Przypomnij sobie, kiedy ostatnio muzyka wzruszyła Cię do łez. Czy, kiedy jesteś wściekły, rozładowujesz napięcie, słuchając mocno rytmicznej melodii? A kiedy nachodzi Cię melancholia – jaką muzykę najczęściej nastawiasz?
Muzyka łagodzi obyczaje
W zależności od nastroju wybieramy różne rodzaje muzyki – rytmiczną i głośną np. gdy kipi w nas złość, stonowaną i spokojną, gdy jesteśmy bardziej refleksyjnie nastawieni do świata. W ten sposób oznajmiamy otoczeniu swój stan emocjonalny, ale też uzewnętrzniając emocje, likwidujemy towarzyszące im napięcia.
Naukowcy, obserwując podobne do opisanych wyżej zachowania, doszli do wniosku, że odpowiednio dobrane utwory muzyczne z powodzeniem można wykorzystywać w psychoterapii. Przeprowadzono więc szereg badań, które potwierdziły tezę, iż muzyka może wpływać na emocje człowieka: pobudzać do aktywności, a także pomagać w osiągnięciu stanu równowagi i harmonii. Z uwagi na te właściwości muzyka jest skutecznym środkiem np. w terapii antydepresyjnej. Tak narodziła się muzykoterapia.
Choć rozkwit muzykoterapii nastąpił w XX w., kiedy to badania w dziedzinie psychologii eksperymentalnej i psychiatrii potwierdziły skuteczność muzycznych kuracji pod względem możliwości wpływania na aktywność systemu nerwowego, sam termin muzykoterapia pojawił się stosunkowo późno – ok. 1950 r.
Muzykoterapia może być stosowana u każdego, niezależnie od wieku. Badania dowiodły, że po 10 minutach słuchania specjalnych kompozycji stosowanych w terapii u większości osób mija zmęczenie, oddech staje się wolniejszy, zwalnia praca serca. Znikają też negatywne emocje, takie jak złość, niechęć, agresja. Aby uzyskać pożądane rezultaty, trzeba posłużyć się odpowiednią muzyką. Stosowane w muzykoterapii kompozycje są opracowane naukowo: utwory zawierają naturalne dźwięki przyrody (szum lasu i fal morskich, szmer strumieni i śpiew ptaków, wiatr, odgłosy wydawane przez delfiny, trzask ognia itp.), wkomponowane w melodie w fizjologicznym, zgodnym z zegarem biologicznym rytmie 60 uderzeń na minutę.
Odpowiednio skomponowana muzyka przywraca równowagę i harmonię psychiczną, korzystnie wpływa na osobowość, postawy i emocje. Bez względu na to, czy jej słuchamy, czy tylko ją słyszymy, łagodnie oddziałuje ona na naszą podświadomość. Słuchanie muzyki, zwłaszcza utworów Mozarta, zaleca się kobietom w ciąży – można w ten sposób podnieść próg bólu i stymulować rozwój płodu. Ponadto muzykoterapia jest coraz częściej wykorzystywana jako leczenie wspomagające w przypadku wielu chorób o podłożu psychicznym, takich jak nerwice, stany lękowe i depresyjne oraz w przypadku chorób o podłożu somatycznym – przynosi np. dobre efekty w czasie rekonwalescencji po operacji.
Ze względu na oddziaływanie terapeutyczne wyróżnia się muzykę uspokajającą (m.in. wolne lub umiarkowane tempo, niewielki poziom głośności, płynność melodii i rytmu) oraz aktywizującą (szybkie tempo, zróżnicowana melodyka i dynamika, silne akcenty rytmiczne). Utworów skomponowanych na potrzeby muzykoterapii z powodzeniem można słuchać w domu, np. podczas nauki. Na rynku pojawiły się już kompozycje opracowane z myślą o osobach uczących się, poprawiające koncentrację. Warto też mieć w swojej płytotece zestaw utworów z muzyką relaksacyjną, która pomoże pozbyć się napięć narosłych w ciągu dnia, poprawi nastrój i zniweluje symptomy np. jesiennej depresji.
Artykuł pochodzi z http://eskk.pl/blog/.