Gracjan – Gwiazdor Internetu…

14 lutego 2011, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Moje szalone życie mam
i na uciechę wszystkim dam
Kilka filmów kilka zdjęć, byście uśmiechnęli się
I już życia swego czuję sens
!”
[Gracjan]
Gracjan Roztocki jest jednym z fenomenów polskiej sieci. Internauci z lubością przesyłają sobie linki do twórczość artysty-naturysty i komentują jego dokonania na licznych forach czy portalach społecznościowych. Wszyscy jednak zadają sobie pytanie: Kim właściwie jest Gracjan? Czy to autentyczna postać, czy też przewrotny projekt artystyczny? Co jest inspiracją i motywacją dla człowieka, który z taką lubością prezentuje światu swoje przedziwne zdjęcia, piosenki i malarstwo? A przede wszystkim może warto zadać sobie pytanie, skąd taka popularność? Czy polskie społeczeństwo naprawdę upada coraz niżej?

Kim jest Gracjan?

Nazywa się Gracjan Roztocki. Ma 44 lata, od 15 lat mieszka w Krakowie. Pochodzi jednak z Wrocławia, w którym spędził swoje dzieciństwo i większość życia. Z zawodu jest cukiernikiem i w tym zawodzie pracuje, ale jak idzie ulicą, to ludzie wołają: „To ten facet z internetu”! I proszą o autograf. Uczył się w liceum ogólnokształcącym, po wyjeździe z Polski w Hamburgu i Bristolu. W Niemczech mieszkał przez 5 lat, tam uczył się malarstwa i fotografii, tam został też naturystą i zafascynował się pięknem ludzkiego ciała. Potem w Anglii mieszkał kilka lat z drobnymi przerwami, gdy przyjeżdżał do Polski. Tam uczył się języka angielskiego i malarstwa. W Hamburgu i Bristolu uczył się u tamtejszych artystów fotografików i malarzy. Oprócz nauki trochę pracował, ale tylko na tyle żeby mieć na bieżące utrzymanie. Jak sam podkreśla – uwielbia kontakt z naturą i całkowitą wolność, dlatego jest naturystą. „Naturystą jestem dlatego bo nago dobrze się czuję i jest wygodniej, bo nie trzeba myśleć o majtkach” – opowiada zainteresowanym. Często pozuje do zdjęć golutki jak go Pan Bóg stworzył bo swojego ciała się nie wstydzi. Nie zawsze jednak okoliczności przyrody zezwalają na goliznę. Wtedy Gracek (tak mówią na niego fani) zakrywa intymne części ciała czerwonymi stringami, o których napisał jedną ze swoich piosenek. Od kilkunastu lat pasjonuje się też fotografią i filmem. Swoje hobby łączy z pasją do podróżowania. Z corocznych wypraw przywozi całą górę fotografii i nagrań.
Jego Filozofia życia: „Robić to na co ma się ochotę…”. Jego dzień wygląda tak: rano lub po południu idzie do pracy do cukierni w jednym z krakowskich supermarketów. Jak ma tylko wolną chwilę, to maluje obrazy, wymyśla teksty i śpiewa piosenki. Czasami pomysł przychodzi nagle, wtedy wyciąga telefon komórkowy i wszystko rejestruje. Na spacerze, w domu, u rodziców, w pracy – gdzie popadnie. „Ja to robiłem od zawsze, ale wtedy jeszcze nie było internetu. Zauważyłem, że ludzie zakładali swoje autorskie strony, na które wrzucali kobiece akty. Ja nie miałem zdjęć rozebranych kobiet, tylko swoje. To je wrzuciłem” – opowiada Gracjan. I stał się gwiazdą… Zamiłowanie do sztuki nie dziwi może za bardzo, tym bardziej, że przekazywane jest z pokolenia na pokolenie. Ojciec Gracjana – Karol Dusza Roztocki, od lat na emigracji w niemieckim Hamburgu, wydaje książki jako satyryk i humorysta. Wujek Gracjana, mieszkający w Opolu, zajmuje się fotografią. Drugi wujek, Stefan Berdak, jest krakowskim malarzem i grafikiem (współpracował m.in. z „Przekrojem”). Pierwszy zerwał z nim kontakty, drugi wspiera, jak tylko potrafi. Jego muzycznym idolem jest Jan Wojdak z zespołem Wawele. Z fotografików jego faworytem i inspiracją jest Spencer Tunick. „Jego zdjęcia są dla mnie marzeniem, nagie ciała na tle miasta i w miejscach publicznych” – twierdzi. Jego marzeniami jest tworzenie nowych filmów, zdjęć, malowanie obrazów i śpiewanie piosenek. ” Chciałbym mieć na to dużo czasu i finansów. W życiu chciałbym osiągnąć to, aby mnie ludzie kochali, chciałbym im dać radość, szczęście, uśmiech i miłość” – powtarza w licznych wywiadach.
Poza pracą w showbiznesie zajmuje się pisaniem artykułów do Dziennika, Polityki oraz Newsweeka. Z reguły są to artykuły o Głogowie, o Głogowie oraz o tym jaki to świat piękny jest. Ta praca pozwala mu na opłacanie swojej największej pasji jaką jest śpiew. Bierze lekcje muzyki u pani Zapendowskiej, z jego talentem kosztuje to dość dużo. Pani Zapendowska twierdzi że robi duże postępy i za około 130 lat będzie gotowy do występów na profesjonalnych scenach discopolowych. Jak twierdzą inni, to kolejny polski piosenkarz, którego żaden normalny człowiek nie jest w stanie słuchać dłużej niż 30 sekund…
Dzisiaj Gracjan to kompozytor, wokalista, didżej, raper, kucharz, malarz, poeta, tancerz i internetowa gwiazda YouTube. Znany ze swych energicznych bitów, do których śpiewa z idealnym wyczuciem rytmu. Jako kucharz zrobił furorę nagrywając poradniki z przepisami na wielkanocne dania, m.in. gotowane jajka i ciasto dobre jak Głogów. Został ogłoszony polskim Brunem, odgrywał go na jednym polskim przyjęciu dla gwiazd. Posiada też Nagrodę: Świr Roku oraz PinOscar 2010.

