„Geny i edukacja” – recenzja

23 września 2015, dodał: Iwona Marczewska
Artykuł zewnętrzny

Geny w znaczącym stopniu odpowiadają za to, jacy jesteśmy, jak wyglądamy i do czego mamy predyspozycje. Nawykliśmy przypisywać im decydujące znaczenie w przypadku wielkich osiągnięć i obarczać odpowiedzialnością za tendencje, których nie jesteśmy w stanie przezwyciężyć. Prawda o genach jest jednak taka, że mają wpływ na wszystko, ale niczego nie determinują. Jest to myśl przewodnia książki „Geny i edukacja”, napisanej przez współpracujących ze sobą genetyków behawioralnych i psychologów – Kathryn Asbury i Richarda Plomina. Jedynym wyjątkiem od powyższego są poważne wady genetyczne. W pozostałych przypadkach nadużywamy wymówki „to wina genów” i z kilku przyczyn, opisywanych w książce, nie wykorzystujemy całego potencjału, jaki posiadamy.

Kathryn Ashbury i Richard Plomin szczególnie zainteresowani są kwestią edukacji i tego, w jaki sposób dokonania współczesnej genetyki mogą podnieść jej poziom, wyrównać szanse pomiędzy dziećmi, którym nauka sprawia trudność, a tymi, którym osiągnięcia przychodzą łatwiej oraz w jaki sposób odkrycia genetyki behawioralnej mogą przyczynić się do najważniejszego: odnajdywania i kształtowania wrodzonych zdolności i talentów, które posiada każde dziecko.
Najważniejszymi celami, jakie stawiają edukacji, są przysposobienie w zadowalającym stopniu podstawowych umiejętności koniecznych do samodzielnego funkcjonowania: czytanie, pisanie, liczenie, posługiwanie się technologią oraz wyodrębnienie i rozwinięcie indywidualnych cech, predyspozycji, zainteresowań, a także kształtowanie ich, aby dziecko mogło uczyć się i rozwijać w zgodzie z samym sobą.

System kształcenia opiera się w tej chwili na geny i edukacja_coverzałożeniu, które z punktu widzenia genetyki jest błędne, mianowicie: dzieci rodzą się z takim samym potencjałem, są jak „białe karty”, powinny nauczyć się tego, czego wymaga się od nich wszystkich na podstawie programu nauczania. Takie same wymagania dla każdego w tym samym wieku i takie same propozycje edukacyjne. Na szerszy zakres mogą sobie pozwolić jedynie majętni rodzice (szkoła z bogatszą ofertą, zajęcia dodatkowe, korepetycje). Autorzy książki tłumaczą i popierają swoje stanowisko wieloletnimi badaniami: każde dziecko jest inne, rodzi się z innym potencjałem, rozwija się w swoim tempie, mimo że zbliżonym do rówieśników i tylko jeśli tok nauki będzie zindywidualizowany, wspólny jedynie w zakresie podstawowych wymagań, ale pozwalający dziecku na podążanie w kierunku, w którym ciągną go jego zdolności, dzieci będą miały szansę na pełniejszy rozwój, na odnalezienie własnej ścieżki, wykorzystanie osobistych talentów w kreowaniu życia i kariery zawodowej.
Autorzy przedstawiają swoje propozycje wdrożenia spersonalizowanego nauczania i określają role, jakie mieliby pełnić rodzice, nauczyciele, psychologowie oraz osoby odpowiedzialne za politykę edukacyjną. Zaznaczają, że inwestycja w taką reformę zwróci się w postaci korzyści ekonomicznych, jakie niesie ze sobą zmniejszenie liczby osób nieporadnych życiowo, wypalonych zawodowo, utrzymujących się z pomocy społecznej.
W swojej książce omawiają najistotniejszą w prawidłowym edukowaniu kwestię: indywidualne podejście do każdego z uczniów (Które jest możliwe! W jaki sposób? O tym w książce.)

Sięgając po książkę dowiemy się m.in. w jakim stopniu i za co konkretnie odpowiedzialny jest genotyp, a w jakim środowisko, wychowanie i osobiste doświadczenia jednostki, jakie zachodzą pomiędzy nimi powiązania, bo jak się okazuje, mają na siebie nawzajem bardzo poważny wpływ. Bez odpowiedniego wsparcia środowiska potencjał genetyczny może nie zostać wykorzystany, a zróżnicowanie środowisk, z których pochodzą dzieci sprawia, że właśnie szkoła staje się instytucją, mającą możliwość wesprzeć każde z nich.

W jakim stopniu zdolności poznawcze, umiejętności matematyczne, predyspozycje sportowe, poziom inteligencji i motywacji są dziedziczone, a w jakim ukształtowane przez warunki, w których dziecko dorasta? Dlaczego powinniśmy chwalić dzieci bardziej za podejmowane wysiłki niż za talenty i w jaki sposób przekłada się to na ich późniejszą postawę życiową i motywację do pokonywania przeszkód? Pod wpływem czego zmienia się iloraz inteligencji? Od czego tak naprawdę zależy sukces życiowy?
Na te i wiele innych pytań odpowiada książka „Geny i edukacja”.

Iwona

Dziękujemy Wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego –
Redakcja






FORUM - bieżące dyskusje

Naturalne kosmetyki
Sama robię kremy, ale to wymaga wysokiej higieny, bo inaczej krem się...
Typy mężczyzn
Maminsynki wychowane przez samotne matki. Tragedia... oni nie są zdolni do żadnego związku...
Jak można zostać dietetykiem
Kurs dietetyki też jest ok, jeśli ktoś się sam dokształca i interesuje swoją dziedziną.
leczenie niepłodnosci
Moim zdaniem leczenie nepłodności ma sens do 30. roku życia. Potem wzrasta znacznie ryzyko...