Jak jeść ciabattę – toskański lunch

20 czerwca 2018, dodał: Sfera Group
Artykuł zewnętrzny

Podróże kulinarne stają się coraz popularniejszą formą wakacyjnych wyjazdów oferowanych przez agencje turystyczne. Ciekawość nowych smaków i potraw przygotowywanych w oryginalny, regionalny sposób nie musi jednak wiązać się z wydatkami rzędu ekskluzywnej wycieczki. Na kulinarną wyprawę do słonecznej Toskanii możemy wybrać się w każdej chwili – choćby tylko na lunch.

file1343726162

Toskańska sałatka…

Nadmorska, północna część Włoch ze stolicą we Florencji to jeden z najsłynniejszych regionów turystycznych w Europie. Tę popularność Toskania  zyskała nie tylko ze względu na piękne krajobrazy, ale także z powodu swojej fenomenalnej kuchni.

– Paradoksalnie tajemnica toskańskich dań nie tkwi w skomplikowanych recepturach. Ta kuchnia zachwyca świeżością składników, naturalnością i prostotą. Przykładem jest choćby słynna sałatka caprese, której przygotowanie zajmie nam nie więcej niż 20 minut – mówi Robert Muzyczka, Szef Kuchni Dworu Korona Karkonoszy.

…i chrupiący pantofel

Jednak sama sałatka nie stanowi jeszcze prawdziwego toskańskiego dania, dopóki nie podamy jej z kapciowatym pieczywem. I choć nazwa nie brzmi dobrze, to trudno znaleźć Włocha, który nie przepadałby za ciabattą. Tak bowiem tłumaczy się słowo, opisujące wydłużony, lekko spłaszczony i niezwykle chrupiący chlebek. Ciabatta – czyli kapeć lub coś płaskiegopogniecionego – to nieodłączny element włoskiej kuchni. Charakterystyczny kształt, wyborny smak i chrupiąca skórka to sekret odpowiednio dobranych proporcji mąki pszennej i drożdży, dlatego upiec naprawdę dobrą ciabattę jest niezwykle trudno. Na nasze szczęście kupić już można gotową ciabattę, paczkowaną, którą wystarczy włożyć do nagrzanego piekarnika, by po 20 minutach delektować się smakiem prawdziwego włoskiego pieczywa. Po jej spróbowaniu zrozumiemy dlaczego z miłości do ciabatty Włosi postanowili uszlachetnić nazwę swojego słynnego wypieku. Teraz słowo „ciabatta” tłumaczone jest najczęściej nie jako „kapeć”, lecz – „pantofel”.

Toskański lunch

wg przepisu Roberta Muzyczki, Szefa Kuchni Dworu Korona Karkonoszy

Potrzebujesz:

  • Ciabattę do opieku (np. Dan Cake)
  • 2 dojrzałe pomidory
  • 250 g sera mozzarella
  • kapary 1 łyżeczka
  • 50 g suszonych pomidorów
  • sól i pieprz – do smaku
  • ocet balsamiczny
  • oliwa z oliwek lub zalewa z suszonych pomidorów
  • kilka listków świeżej bazylii

Wykonanie:

  • Ciabattę wkładamy do piekarnika i opiekamy 20 minut w temperaturze 200 stopni
  • Kroimy pomidory w półplasterki
  • Tak samo kroimy ser mozzarella
  • Układamy ser i pomidory na przemian na talerzu
  • Doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem
  • Posypujemy kaparami i pociętymi w paseczki suszonymi pomidorami
  • Całość polewamy zalewą z oliwy i octu balsamicznego
  • Posypujemy  bazylią
  • Sałatkę serwujemy razem z odpieczoną Ciabattą Dan Cake, którą można pokroić lub – jak czynią to prawdziwi Włosi – porozrywać na kawałki.

Smacznego!