Na co patrzeć?

Spodenki króciutkie,
skarpetki w paseczki,
koszulka we wzorki,
a na nogach sandały
Tak aby mnie wszystkie moje fany kochały
!”
[Gracjan]
Gracjan wygląda tak: niepozorny blondyn, spodenki naciągnięte pod pachy, sandały i skarpety w paski. Łatwo się przekonać. Wystarczy wpisać w YouTube jego imię i nazwisko – tam jest gwiazdą i tam się wszystko zaczęło. Po raz pierwszy w internecie zaistniał w grudniu 2006 roku publikując w internecie pierwszą swoją stronę ze zdjęciami z różnych miast i swoje akty. Potem stronę zlikwidował i uruchomił nową. Wcześniej nie prezentował swojej twórczości. Jego strona jest wielokolorowa, bo podobają mu się kolory, nie lubi szarości i czerni – jak sam komentuje.
Uważa się za artystę, do twórczości motywuje go zamiłowanie do natury i nagości, fascynuje się aktami i pięknem nagiego ludzkiego ciała. Aby utrwalić piękne widoki i swój wizerunek robi zdjęcia i filmy. Stroje miał z Niemiec i Anglii, a obecnie kupuje w sklepach z tanią odzieżą, a czasami też w hipermarketach i na placach targowych. Swoje zdjęcia robi ze statywu, tylko czasami jak jest w towarzystwie, to ktoś robi mu zdjęcia. Używał Minolty analogowej, potem cyfrowej, a teraz Canona cyfrowego. A kamerę Sony ma cyfrową – opowiada. Wcale nie wstydzi się prezentować nago w internecie: „Jak bym mógł to wszędzie bym prezentował swoje gołe ciało i nie mam problemu z rozebraniem się do naga. Ale niestety w bardzo wielu miejscach nagość jest zabroniona i gdy jest zimno trzeba się ubierać – mówi. Dlatego swoje gołe zdjęcia i filmy dałem do internetu bo chcę pokazać wszystkim jak piękne jest gołe ludzie ciało, i pokazać że męskie ciało może też być tak piękne jak jest piękne ciało kobiece, postanowiłem zatrzeć różnicę pomiędzy oboma płciami i ukazać nagie ludzkie ciało bez męskich i żeńskich cech, dlatego zawsze golę sobie włoski na nogach, rękach i w częściach intymnych”.
Własnoręcznie montowane teledyski do jego piosenek obejrzało już kilkaset tysięcy ludzi. Proste, nagrane na jednym ujęciu, z prowizorycznie dogranym, fałszującym śpiewem. W trakcie kilkumiesięcznej kariery zdążył się dorobić sporej rzeszy fanów i drugie tyle zagorzałych przeciwników. Oto kilka komentarzy z internetu (zachowana pisownia oryginalna):
– „Wydaje mi się, że kolo ma z nas wszystkich niezłą bekę, każdy może teraz zamieścić w necie, co mu się tylko podoba, ale nie każdy musi to oglądać. To jest dno, tak jak cały ten portal i wszystkie komentarze„.
– „Gracjan, bardzo ładnie, tak trzymaj„.
– „Wyżej sobie czubie te spodenki podnoś… I więcej kolorów na skarpetkach…”.
Jedni są zdania, że Gracjan rozumie sztukę i że to taki „Nikifor naszych czasów”, inni, że „żarty żartami, ale czy ten koleś nie widzi, że to, co robi, jest żałosne?”. Zdecydowanie popieram zdanie tej drugiej grupy. „To jest niesamowite zjawisko kultury ogarniętej obsesją wizualności i autokreacji. Gracjan jest kwintesencją współczesnej społeczności internetowej – kultury podglądaczy, egocentrycznych blogerów patrzących na siebie przez wyprodukowaną przez siebie osobowość blogową czy internautów wypuszczających domowej roboty „filmy” w sieć” – komentuje Agnieszka Kozak, kulturoznawczyni i specjalistka od nowych mediów, która parę miesięcy temu rozważała wystawienie prac Gracjana w galerii fotograficznej ZPAF i Ska. Gracjan to przede wszystkim gigantyczna, wręcz campowa naiwność, niespotykana już w naszych cynicznych czasach. Dobra, kiedy funkcjonuje w określonym środowisku dla wtajemniczonych. Jednak zaanektowana przez tradycyjne media, wystawiona na niewtajemniczone forum niesie ze sobą ryzyko wystawienia go na pośmiewisko, spłaszczenia fenomenu i zrobienia z niego człowieka nieszczęśliwego. Po prostu freakshow. Inaczej sprawę widzi prof. Wiesław Godzic, medioznawca i autor książki „Znani z tego, że są znani. Celebryci w kulturze tabloidów”. „Internet rulez, a Gracjan rządzi – przeczytałem uwagę do teledysków Roztockiego. Tak jest i tak będzie – bo to jest natura internetu. To medium zaczyna dostarczać pozostałym dowodów na możliwość uprawiania twórczości artystycznej przez każdego z nas, przez kogokolwiek. I ty możesz zostać artystą – tylko się pokaż, może ktoś cię zauważy. Co więcej, czekam na chwilę, gdy Gracjan (raczej prawdziwek o twarzy i zachowaniach dziecka) zacznie – jak Kononowicz – być wykorzystywany przez polityków. Skoro zjawisko jest popularne, to w pobliżu musi pojawić się polityka. Ale nie obawiajmy się siły tego wizerunku – działa tu efekt ćmy spalanej w płomieniu – a Jozin, bardziej popularny od Gracjana, chyba już się skończył” – mówi.
Sam Gracjan przyznaje, że chce być sławny i to lubi. Ale nie boi się, że jego czas przeminie. Wtedy wróci do cukierni, dalej będzie nagrywał piosenki i robił zdjęcia, chociaż już bez szumu medialnego. Do dzisiaj nagrał już prawie 40 piosenek, a kolejne czekają, by ujrzeć światło dzienne. Planuje też wydanie własnej płyty. Koncertu z prawdziwego zdarzenia jeszcze nie miał. I w sumie nie jest pewny, czy chciałby mieć.

Skąd taka popularność?

