Na ciężkim kacu. Nowa Rosja Putina i duchy przeszłości – recenzja

2 marca 2022, dodał: wittchen
Artykuł zewnętrzny

Co tak naprawdę wiemy o Rosji? Czy w tym kraju bardziej liczy się przeszłość, teraźniejszość, czy przyszłość? Oto pytania, które zadawałam sobie, gdy trafiła do mnie książka Shauna Walkera. Niech nie zmyli Was nazwisko – to nie jest autor, który pisze siedząc wygodnie przy biurku gdzieś daleko na Zachodzie i poznając wschodnioeuropejskie realia z mediów i książek. To znający rosyjskie sprawy od podszewki korespondent brytyjskich pism, który w Rosji i Ukrainie spędził wiele lat i z uwagą obserwował tamtejsze przemiany polityczne, społeczne i gospodarcze.

Okładka książki nawiązuje do stereotypowego wyobrażenia o ludziach z dawnego bloku wschodniego, w których żyłach płynie głównie alkohol wysokoprocentowy. Symbol braku perspektyw, poczucia beznadziejności i marazmu – zwłaszcza po upadku ZSRR. Człowiek radziecki ponoć „zawsze był szczęśliwy” – i nagle nie miał się z czym utożsamiać, gdyż z dawnego imperium nie pozostało zbyt wiele. W książce Shauna Walkera spotykamy wielu zwykłych ludzi, którzy na swój sposób starają się ułożyć sobie życie w niespokojnych czasach. Wielu z nich ciągle żyje tak, jakby ZSRR nadal istniało… Autor rozmawia z nimi często w ich domach, opisując także cały kontekst tych spotkań. Podróżuje nie tylko po Rosji i Ukrainie, ale też np. po odrodzonej z wojennej pożogi Czeczenii, dzięki czemu możemy poznać wiele naznaczonych historią miejsc, o których nie wspomina się w naszych mediach. Przedstawia nam byłych więźniów sowieckich obozów koncentracyjnych na Kołymie, którzy po latach z wielkimi emocjami wracają do traumatycznych wspomnień. Rozmawia zarówno z rosyjskimi twórcami nowego porządku w Donbasie, jak i z wiekowym już synem osławionego działacza UPA, Romana Szuchewycza, który okazuje się kontynuatorem nacjonalistycznych idei wyznawanych przez ojca.

Spodziewałam się, że w tej książce będzie najwięcej o polityce – tymczasem autor okazał się dobrym znawcą historii z zacięciem socjologicznym. Potrafi połączyć zawirowania historii z kształtowaniem się mentalności narodów znajdujących się w orbicie Imperium Rosyjskiego. Doskonale ukazuje zarówno determinację Ukraińców na kijowskim Majdanie, jak i nieprzejednanie Tatarów krymskich, których nie skusiły finansowe obietnice Putina. Opisuje Wschód jako przestrzeń, w której współistnieją pomniki niechlubnej przeszłości i symbole jej potępienia. Z równą lekkością porusza się w najnowszej historii, jak i w czasach Bohdana Chmielnickiego, znanych nam głównie z trylogii Henryka Sienkiewicza. Porównując książkę Walkera ze znanymi mi dotąd reportażami o Rosji autorstwa Barbary Włodarczyk czy Krystyny Kurczab-Redlich muszę stwierdzić, że „Na ciężkim kacu” tak samo trafnie ukazuje ten kraj – zapewne dzięki tak szerokiemu kontekstowi.

Dlaczego Rosja tak bardzo nie chce, by Ukraina wstąpiła do NATO? Czy jest możliwe odrodzenie Wielkiej Rosji jako przeciwwagi dla odwiecznie wrogiego wobec niej Zachodu? Walker pokazuje, z jaką konsekwencją Putin realizuje swoje cele od 30 lat, nie ukrywając ich przed światowymi przywódcami. Należy zauważyć, że książka została napisana na kilka lat przed obecnie toczącą się wojną, jednak zawarte w niej diagnozy są boleśnie aktualne. Dowodzi to dużej znajomości meandrów rosyjskiej polityki międzynarodowej. Dla mnie to także cenna lekcja historii, która lubi się powtarzać. Na Wschodzie okresy względnego spokoju od zawsze były krótkie – zbyt wiele interesów tam się ściera, a obecna wojna jest tego bolesnym potwierdzeniem. Dzięki książce Shauna Walkera łatwiej zrozumieć, dlaczego do niej doszło i jakie mogą być dalsze losy Rosji, jeśli prezentowane tu diagnozy znajdą swoją naturalną kontynuację.

Polecam Wam tę świetną książkę, która przy okazji poruszania ważnych problemów naszej współczesności jest pełna także kulturowych ciekawostek z byłego ZSRR. Bardzo zachęciła mnie zwłaszcza do odwiedzenia Ukrainy w lepszych czasach – i oby one jak najszybciej nastały…

Dominika

Dziękujemy Wydawnictwu Poznańskiemu za egzemplarz do recenzji – książka jest dostępna TUTAJ

Redakcja






Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz