OSHO – Charyzmatyczny mistrz duchowy pochodzący z Indii. Znakomity mówca swobodnie posługujący się zarówno wschodnimi tradycjami mistycznymi, jak zachodnią psychoterapią. Jego nauki dotyczą nie tylko indywidualnego poszukiwania sensu, lecz także najbardziej palących spraw społecznych i politycznych.
____________________________________________________________________
Recenzja książki na świeżo zaraz po przeczytaniu…
Odniosłam bardzo pozytywne wrażenia z tekstu i medytacji jakie są w niej zawarte. Człowiek nie zdaje sobie sprawy z posiadania nie tylko swojego ciała, ale również i duszy. Książka jest dla tych którzy chcą się rozwijać duchowo, i nie mówię tu wcale o żadnej religii, czy chodzeniu do kościoła. Wręcz przeciwnie!
W dzisiejszym zabieganym świecie ludzie nie mają czasu na rozluźnienie się po całym dniu, a co dopiero mówić tu o medytacji. Medytacja to nic innego jak wprowadzenie się w stan wyciszenia, i nie myślenia o niczym!
Równowaga ciała i umysłu. Ludzie zastanawiają się dlaczego boli go jakaś część ciała, nigdy nad tym głębiej się nie zastanawiając. Otóż ja też nie zastanawiałam się nad tym głębiej i zawsze zadawałam sobie pytanie dlaczego boli mnie głowa, czy np. żołądek. Doszłam do wniosku że to wszystko, te dolegliwości pojawiają się jak tylko jestem zdenerwowana, czy chociażby stresuje się jakąś głupotą. Przypominam sobie wtedy że posiadam głowę, posiadam żołądek i inne wewnętrzne jak i zewnętrzne części ciała.
Dokładniej rzecz biorąc nie doszłam do tego wniosku po przeczytaniu książki, wiedziałam już o tym dość dawno. Wiedziałam, że muszę dbać o swoje ciało, nie tylko zewnętrznie, ale również wewnętrznie. Zawsze jednak coś wybijało mnie z rytmu, z rytmu zastanawiania się nad sensem życia, życia jakie wiodę. Nie pasowało mi wiele różnych rzeczy, czułam się źle, i zawsze wręcz odczuwałam stres i wewnętrzny lęk. Od dawna interesuje się zgłębianiem wiedzy o stanie ducha, ciała, życia… sensem życia na tym Świecie.
Dbanie o swoje ciało jednak nie wystarczy! Nie wystarczy jeść zdrowo, trzeba zacząć myśleć logicznie! Myśleć, ale nie pozwolić zawładnąć się przez nasz umysł. Medytując nie skupiamy się nad niczym innym jak nad tym, że posiadamy ciało, posiadamy duszę, która przecież jest nieśmiertelna.
Najważniejsze jest to by zrozumieć swoje ciało, ciało mówi nam wiele ale my nie potrafimy słuchać, wsłuchać się w siebie. Wszystko nas rozprasza! Jesteś w swoim ciele, ale tak jakby Cię tam nie było, używasz go ale nigdy nie próbowałeś nawiązać z nim kontaktu. Nasze ciało służy nam od początku i do końca życia. Najważniejsze procesy zostały powierzone nie tobie, lecz ciału. Na przykład oddychanie. Nie myślisz o tym, że oddychasz jednak to dzieje się naturalnie, tak samo jak bicie twojego serca, trawienie. Gdyby to zależało od Ciebie to oczywiście zapomniałbyś o tym i już dawno byś umarł. Nie zastanawiamy się nad istotnymi sprawami jakie dzieją się z naszym ciałem. Idziemy do lekarza, bo czujemy że coś nas boli, jednak lekarz nie zawsze jest nam w stanie pomóc, bo uważa że jest to tylko stan umysłu, nie zagłębia się w twój stan, i nie pyta nas dlaczego nas boli. My sami nie potrafimy sobie na to pytanie odpowiedzieć! Wychodzimy od lekarza tylko z kawałkiem papieru jakim jest recepta. Recepta na nasze wewnętrzne problemy.
Jak rozmawiać ze swoim ciałem?
Rozmowa z ciałem powinna polegać na tym by nie zmuszać siebie do niczego wbrew sobie. Nie należy walczyć z ciałem, gdyż to przyczyni się do wielu chorób. Każdy konflikt powoduje coraz większe napięcie. Niech twoją złota zasadą będzie odczuwanie przyjemności. Ciało to piękny prezent od Boga, walka przeciw niemu zaprzecza boskości. Ono jest sanktuarium, w którym mieszkamy. Żyjemy w nim i musimy o nie dbać.
Przytoczę pewne słowa zawarte w książce:
„Od dzieciństwa jesteśmy oddzieleni od swojego ciała, odbiera się nam możliwość kontaktu z nim. Dziecko płacze z głodu, a matka patrzy na zegarek, bo doktor powiedział, że można podawać dziecku mleko co 3 godziny. Nie patrzy na dziecko, chodź właśnie dziecko jest najlepszym zegarkiem. Ona słucha, co mówi doktor i co mówi zegarek. A dziecko płacze, jest głodne i chce właśnie teraz jeść. Jeśli nie dostanie jedzenia, jego porozumienie z ciałem zostanie zakłócone. Zamiast jedzenia dostaje smoczek. Zostaje oszukane. Matka podaje mu coś sztucznego, plastikowego i zakłóca, niszczy wrażliwość dziecka na potrzeby ciała. Mądrość ciała nie ma możliwości przemówić swoim głosem;wkracza umysł. Dziecko uspokojone za pomocą smoczka usypia. Mijają 3 godziny. Dziecko mocno śpi, jego ciało śpi, a matka je budzi, bo lekarz kazał podawać mleko co trzy godziny. Znów rozbija jego naturalny rytm. Powoli całe jego życie staje się jednym wielkim bałaganem”
To jest bardzo dobry przykład jak nasze życie staje się bałaganem. Nasz organizm jest w stanie dać znać nam czy jesteśmy głodni, czy nie. Umysł jednak przemawia do nas że teraz właśnie o tej porze powinniśmy po coś sięgnąć. Wszystko jest manipulowane przez coś z zewnątrz. Jemy bo coś nam smakuje, nie możemy się temu oprzeć, jemy jeszcze więcej. Rozciągamy sobie żołądek, przez co stajemy się otyli, i mamy najróżniejsze problemy zdrowotne. Nie słuchamy swojego ciała. Słuchamy kogoś z zewnątrz, kierujemy się zewnętrznymi bodźcami które wydają się nam dużo lepsze niż cokolwiek inne.
Książka ta zawiera jeszcze tematy dotyczące naszego zdrowia, jak sobie pomóc bez udziału lekarzy. Oraz dotyczy również kwestii wiary, i czy wiara jest nam potrzebna! Temat ten oczywiście poruszę w następnym wpisie. A temat może być gorący!
Wnioskując. Książka jest warta przeczytania, gdyż możemy spojrzeć na świat z zupełnie innej perspektywy, pomóc sobie, i zrealizować pewne cele, jakim jest świadomość ciała, ducha i medytacji. Medytacja jest tu nieodzownym kluczem do bycia szczęśliwym człowiekiem, kluczem do świadomości i bycia w zgodzie z własnym ciałem. Książka pomaga nam wcielić w swoje życie świadomość dzięki której możemy stać się ludźmi oświeconymi, bardziej uduchowionymi. Więc jeśli znajdą się chętni to zapraszam do zakupu książki tutaj.
Po więcej recenzji zapraszam na bloga: www.dorotadziubdziela.pl