„Kroniki Archeo. Tajemnica klejnotu Nefertiti” – recenzja
5 grudnia 2011, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Kroniki Archeo. Tajemnica klejnotu Nefertiti
Agnieszka Stelmaszyk
Kroniki Archeo to nie tylko książka. To niezwykłe połączenie pasjonującej opowieści z jeszcze bardziej interesującą historią. To arcyciekawy zlepek teraźniejszości i przeszłości, ubrany w zgrabną fabułę i spięty jedną klamrą, wspólnym mianownikiem: pasją odkrywania.
Ania i Bartek mają niezwykłą rodzinę. Wujka, który jest w dyrektorem muzeum regionalnego w Zalesiu Królewskim i założycielem Bractwa Rycerskiego oraz rodziców, których pasją i zawodem jest archeologia. I już w tym momencie można im naprawdę zazdrościć. Dzieciom w ich przygodach towarzyszą angielscy przyjaciele Mary Jane i jej młodsi bracia, bliźniacy Jim i Martin, potomstwo państwa Gardnerów i przyjaciół rodziców polskiego rodzeństwa Ostrowskich. To właśnie oni postanowili prowadzić pamiętnik podróżników, czyli słynną kronikę Archeo. Nie można też zapomnieć o lady Ginevrze Carnarvon (vel Cressida Finch) i jej kocie o wdzięcznym imieniu Totmesik. Bowiem to właśnie ona odkryła niezwykle tajemniczą łamigłówkę, którą pozostawił jej w spadku sam lord George Carnarvon. A według pewnej starej legendy, o której wiedzą tylko nieliczni w zaginionym grobowcu królowej Nefertiti, nazywanej świętym Graalem egiptologów, ukryty jest niezwykły klejnot, który wykonali kapłani samego Atona i zaszyfrowali w nim swoją tajemną wiedzę i moc. Wiadomo także, że w każdej legendzie tkwi ziarenko prawdy…
Tymczasem w Egipcie odkryto nowy grobowiec. Wszyscy więc spotykają się w tym magicznym miejscu, gdzie od czterech i pół tysiąca lat piramidy niewzruszenie trwają na swoim miejscu i opierają się upływowi czasu, mimo że świat rozrasta się zachłannie, pozostając świadectwem niezmiernej potęgi dawnej dynastii faraonów. W wyniku niezwykłych zbiegów okoliczności, szczęścia i zaplanowanych działań młodzi odkrywcy podążają śladami starożytnych wskazówek i wpadają w sam środek wielkiej intrygi. Czekają ich porwania i ucieczki, chwile grozy i zwątpienia oraz pasjonujące odkrycia, krok po kroku zbliżające do rozwiązania jednej z największych tajemnic starożytnego Egiptu…
Tymczasem w Egipcie odkryto nowy grobowiec. Wszyscy więc spotykają się w tym magicznym miejscu, gdzie od czterech i pół tysiąca lat piramidy niewzruszenie trwają na swoim miejscu i opierają się upływowi czasu, mimo że świat rozrasta się zachłannie, pozostając świadectwem niezmiernej potęgi dawnej dynastii faraonów. W wyniku niezwykłych zbiegów okoliczności, szczęścia i zaplanowanych działań młodzi odkrywcy podążają śladami starożytnych wskazówek i wpadają w sam środek wielkiej intrygi. Czekają ich porwania i ucieczki, chwile grozy i zwątpienia oraz pasjonujące odkrycia, krok po kroku zbliżające do rozwiązania jednej z największych tajemnic starożytnego Egiptu…
Autorka w bardzo zręczny i niesamowicie ciekawy sposób przemyca do książki rozległą wiedzę historyczną. Pośród współczesnej przygody pobrzmiewa echo przeszłości, tak zręcznie wkomponowane w fabułę, że mamy wrażenie iż to sfinksy ożyły i szepcą do nas cichutko w staroegipskim dialekcie. W książce znajdziemy niesamowicie realistyczne rysunki i szkice, a także notatki prasowe, fragmenty pamiętnika pisanego przez dzieci i liczne notatki na marginesach, wyjaśniające trudne pojęcia, ważne nazwy, słynne nazwiska. Na plan pierwszy wysuwają się portrety dwóch słynnych osobistości: Howarda Cartera i lorda Georga Carnarvona, którzy odnaleźli grobowiec Tutanchamona, a legenda o klątwie do dnia dzisiejszego przejmuje zabobonnym lękiem i wywołuje dreszcze.
„Kroniki Archeo” to niebywale oryginalna lekcja z zakresu historii i egipskiej sztuki starożytnej. Lektura sprawia niesamowitą przyjemność, chłonie się ją lekko, niczym smaczny deser podany na pięknej zastawie. Ciekawy język, intrygujący styl nasycony humorem, sympatią i barwnością przyciągają czytelnika niczym magnes. Zachwyca niemal wszystko. Oryginalny pomysł, dodatkowe informacje, przepiękne rysunki i sama fabuła, zarysowana z polotem i ogromną znajomością tematyki. Czytając niemal czujemy żar pustyni, piasek w ustach, chłód zimnej nocy, zapach zmęczonych wielbłądów. Książka po prostu oczarowuje, rysując nam przed oczami starożytne grobowce, piękne posągi, okazałe pylony, szkicuje w naszej wyobraźni hieroglify ostrakonów i zatarte przez czas krawędzie królewskich kartuszy. To jedna z tych lektur, które po przeczytaniu zostają w naszej pamięci na zawsze. Taka, która rozbudza pasję poznawania i odkrywania i zachęca do ponownego sięgnięcia do niej, po raz kolejny. To wreszcie taka książka, którą wręcza się dziecku i stanowczym, aczkolwiek czule matczynym głosem, oświadcza: Musisz to przeczytać. Koniecznie. Bo po prostu warto.
Sama zostałam odurzona tą książką i nawet zaczęłam się zastanawiać, czy to nie jakiś tajemny czar, ukryty przed wiekami w tajemniczym klejnocie Nefertiti…
Sama zostałam odurzona tą książką i nawet zaczęłam się zastanawiać, czy to nie jakiś tajemny czar, ukryty przed wiekami w tajemniczym klejnocie Nefertiti…
Marta D.
Książka do kupienia tutaj:
http://www.zielonasowa.pl/ksiazki/ksiazki_dla_dzieci_6_10_lat/beletrystyka/kroniki_archeo/Tajemnica_klejnotu_Nefertiti/
Do tej pory w serii Kroniki Archeo ukazały się:
www.zielonasowa.pl
Dziękujemy Wydawnictwu Zielona Sowa za udostępnienie egzemplarza promocyjnego
Redakcja