Herbaciane wspomnienie o Prababci
Nie przypuszczałam nawet , że tak emocjonalnie mogę podchodzić do herbaty – Zaparzyłam ,, Rosyjską karawanę ” i ….
Czas : 10 minut
Składniki :
3 łyżeczki herbaty ,,Rosyjska karawana ” ( lub inna z serii wędzonych )
wrzątek
konfitura z czarnej porzeczki
Herbatę parzyć etapami :
-Czajniczek postawić na podgrzewaczu i ogrzać. Wlać do niego wrzącą wodę ( ok 1 filiżanki ) , przepłukać i wylać.
– Wsypać 3 łyżeczki suchej herbaty ( po łyżeczce na porcję- filiżankę + łyżeczka dla czajniczka ). Postawić na 2 minuty na podgrzewaczu by listki się rozwinęły.
– Skropić wrzątkiem i pozostawić na następne 2 minuty .
-Wlać 1/2 filiżanki wrzątku. Trzymać 2 minuty na podgrzewaczu.
-Dolać znów 1/2 filiżanki wrzącej wody .
-Uzupełnić pozostałą 1 szklanką wrzątku i jeszcze przez 2 minuty parzyć trzymając na podgrzewaczu.
Rozlać do 2 filiżanek .Osobno podać konfiturę z czarnej porzeczki ( derenia, głogu ) .
,,Rosyjska karawana ” jest herbatą z serii herbat wędzonych ( Lapsang ) – o bardzo charakterystycznym lekko dymnym zapachu i smaku.
Tego typu herbaty bardzo popularne swego czasu w Rosji ( dzięki kontaktom z Chinami ) znałam tylko z opowiadań Prababci .Mogłam sobie wyobrażać jak smakuje – teraz już wiem .Mogę zamknąć oczy – unieść filiżankę i przenieść się w czasie .
Ja nie słodzę – podałam typowo po rosyjsku z konfiturą ( proponowała bym konfitury wytrawne mało słodkie ) , a jeśli ktoś słodzi to warto wypróbować metodę ,, na prikusku ” tzn pić herbatę trzymając w ustach kawałek cukru ( np kostkę białego lub brązowy zlepiony w bryłkę ).
Z tego co wiem o herbatach wędzonych to prócz walorów smakowych i zapachowych ma ona jeszcze walory wspomagające trawienie.