Alkoholizm to bardzo ciężka choroba, dotykająca niestety wielu ludzi w naszym kraju. Jej całkowite wyleczenie jest jak najbardziej możliwe, ale efekty rzadko kiedy przychodzą w krótkim czasie – w zdecydowanej większości przypadków potrzebna tu jest wieloletnia praca. Od alkoholu człowiek uzależnia się zarówno fizycznie, jak i psychicznie, i na obu tych polach musi wygrać walkę; w przeciwnym wypadku, nawet po wielu latach abstynencji zawsze będzie istniało wysokie ryzyko powrotu do swojego dawnego nałogu. Nieoceniona w tej walce jest pomoc osób bliskich, szczególnie rodziny.
Jeśli ktoś zatem ma w swoim najbliższym otoczeniu osobę uzależnioną w taki sposób, to powinien przede wszystkim poznać kilka najważniejszych zasad postępowania z nią. Jest to naprawdę ważne – dzięki odpowiedniemu podejściu i okazaniu komuś wsparcia można w ogromnym stopniu zwiększyć szanse na całkowite wyleczenie kogoś takiego. Podstawową zasadą jest to, aby nie okazywać osobie uzależnionej, że jest ona dla nas jakimkolwiek wstydem czy hańbą. Życie z alkoholikiem na pewno nie jest proste, ale jeśli będziemy wmawiali komuś takiemu, że stanowi on dla nas swego rodzaju obciążenie, to być może całkowicie uniemożliwimy mu wyleczenie się.
Alkoholika nie wyleczy się też żadnymi groźbami ani usilnymi prośbami. Być może dla wielu z nas wydaje się to oczywiste: jesteś uzależniony, zdajesz sobie z tego sprawę, więc po prostu przestań pić i zacznij normalnie żyć. Niestety, to nie działa w taki sposób. Walka z nałogiem to potworny wysiłek, zaś jakiekolwiek zbyt mocne naciski ze strony bliskich osób jedynie pogarszają sprawę. Należy też pamiętać, że taki człowiek – szczególnie po dłuższym czasie uzależnienia – ma dosłownie zrujnowane nerwy. Trzeba zatem podchodzić do niego w łagodny sposób, i nigdy nie wdawać się w jakiekolwiek kłótnie. Coś, co dla zdrowej osoby jest zwykłą rozmową dla osoby uzależnionej może być niezwykle stresującą sytuacją, na którą zacznie reagować agresywnie. Oczywiście, wszystkich dyskusji należy unikać w sytuacji, kiedy osoba taka znajduje się pod wpływem alkoholu.
Niezbyt dobrym pomysłem jest wypominanie takiej osobie wszystkich złych rzeczy, jakie robiła pod wpływem alkoholu. Dzieje się tak z dwóch powodów. Przede wszystkim bardzo często zwyczajnie nie pamiętamy, co robiliśmy po wypiciu, więc ciągłe wymówki mogą budzić uczucie osaczenia i prawdziwą panikę. Po drugie, to zwyczajnie nie pomaga – mówienie w ostry sposób o takich rzeczach może co prawda pobudzić uczucie winy, ale na pewno nie skłania do głębszej refleksji i zastanowienia nad swoim zachowaniem. Można oczywiście w spokojny, stonowany sposób opowiedzieć takiej osobie o wszystkim i dać jej nieco czasu na przemyślenie tego.
Alkoholicy bardzo często obiecują czy wręcz przysięgają na wszystko, że naprawdę się starają i zobowiązują się do zaprzestania picia. Takie obietnice często są faktycznie szczere, ale nie można zbytnio im ufać. Człowiek uzależniony, zwłaszcza od długiego czasu, ma niezwykle nadszarpniętą siłę woli, istnieją zatem niewielkie szanse na to, że dotrzyma takiej obietnicy. Nie chodzi tu rzecz jasna o lekceważenie takiego człowieka i przyjmowanie z góry, że nie możemy mu ufać. Trzeba jednak uświadomić sobie, że w przypadku ciężkiego uzależnienia samo postanowienie „od dzisiaj nie piję” nie jest niestety wystarczające.
Alkoholika nie da się wyleczyć na siłę, a niestety wielu ludzi podchodzi do tego w taki właśnie sposób. Stosowanie metod takich jak szantaż, groźby czy chowanie alkoholu nie przynosi żadnych dobrych efektów, a może jedynie pogorszyć sytuację. Znowu wracamy do punktu, w którym osoba uzależniona zaczyna czuć się w pewien sposób osaczona, a przed takim uczuciem nawet zdrowy człowiek automatycznie chce się bronić.
Leczenie alkoholizmu to bardzo długotrwały proces. Stosuje się tu różne środki, aby „atakować” chorobę ze wszystkich możliwych stron – zarówno leczenie farmakologiczne, jak i psychoterapia są bardzo ważne. Nie należy jednak nastawiać się na to, że efekty przyjdą natychmiast. Niestety, wiele osób z otoczenia alkoholików podchodzi do tego w taki właśnie sposób, jakby popędzając osobę uzależnioną, aby wyleczyła się jak najszybciej. Każdy człowiek jest inny, a czas leczenia zależy od wielu czynników – indywidualnych uwarunkowań danej osoby, jego chęci do leczenia i wielu innych. Jednym z bardzo często popełnianych błędów jest właśnie „popędzanie” osoby chorej do jak najszybszego wyleczenia się i oczekiwanie natychmiastowej poprawy. W taki sposób odbieramy komuś chęć do dalszego starania się i budzimy w nim niepotrzebne poczucie winy.
Autorem artykułu jest właściciel Prywatnego Centrum Terapii Uzależnień „Pensjonat Koninki”: www.terapie.net.pl oraz osrodkiterapeutyczne.pl