„Księga ukrytych praw” Jarosława Gibasa – dziś premiera!
Odkryj to, co ukryte!
Nasi starożytni przodkowie byli pewni co do istnienia konkretnych praw, reguł i zasad, którym podporządkowanie się zapewnia nam spokój, podnosi jakość życia i powoduje, że żyje nam się łatwiej, a zasoby takie jak dobra materialne i mentalne, zdrowie i pomyślność otwierają przed nami swoje podwoje. Kiedy zaś tego nie robimy – kiedy albo sprzeciwiamy się rządzącym nami prawom, albo też je ignorujemy – niezależnie od tego czy świadomie, czy nie – nasze życie przestaje być łatwe a nasze oczekiwania co do korzystania z powyższych zasobów nigdy nie są w pełni zaspokajane. W wielu tradycjach, religiach czy wierzeniach uznawano, że życie zgodne z wytyczonymi prawami natury, wszechświata czy jakiegoś rodzaju siły wyższej leży nie tylko w naszych możliwościach, ale jest naszą podstawową powinnością. Bez cienia wątpliwości wierzono, że życie w zgodzie z określonym porządkiem chroni świat i żyjących na nim ludzi przed dezorganizacją i chaosem. Jeśli zaś stają się one dominujące w rzeczywistości, to w takim świecie nie może być zwycięzców. Wszyscy prędzej czy później możemy na tym jedynie stracić.
Problem z wykładnią praw, które odziedziczyliśmy od starożytnych polega przede wszystkim na tym, że zostały one rozsiane po świecie. Pojawiają się w starych księgach, na pożółkłych od stuleci pergaminach, w przekazach ustnych oraz niezliczonych interpretacjach duchowych ścieżek i modeli, gdzie nazywane są prawami kosmicznymi, uniwersalnymi czy duchowymi. Łączy je jednak to, że zawsze są ukryte i przez to stają się fascynujące, gdy wreszcie pozwalają się odkryć w tak wielu różnych źródłach. Zaledwie kilka razy w historii poszukiwań tych praw udało się część z nich zebrać razem. Zrobili to wyznawcy hermetyzmu gromadząc kilka z nich i przypisując ich autorstwo hellenistycznemu butów Hermesowi Trismegistosowi. Podobną drogą udali się kabaliści – ale nie ci, których znamy obecnie z wciąż modnych new-age’owych popkulturowych aktywności. Dokonali tego ci ukryci, którzy swoją wiedzę czerpali m. in. od XVI-wiecznego Izaaka Lurii. Oni również zgromadzili kilka praw i dokonali ich wykładni zgodnej z właściwa sobie kosmologią. Kolejnym śmiałkiem był ormiański mistyk i „nauczyciel tańców” Grudżijew, który swoim uczniom przekazał kolejne prawa mające pochodzić od zachowanych jedynie w ustnych przekazach tradycji tajemniczych starożytnych cywilizacji. Nigdzie jednak, a przetrząsnąłem sporo ksiąg, nie natrafiłem na dzieło, które zbierałoby je razem. A przynajmniej te, które we wspomnianych tradycjach uznawano za wywierające na nasze życie największy wpływ. I tak zrodziła się potrzeba by je ze sobą zestawić, obrać z archaicznego języka, czy onirycznych znaczeń i poddać Czytelnikowi pod rozwagę, czy powinniśmy i w jaki sposób z nich skorzystać?
Polecamy wraz z Wydawnictwem Instytut Tathata