„Nawroty nocy” – recenzja

12 grudnia 2014, dodał: Iwona Marczewska
Artykuł zewnętrzny

Przyznając literacką Nagrodę Nobla 2014, Akademia Szwedzka uzasadniła wybór Patricka Modiano słowami: „Za kunszt pamiętania i dzieła, w których ukazał najbardziej nieuchwytne ludzkie losy i odkrył świat czasu okupacji”. Powieść „Nawroty nocy” z 1969 roku doskonale oddaje tę charakterystykę części jego twórczości, która dotyka wojny.

Bohaterem jest dwudziestoletni paryżanin, chłopak bez pomysłu na życie, nieco obojętny, nieokreślony, starający się nie rzucać nikomu w oczy. Jego poczucie nijakości podszytej lekkim tchórzostwem sprawia, że gdy pojawiają się ludzie chcący pokierować jego losem, oddaje się do ich dyspozycji i nawet próba zastanowienia się nad takim postępowaniem, nie wpływa na jego decyzję.
Francja jest pod nazistowską okupacją, a atmosfera rozpadu dotychczasowego porządku uświadamia mu, że aby określić kierunek swojego życia, należało mieć wyrobiony charakter przed wojną, a więc przed nastaniem czasu, w którym jest się albo bohaterem albo zbrodniarzem. Jego losy potoczyły się w taki sposób, że nie jest do końca ani jednym, ani drugim…

Pewnego wieczoru spotyka ludzi, którzy proponują mu pracę w charakterze wywiadowcy dla prywatnej agencji policyjnej. Kuszony wysokimi zarobkami zgadza się. Po samobójczej śmierci ojca ma na swoim utrzymaniu matkę, a poczucie odpowiedzialności za nią staje się dla niego wytłumaczeniem dla podjęcia nie do końca zgodnych z prawem działań na zlecenie agencji. W rzeczywistości jest ona zorganizowaną grupą przestępczą, współpracującą z policją. Pod komendą zdymisjonowanego głównego inspektora Philiberta i recydywisty, używającego pseudonimu j.p3 427Khédive, agencja skupia ludzi z półświatka, wykorzystujących wojenną zawieruchę do bogacenia się. Bankierzy, akcjonariusze, właściciele domów publicznych, oszuści, zniesławione osobistości paryskiej elity trudnią się paserstwem, szantażami, handlem towarami deficytowymi. Chłopak zostaje wplątany w sieć układów i pozostaje w niej nawet wtedy, kiedy jego matka opuszcza Paryż, zdejmując z niego obowiązek opieki nad sobą. Donosy, pobicia, kradzieże, morderstwa i machinacje nazywa monetą obiegową tych czasów.
W wyniku ścisłej współpracy z francuskim gestapo, agencja wkracza w kolejną fazę niechlubnej działalności, przystępując do śledztw, aresztowań i torturowania patriotów walczących w podziemiu. Zadaniem chłopca jest przeniknąć w struktury ruchu oporu i podać nazwiska i adresy jego członków. Od tej pory zaczyna prowadzić męczącą podwójną grę. Udając zbiegłego więźnia przyłącza się do patriotycznego ugrupowania. Porucznik kierujący podziemną siatką powierza mu misję odwrotną do tej, którą już otrzymał – nakazuje dołączyć do przestępczej organizacji (tej samej, dla której pracuje), zdobyć informacje, a nawet dokonać zamachu na jednego z przywódców.

Po której stronie opowie się bohater powieści? Czy będąc członkiem ruchu oporu będzie walczył u boku młodych, pełnych ideałów chłopców, pragnących zaprowadzić w okupowanej ojczyźnie porządek, prawość, sprawiedliwość? Oni gotowi są oddać życie dla tej idei, a jaki cel ma on?
A może, będąc jednocześnie obciążony przynależnością do przeciwnej grupy, bez skrupułów wyda ich w ręce gestapo?

Cała powieść jest zbiorem dylematów konfidenta, „człowieka-chorągiewki” wyczerpanego miotaniem się pomiędzy jednym a drugim obozem,  zwerbowanego z ulicy, nieprzygotowanego do swojej roli. Zwykły chłopiec staje na granicy zepsucia i degradacji wartości, którą tak łatwo przekroczyć, bo rozliczenie z tego jest odsunięte w czasie, a sytuacja pomaga pewne zachowania częściowo usprawiedliwić. Moralna ocena w dzisiejszych czasach z pewnością będzie inna, niż byłaby wtedy.
Problematyka utworu dotyka szalenie ważnego aspektu czasu wojny i okupacji, którym jest zachowanie prawości w czasach bezprawia, usprawiedliwienie dla słabości prowadzącej do czynów, które są potępiane, osąd nad ludzkim strachem. W chaosie, który burzy podstawową hierarchię wartości czasu pokoju, podstawowe prawa są łamane nie tylko przez zbrodniarzy wojennych, ale też przez zwykłych, całkiem przeciętnych ludzi.
Wniosek, jaki wyciąga z własnej tragicznej historii bohater, jest jeden: „W tej grze kończy się, gubiąc siebie samego. I tak nie wiedziałem nigdy, kim jestem.”

Iwona

Książkę poleca Wydawnictwo ZNAK  

Dziękujemy Wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego –
Redakcja






FORUM - bieżące dyskusje

Naturalne kosmetyki
Sama robię kremy, ale to wymaga wysokiej higieny, bo inaczej krem się...
Typy mężczyzn
Maminsynki wychowane przez samotne matki. Tragedia... oni nie są zdolni do żadnego związku...
Jak można zostać dietetykiem
Kurs dietetyki też jest ok, jeśli ktoś się sam dokształca i interesuje swoją dziedziną.
leczenie niepłodnosci
Moim zdaniem leczenie nepłodności ma sens do 30. roku życia. Potem wzrasta znacznie ryzyko...