Ciążowe zachcianki ? (Strona 1 z 2)

Jak chcesz słodkie to będzie dziewczynka, jak kwaśne lub mięsko - to chłopak. U Ciebie się to sprawdziło?

iI jeszcze żyjesz?!? No tak, wtedy jeszcze nie wynaleziono sepsy

Bo do zachcianek to trzeba być nieco rozpieszczonym...

[quote=summerlove]Bo do zachcianek to trzeba być nieco rozpieszczonym... [/quote]
nie zgadzam się! to jest silniejsze od Ciebie
rozpieszczonym trzeba być żeby wysłać męża o 3 w nocy w grudniu po truskawki

Ksymena, coś w tym jest - 30 lat temu nie znali sepsy!! na szczęście

Ostatnio edytowany przez justyna (2011-07-01 08:50:14)

Ja o 3 rano to wysyłałam męża po ... tabletki na zgagę bo nie mogłam wytrzymać ...

Kiedyś w tv, w jakimś porannym programie był gość, mąż znanej z tv pani, chyba prezenterki jeśli dobrze pamiętam i opowiadał jak to jest, kiedy żona jest w ciąży i będzie pierwszy dzidziuś. Śmiałam się do rozpuku.
Siedzą sobie wieczorkiem, oglądają telewizję, gdzieś tam jakaś wzmianka o paprykarzu się pojawiła, ona go pyta:
- Co to jest paprykarz?
On jej na to:
- No co ty, nie wiesz? No ryż, ryba...
- Chcę to!
- Dobra, kupię ci.
- Teraz to chcę. Idź do sklepu.
Ubrał się, poszedł. Hmm... nie pamiętam jak miał na imię, ale przypuśćmy, ze np. Rafał. Wraca ze sklepu, a tu żona z okna krzyczy takim głosem, że jemu się wydaje że to już:
- Raaaaaaaaaafaaaaaał!
Biegnie szybko wystraszony, że coś się stało, a kiedy już jest pod klatką krzyczy:
- Co się stało?
- Masz ten paprykarz?!!!!!!!

A propos diety i zachcianek szukałam kiedyś informacji o tym i natknęłam się na informację, że na początku ciąży trzeba wystrzegać się surowego mięsa i serów pleśniowych. Ja uwielbiam sery, brie czy camembert zwłaszcza, a podczas ciąży to miałam na nie jeszcze większą ochotę, więc to nie jest tak, że wszystkie zachcianki są na pewno dobre i trzeba je zaspokajać, ech…

I co? Pewnie był syn?

Ja mam cały czas ochotę na herbatę Earl grey z cytyna - mogłabym litrami ją pić!

podobno woda z ogórasków rządzi w ciąży - ja piłam kiedyś...
dziś nie wiem jak to możliwe po takie fujstwo sięgać

Ja o serach też czytałam:) Muszę zainwestować w jakąś książkę o diecie w ciąży żeby wystrzegać się niedobrych rzeczy:)

To nie brokuły były jej potrzebne tylko terapeuta psychiatra:)