bawimy się razem na powietrzu najczęściej w zabawy z piłką a potem w kuchni, wspólnie przygotowując świeżo wyciskane soki – to dla dzieci świetna zabawa i jednocześnie pomysł na zapoznanie ich ze smakiem warzyw i owoców :)

Jaka powinna być idealna dieta i wartość kaloryczna dla naszych dzieci podczas letni wojaży…

Zapotrzebowanie kaloryczne to ilość kalorii, jaką powinniśmy dostarczyć każdego dnia w pożywieniu, aby pokryć wydatki energetyczne wynikające z podstawowej przemiany materii.

Np. dziewczęta w przedziale wiekowym 11-13 lat powinny spożywać produkty o łącznej kaloryczności wynoszącej 1800-2200 kcal dziennie, chłopcy w tym samym wieku powinni przyjmować 1800-2600.  Zapotrzebowanie na kalorie zależy od wielu czynników. Są to między innymi:

masa ciała;
wzrost;
wiek;
płeć;
indywidualne tempo metabolizmu;
poziom aktywności fizycznej – pamiętajmy, że inny przedział kaloryczny będzie u np. małych sportowców.

Poniżej tabelka, a co do diety – zachowajmy umiar i zdrowy rozsądek.

 

Prawidłowo zbilansowana dieta

serdecznie dziękuję za rozmowę!

Justyna Bolek – trenerka fitness, autorka folkowego treningu Cardio SLAVICA. Doktorantka gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu na Wydziale Kultury Fizycznej, Katedra Sportu, Zakład Fitness. Stały ekspert w dziedzinie fitness i zdrowie w Radio Kaszebe oraz Dzień dobry TVN. Autorka wielu publikacji prasowych na temat zdrowej aktywności fitness. Trening SLAVICA uprawiają miłośnicy sportu w klubach fitness w Polsce, Wielkiej Brytanii, Austrii oraz USA.W

rozmawiała: Małgorzata Kopeć

Tab. 1 oraz , źródło:UWM, Wydział Lekarski

 

 

 



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz