Piwo to duma Irlandii. Króluje oczywiście słynny Guinnes, ale po piętach depcze mu już kilku konkurentów, wśród nich Beamish i Murphys.
GUINNESS jest ciemnym, prawie czarnym piwem, tzw. górnej fermentacji typu porter. Swoją charakterystyczną, piękną barwę zawdzięcza skarmelizowanemu słodowi jęczmiennemu. Jego ciężki, słodkawo-gorzkamy smak doceniają przede wszystkim kobiety. A apetyt zwiększa dodatkowo stosunkowo niska kaloryczność – pinta (ok. 586 ml) Guinnessa zawiera 190 kcal. Irlandczycy wierzą wręcz, że piwo to nie tuczy! Ponadto uważają, że działa jak afrodyzjak… Wyjątkowy smak Guinnessa sprawił, że przez wiele lat krążyły nawet pogłoski o obecności w piwie jakiegoś tajemniczego składnika. Jednak cała magia piwa okazuje się być jedynie odpowiednią sztuką palenia jęczmienia oraz bardzo wysoką jakością wszystkich czterech składników: drożdży, chmielu, wody i jęczmienia sodowego. Żaden składnik nie jest tu bowiem przypadkowy, chociażby nadający gorzki smak chmiel jest specjalnie sprowadzany z Czech i Anglii. Swoją klarowność Guinness zawdzięcza z kolei krystalicznie czystej wodzie z irlandzkich gór Wiclow.
Historia tego słynnego piwa sięga XVIII wieku, kiedy to Arthur Guinness przejął niewielki browar przy St. James’s Gate. Ciekawostką jest, że umowę dzierżawy browaru podpisał na 9000 lat, przy opłacie 45. funtów za akr! Już po kilku latach prowadzenia browaru Guinness rozpoczął produkcję piwa, które podbiło serca milionów Irlandczyków. W 1769 roku zaczęto je też eksportować do Londynu. Po śmierci mającego 78 lat właściciela browaru biznes przejął jego syn Artur II (jeden z 21 dzieci). Syn odziedziczył po ojcu smykałkę do interesów i dobry smak, przyczyniając się do rozwoju firmy. Wprowadził między innymi na rynek Guinness Extra Superior Porter. W piwo zaopatrywał nawet armię angielską w czasie wojen napoleońskich. Browar trafił następnie w ręce jego syna Benjamina Lee Guinnessa. To on wprowadził znane wszystkim logo tego znakomitego trunku oraz charakterystyczny podpis Arthura Guinessa. Za jego czasów browar osiągnął też pierwszą, co do wielkości, pozycję na świecie. Warto też podkreślić działalność rodziny Guinessów na rzecz Dublina. Finansowała ona między innymi remont Katedry Św. Patryka, budowę przytułków, szkół i szpitali. Ostatni członek rodziny ustąpił ze stanowiska prezesa firmy w 1986 roku. Obecnie Guinness należy do grupy Diageo i posiada własne browary w Londynie, Kamerunie, Nigerii, Jamajce, Ghanie i Malezji. Produkcja Guinnessa jest ciągle udoskonalana. Najnowszym wynalazkiem jest specjalna puszka z wkładką, która ma zapewnić domatorom smak taki jak w pubie. Taka dbałość o jakość piwa sprawia, że mimo stosunkowo wysokiej ceny Guinness ma rzesze fanów na całym świecie. Mają oni do wyboru cztery rodzaje tego legendarnego napoju:
- Guinness Extra Stout (5% alkoholu, 11,67% brzeczki),
- Guinness Foreign Extra Stout (7,5% alkoholu, 17,48% brzeczki),
- Guinness Draught (4,2% alkoholu) – najbardziej popularny,
- Guinness North Star – dostępny wyłącznie w Guinness Storehouse St. James Gate Dublin.
Guinness Storehouse, czyli muzeum Guinnessa, powinno być niezbędnym elementem wizyty w Irlandii nie tylko z powodu możliwości degustacji Guinness North Star. Można w nim powiem poznać historię browaru, wszystkie etapy produkcji – od doboru składników po ocenę jakościową w laboratorium, a na koniec zwiedzania podziwiać przepiękną panoramę miasta z 7. piętra budynku.
Źródła: www.tpi.poznan.pl, www.nawidelcu.pl, pl.wikipedia.org, www.piwopedia.pl