Owsianki, placuszki i smoothie bowle – tak wygląda mój poranny rytuał bez cukru

Avatar photo
20 maja 2025,
dodał: Małgorzata Kopeć
Artykuł zewnętrzny

Zawsze byłam typem, który zaczyna dzień od czegoś słodkiego. Nie wyobrażam sobie poranka bez aromatycznej kawy i chociażby małego „coś na ząb”, co poprawi humor i rozgrzeje żołądek. Przez lata był to najczęściej rogalik, bułeczka z dżemem, ewentualnie płatki śniadaniowe. Problem w tym, że już po godzinie byłam głodna, rozdrażniona i… sięgałam po kolejną porcję cukru.

W pewnym momencie powiedziałam sobie: dość. Zaczęłam szukać alternatyw – takich, które będą równie słodkie, ale nie będą obciążać organizmu. I tak zaczęła się moja przygoda z owsiankami, smoothie bowlami i domowymi placuszkami – bez dodatku białego cukru, za to z mnóstwem smaku, błonnika i naturalnych składników. Dziś nie wyobrażam sobie powrotu do starych nawyków.

placuszki

Moja poranna owsianka – klasyk, który nigdy się nie nudzi

Owsianka to mój poranny rytuał. Wbrew pozorom, nie jest nudna – codziennie smakuje inaczej. Sekret tkwi w dodatkach: raz dorzucam świeże borówki i orzechy włoskie, innym razem gruszkę duszoną z cynamonem. Czasem robię wersję „deserową”, z kakao, bananem i masłem orzechowym.

Gotuję ją najczęściej na mleku roślinnym – migdałowym albo kokosowym. Do słodzenia używam daktyli, dojrzałego banana lub odrobiny syropu klonowego. I tu mały trik: kiedy gotuję płatki z pokrojonym wcześniej bananem, całość staje się cudownie kremowa i naturalnie słodka.

Taka owsianka trzyma mnie w sytości do południa. Nie ma nagłych spadków energii, nie ma potrzeby podjadania. A ciało naprawdę czuje różnicę – trawienie jakby lżejsze, skóra jakby bardziej promienna.

Smoothie bowl – kolorowa miska szczęścia

Gdy nie mam ochoty na ciepłe śniadanie, sięgam po smoothie bowl. To taki miks owoców, jogurtu i superfoods, który wygląda jak z Instagrama, ale jest banalnie prosty do przygotowania.

Moja baza to zazwyczaj mrożony banan i garść jagód. Do tego dodaję łyżkę masła migdałowego, trochę jogurtu kokosowego i miksuję do uzyskania gładkiej konsystencji. Potem dekoruję wszystko ulubionymi dodatkami: płatkami kokosa, nasionami chia, pestkami dyni, świeżymi malinami.

Smoothie bowle kocham za ich wszechstronność. Mogę przemycić do nich szpinak, awokado, spirulinę czy kolagen w proszku – i nadal smakują jak deser. A do tego wyglądają jak małe dzieła sztuki.

Najlepsze jest to, że dzieci też je uwielbiają – i nawet nie zauważają, że jedzą coś zdrowego. Sama tak właśnie zaczęłam „przemycać” warzywa do ich diety.

Placuszki bez cukru – idealne na leniwe poranki

Kiedy mam trochę więcej czasu – najczęściej w weekendy – serwuję sobie placuszki. Nie, nie z białej mąki i cukru pudru. Moje ulubione to te z twarogu, jajka i banana. Wszystko razem miksuję, dodaję trochę cynamonu i smażę na suchej patelni. Wychodzą puszyste, słodkie i… bez grama cukru.

Inna wersja, którą pokochałam, to placuszki z płatków owsianych i jabłek. Wystarczy zblendować płatki, dodać starte jabłko, jajko, odrobinę oleju kokosowego i szczyptę proszku do pieczenia. Idealnie komponują się z jogurtem naturalnym i odrobiną masła orzechowego.

Czasem robię też wersję na słono – z warzywami i ziołami – ale to już temat na inny poranek. Na słodko – są nie tylko pyszne, ale i pożywne. Sycą, nie obciążają i dają mnóstwo energii.

Co z tym cukrem?

Rezygnacja z białego cukru wcale nie oznacza rezygnacji ze słodkości. Wręcz przeciwnie – kiedy przestajemy „przestymulowywać” kubki smakowe cukrem rafinowanym, zaczynamy doceniać naturalne smaki owoców, orzechów czy cynamonu.

Po kilku tygodniach bez cukru klasyczne ciastko ze sklepu smakuje… sztucznie. A domowa owsianka z bananem wydaje się słodka jak nigdy wcześniej.

Nie jestem ortodoksem. Jeśli czasem skuszę się na kawałek ciasta u mamy – nie robię z tego tragedii. Ale na co dzień wybieram to, co mi służy. A słodkie śniadania bez cukru to jedna z lepszych decyzji, jakie podjęłam dla siebie.

Śniadania, które dają więcej niż energia

Te poranne dania dają mi nie tylko siłę na cały dzień, ale też uczucie lekkości, lepszy nastrój i… odrobinę satysfakcji. Bo wiem, że dbam o siebie już od pierwszego kęsa. I naprawdę nie trzeba wielkich rewolucji – wystarczy zamienić cukier na banana, bułkę na owsiankę i gotowe.

Jeśli i Ty masz ochotę na słodki poranek bez wyrzutów sumienia – spróbuj. Zrób owsiankę z jabłkiem i cynamonem, smoothie bowl z malinami albo placuszki bananowe. Twój organizm szybko da Ci znać, że to była dobra decyzja.