Berdak działalność artystyczną swojego siostrzeńca porównuje do Jerzego Beresia, polskiego rzeźbiarza i plastyka, który często manifestując swoją twórczość, na przykład podczas wernisaży, posługiwał się własnym ciałem. „Sukces Gracjana polega na tym, że jest inny, a w dzisiejszym świecie tylko tak można zaistnieć. Imponujące jest to, że zyskał on tak dużą popularność, nie inwestując w to żadnych pieniędzy” – Berdak przyznaje, że twórczość Gracjana jest trochę naiwna. Trochę naiwna? Chyba moja ocena świata, jest zupełnie inna, ale cóż, może tylko ja się nie znam… „Nie wiem, na ile jest w tym wszystkim naturalny. Ważne jednak jest to, że publiczność, choćby internetowa, to kupuje” – mówi Berdak.
Ale nie tylko internetowa. Gracjan niedawno musiał zrezygnować z pracy na pełny etat. Zmusiła go do tego sława, bo dzisiaj jest najjaśniejszą gwiazdą polskiej sieci. „Wziąłem pół etatu, bo nie chcę zaniedbywać swoich fanów” – deklaruje. Na Naszej-klasie ma 800 nieprzeczytanych wiadomości. „Nie mam czasu ich sprawdzać na bieżąco, dlatego nowych znajomych zatwierdzam jak leci” – tłumaczy. Oprócz ogromnej liczby komentarzy pod jego nagraniami dostaje codziennie około 30 maili. Na każdy z nich stara się odpisać, ale komentarzy już nie czyta. Nie chce się denerwować.
Teraz show-biznes wdziera się do jego prywatnego życia drzwiami i oknami. „Byłem w audycji Michała Figurskiego, Ewa Drzyzga zaprosiła mnie do „Rozmów w toku”, w moim mieszkaniu program robiło MTV, podpisałem też umowę z Szymonem Majewskim. No tak to jakoś wyszło” – rozkłada ręce najpopularniejszy polski internauta. U Majewskiego jest „obopowcem” i przeprowadza sondy uliczne. Pojawił się też w nowych reklamach sieci Media Markt, która z okazji dziesiątych urodzin sięgnęła po medialnych antybohaterów. Razem z towarzyszącymi mu w kampanii promocyjnej innymi postaciami internetu (m.in. Rolandem, specjalistą od przegrywania w niecodziennym stylu programów rozrywkowych typu „Idol” i „Szansa na sukces”) jest tam dokładnie taki, jak na swoich amatorskich filmikach. Nikogo nie naśladuje, nikomu nie próbuje się przypodobać. Robi tylko to, co potrafi. A może właśnie to, czego nie umie. I ludzie za to go uwielbiają. Albo nienawidzą.
„To my jako pierwsi zauważyliśmy Gracjana” – mówi Mariusz Infulecki, dziennikarz radiowy. Z jego inicjatywy Gracjan pojawił się w audycji Michała Figurskiego i Kuby Wojewódzkiego. Potem zaczęły się nim interesować inne media. „Nie było jeszcze takiej osoby w Polsce. Ja tego nie uważam za sztukę, chociaż Gracjan w to wierzy. On chce zaistnieć, więc my mu w tym pomagamy. W Stanach Zjednoczonych karierę robił facet, który pokazywał jak śpi, my mamy Gracjana”…
Zjawisko wirtualnej sławy krakowskiego cukiernika zaczęło interesować już środowiska artystyczne, a także medioznawców. Zafascynowany Gracjanem jest Mikołaj Długosz, autor głośnej wystawy „Real Foto” przedstawiającej zdjęcia wygrzebane z aukcji internetowej Allegro.pl. Wystawę planują mu zorganizować krakowscy fotograficy. Bo popularność Gracka już dawno wyszła poza ekrany monitorów.
Gracjan to typowy celebryta: człowiek znany z tego, że jest znany. Niewiele się różni od gwiazdeczek lansowanych przez telewizję publiczną w kiczowatych sitcomach. Ale skąd ta popularność? Obecnie nie ma już granicy między tym, co wypada, a tym, co obciachowe i nieprzyzwoite. „Można się było spodziewać, że ktoś zechce wypełnić sobą nowo zdobytą przestrzeń. Możemy ją nazwać przestrzenią bezwstydu – mówi dr. Mirosław Filiciak, medioznawca z warszawskiej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. „Sądzę, że odkąd upadła instytucja „figury eksperta”, który określał, co dopuszczalne w przestrzeni publicznej, a co nie, mogliśmy się spodziewać eksplozji takich Gracjanów. No i ją właśnie mamy” – dodaje.
„Problem Gracjanów – jeśli istnieje – polega nie na tym, że nie rozumiemy, co robią, lecz na tym, że ich działania przerastają naszą wyobraźnię o tym, co dopuszczalne” – komentuje. Cóż, moja wyobraźnia jest naprawdę ogromna, a jakoś postać Gracjana jest dla mnie jedynie żałosna. Lituję się też nad tymi, którzy chcą się tym zachwycać…
Źródła:
http://www.nto.pl, http://gpkt.wordpress.com, http://krakow.gazeta.pl, http://gracjan.pinger.pl.

Ranking „Gwiazd” Internetu

1. Cezik
2. Barbara Kwarc
3. Gracjan Roztocki
4. Ninja
5. Luntek
6. Lech Roch Pawlak
7. Cygan
8. Sara May
9. Krzysztof Kononowicz

Za: http://topwszechczasow.pl zebrała: Marta

Zobacz również:

 

 



FORUM - bieżące dyskusje

Pastelowy makijaż oczu
Dla blondynek to jest dobra opcja, ale brunetki potrzebują wyrazistych makijaży...
Opalona skóra
Picie soku z marchwi powoduje też taki opalony odcień skóry...
Praca w dużej firmie a zarobki
Często takie duże firmy mają nieormowany czas pracy i za nadgodziny nikt nie płaci...
Kolczyki
Fajne są takie z dodatkiem naturalnych kamieni, np. hematytu, kwarcu itp.