Potentat lekowy lobbuje w Sejmie? Polacy mogą stracić dostęp do aptek
W połowie lipca nieoczekiwanie zgłoszono poprawki wprowadzające niemały zamęt na rynku aptecznym. Chodzi o projekt zmian w ustawie o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych oraz niektórych innych ustaw (tzw. KUKE). Towarzyszący jej proces legislacyjny stał się doskonałą okazją na… przeforsowanie takich zapisów, które okazałyby się korzystne dla zachodniego potentata, hurtowni leków i partnera przeważającej liczby aptek w Polsce.
W połowie lipca podczas posiedzenia Sejmu poseł PiS Adam Gawęda nieoczekiwanie zaproponował poprawki do „projektu ustawy o zmianie ustawy o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych oraz niektórych innych ustaw”. Wcześniej wspomniany parlamentarzysta nie przejawiał zbytniego zainteresowania kwestiami związanymi z branżą aptekarską. Sprawa jest o tyle kuriozalna, iż „wrzutka” polityka może poważnie zaszkodzić nie tylko samym przedsiębiorcom spoza lobby, ale również utrudnić Polakom dostęp do aptek.
Będzie mniej aptek?
Media ochrzciły niesławną poprawkę mianem „Apteki dla Aptekarza 2.0”. Dotychczasowa „Apteka dla Aptekarza” obowiązuje od 2017 roku i od tamtej pory liczba aptek w Polsce spada.
– Obecnie na polskim rynku funkcjonuje 11600 aktywnych aptek ogólnodostępnych – ponad 2 tys. mniej, niż w momencie wejścia w życie omawianej nowelizacji. To oznacza, że od czasu jej wejścia w życie dzień w dzień zamyka się w Polsce jedna apteka
– czytamy w artykule portalu DoRzeczy.pl.
Okazuje się, że nowelizacja proces ten jeszcze bardziej przyspieszy.
– Regulacja utrudni otwieranie nowych aptek przez młodych farmaceutów. Odda ogromną, uznaniową władzę w ręce urzędników inspekcji farmaceutycznej, którzy – jak pokazuje doświadczenie – w dowolny sposób rozumieją pojęcie kontroli
– alarmuje Konfederacja Lewiatan, która sprzeciwia się wprowadzeniu – jak ocenia – niejasnych przepisów „przejęcia kontroli” nad apteką.
– Celem jest zmniejszenie liczby aptek, o czym otwarcie mówią osoby popierające zmiany. Choć ustawa i nowelizacja jest „sprzedana” pod płaszczykiem dobra polskiego farmaceuty, to nie ma pokrycia w rzeczywistości. Dziś 94% aptek, to kapitał polski – i te apteki chce zamykać rząd nowelizacją ustawy „AdA”. Ustawa pozostawia furtkę dla kapitału zagranicznego. Lobby farmaceutyczne działa bardzo sprawnie i wpływa na decyzje rządu – a właściwie konkretnie powiązanych osób. Nowelizacja ustawy to policzek dla farmacji w Polsce, o konsekwencjach idących bardzo daleko
– informuje z kolei twitterowy profil „bishortbets research”.
Ministerstwo zdrowia umywa ręce?
Propozycja zaostrzenia prawa farmaceutycznego spotkała się z jednoznacznie negatywną opinią Sejmowego Biura Legislacyjnego. Poprawkę posła Gawędy poparł jednak minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
– Jak twierdzą eksperci, po wejściu w życie proponowanych przepisów sieci nie tylko będą miały trudności z dokonywaniem akwizycji, ale też może dojść do cofania zezwoleń na już działające apteki. Jedyny punkt, w którym poprawki mają charakter liberalizujący, dotyczy hurtowni farmaceutycznych, które w myśl nowych przepisów mają być kontrolowane przez Główny Inspektorat Farmaceutyczny co trzy lata, a nie co pięć lat, jak do tej pory
– podaje omawiający temat portal DoRzeczy.pl.
– Mniejsza liczba aptek – zwłaszcza w małych miejscowościach, to droższe leki, co najczęściej jest wynikiem polityki cenowej hurtowni leków. Apteki franczyzowe mogą zostać zamknięte na masową skalę, obniżając dostęp do aptek o kilka tysięcy podmiotów na terenie całego kraju!
– alarmuje wspomniany „bishortbets research” na Twitterze.
Dziennikarze serwisu postanowili zasięgnąć języka zarówno u ministra Budy, jak i u „autora” skandalicznych poprawek. Szef resortu w wystąpieniu publicznym oświadczył, że po prostu „czasem kilka projektów jest łączonych w jeden”, więc „to sprawa wyłącznie formalna, czy poszczególne rozwiązania rozpatrywane są razem, czy osobno”. Z kolei poseł Gawęda nie udzielił w tej sprawie żadnego komentarza.
Co ciekawe, Ministerstwo Zdrowia nie włącza się legislacyjnie w temat aptek…
Kto pociąga za sznurki?
W całej sprawie zainterweniował poseł Wolnościowców Jakub Kulesza, który otwarcie nawołuje do sprawdzenia procesu legislacyjnego poprawek pod kątem nielegalnego lobbingu. Parlamentarzysta skierował już w tej kwestii zawiadomienie do CBA.
– Przyjęcie poprawki przez Komisję, przy aprobacie Ministra Rozwoju i Technologii Waldemara Budy, nie zostało poprzedzone jakąkolwiek szerszą dyskusją na temat skutków wejścia w życie tych regulacji, ani (w zakresie przepisów dotyczących kontroli hurtowni) jakimkolwiek wskazaniem ‘ratio legis’ ich uchwalenia. Parlamentarzyści nie zostali także w jakikolwiek sposób poinformowani o tym, kto był autorem zgłaszanej poprawki i w jaki sposób dotarła ona do zgłaszającego ją Posła na Sejm RP i popierającego ją Ministra Rozwoju i Technologii
– czytamy w zawiadomieniu.
Dwa tygodnie temu ustawą wprowadzającą „Aptekę dla aptekarza 2” zajmował się Senat, a senatorowie zdecydowali o wprowadzeniu do niej jednej poprawki. Ustawa wróci więc do Sejmu, którego najbliższe posiedzenie planowane jest na połowę sierpnia.
Na Ada 2.0 najbardziej skorzysta para sieć, która formalnie nie jest siecią aptek, ale dzięki umową partnerskim odcina od nich kupony. Czy o to chodziło?
Piotr Strumieński – biznes24pl.com
Źródło: DoRzeczy.pl, lewiatan.org, twitter.com
fot. Pixabay.com