No właśnie….dlaczego nie….Wszystko zaczęło się jakieś dwa lata temu kiedy dopadła mnie depresja – stan emocjonalny, którego nikomu nie polecam :( Jednak to „coś” spowodowało, że wylądowałam w pewnym miejscu , w którym miałam zrozumieć dlaczego tak się czuję i poczuć się lepiej….jakkolwiek to brzmi – pojechałam….Kiedy zostawiał mnie tam mój mąż razem płakaliśmy.
On – może dlatego, że przez miesiąc będzie musiał sprawdzać i kontrolować lekcje naszego synka, i gotować obiadki :P …..choć mam nadzieję, że troszkę mnie kocha i było mu smutno
Ja – zostaję sama jak paluszek z dala od wszystkich, których kocham …byłam załamana…
Po kilku dniach pobytu doszłam do wniosku, że nie jest tak jak myślałam. Okazało się, że nie jest ze mną tak źle i jest szansa, że znowu będę mocno stąpała po ziemi Ale….po co ja Wam to piszę, bo….tam się właśnie wszystko zaczęło…Tak , pojawiły się zajęcia , które miały mnie wyciszyć, a ja właśnie po tych zajęciach się nakręcałam, że spać nie mogłam i po nocach odkrywałam swoje umiejętności , a raczej ich brak :) Zaczęłam odwiedzać różne strony internetowe szukając dodatkowych informacji o tym jak i co……chodzi oczywiście o rękodzieło …..No i poszła fala….a raczej to było tsunami….zalewałam się informacjami, oglądałam szkolenia ( przede wszystkim Pani Kasi z Inspirello ) , pozamawiałam materiały z allegro i sklepów internetowych ( Manufaktura Dobrych Klimatów – Łódź ) ……Minął miesiąc wróciłam do domu z nowymi celami, nowymi wyzwaniami i pomyślałam……
i tak to się zaczęła moja cudowna przygoda, która trwa :)
zapraszam na swój blog – tam zobaczycie jak zmienił mnie ten rok
zapraszam do polubienia na Facebooku
Chcesz też nam opowiedzieć swoją historię? Pisz na adres TUTAJ
zobacz również: